Od najbliższego wtorku nasi reprezentanci w klasach 49er, 49er FX oraz Nacra 17 rozpoczną ściganie w Mistrzostwach Europy na austriackim jeziorze Attersee.
Ekstremalne skiffy i foilujące katamarany należą do wyjątkowo wąskiego grona klas, które w tym roku mają szansę pościgać się w dwóch imprezach mistrzowskich. Przypomnijmy, że ich mistrzostwa świata odbyły się przed wybuchem pandemii w lutym w Australii. W pozostałych klasach olimpijskie większość imprez tej rangi została odwołana. nie miały. Nasze załogi trenują już na miejscu i rozpoznają kapryśny jak się okazuje akwen.
W kobiecej klasie 49er FX na starcie zobaczymy załogę Aleksandra Melzacka & Kinga Łoboda, która trenuje pod okiem Tomasza Stańczyka.
- Nastroje w naszej ekipie są bardzo pozytywne. Trenujemy już na miejscu. Jezioro Attersee jest bardzo specyficzne. Nie jest duże i nie przypomina znanej wielu żeglarzom włoskiej Gardy, gdzie robią się wiatry termiczne i z rana wieje z północy, a po południu wiatr się odwraca i wieje równo z drugiego kierunku. Tutaj jesteśmy od pięciu dni i mieliśmy już każdy kierunek wiatru, który jest bardzo zmienny i nieprzewidywalny. Wieje bardzo dziwnie i staramy się ten akwen rozpracować, ale na dzień dzisiejszy jest to chyba niemożliwe. Jest bardzo zimno, są chmury, pada deszcz i zmiany wiatru dochodzą nawet do pięćdziesięciu stopni. To będą trudne regaty, ale takie same dla wszystkich. Trzeba być po prostu na to przygotowanym, cierpliwym i zrobić swoją robotę. Nastroje mamy dobre, jesteśmy dobrze przygotowani, przed nami jeszcze dwa dni treningowe i zaczynamy mistrzostwa Europy - skomentował trener Tomasz Stańczyk.
W klasie 49er nasz kraj reprezentować będą dwie załogi. Aktualni mistrzowie Polski, Dominik Buksak i Szymon Wierzbicki oraz załoga młodzieżowych wicemistrzów Europy, Mikołaj Staniul i Jakub Sztorch. Na starcie zabraknie Łukasza Przybytka i Pawła Kołodzińskiego, gdyż ten drugi leczy niedawną kontuzję.
- Mimo okrojonego składu reprezentacji, szkoleniowo w naszej ekipie nic się nie zmieniło. Z załogami, które tutaj przyjechały i trenują przed regatami robimy normalną robotę. Każdy pracuje ciężko na swoją kartę i tak do tego podchodzimy. Wiadomo, że Łukasz z Pawłem muszą mieć teraz przerwę, ale to nie zatrzymuje reszty zespołu. Jestem na miejscu od trzech dni, gdyż zostałem dłużej w Kilonii, ale chłopaki wraz z trenerem kadry juniorów Arkiem Fedusio trenują tu już od wtorku. Jezioro jest górskie, niby relatywnie duże, podłużne, ale jest kapryśne. Mamy warunki od aury letniej do niemal zimowej w ostatnich dniach, bo jest pięć stopni ciepła. Organizatorzy będą mieli dużą i niezbyt łatwą robotę, żeby sprawnie przeprowadzić te regaty. Nastawiamy się na to, że każdy wyścig będzie trzeba żeglować z głową i mieć oczy szeroko otwarte. Na pewno będzie trzeba uniknąć frustrowania się wiatrem, który często jest nie do przewidzenia, przełknąć rzeczy, na które nie mamy wpływu i po prostu starać się robić jak najlepszą robotę - powiedział trener kadry narodowej 49er Paweł Kacprowski.
W katamaranowej klasie Nacra 17, w której żeglują załogi mieszane. W czempionacie starego kontynentu zawalczą dwie nasze załogi - Jakub Surowiec i Katarzyna Goralska oraz Mikołaj Chłopek i Irmina Mrózek - Gliszczyńska. Druga z tych załóg żegluje ze sobą od niedawna i wykorzysta nadchodzące regaty do zebrania kolejnych doświadczeń w nowym składzie:
- Ostatni okres spędziliśmy na treningach w Aarhus oraz na regatach Kieler Woche i to było właściwie nasze pierwsze ściganie w stawce większej niż dwie łódki. To było pierwsze przetarcie na trasie i nie mieliśmy wobec siebie większych oczekiwań, poza tym, aby nawiązywać jak najwięcej walki z przeciwnikami. Także tutaj na Mistrzostwach Europy nie mamy innych oczekiwań poza dobrym ściganiem z tą stawką. Cieszy nas, że tym razem będziemy żeglować na innym akwenie, bo tu będzie raczej mniej wiało niż w Kilonii. Tam nas trochę warunki sponiewierały. Korzystamy z okazji żeby się ścigać, jest kilka załóg, z którymi możemy nawiązać rywalizację ale czołówka na razie nie jest w naszym zasięgu. Zaczęliśmy pływać razem z Irminą co prawda na wiosnę, ale ten sezon nie był zbyt łaskawy i mamy za sobą relatywnie niewiele żeglowania. Dlatego tutaj chcemy zyskać jak najwięcej doświadczenia i na tej bazie zaplanować jak najlepiej okres jesienno-zimowy - powiedział sternik załogi Mikołaj Chłopek.
Żeglujący z Katarzyna Goralską Jakub Surowiec nie kryje, że brakowało im ścigania w tym sezonie.
- Ostatnie zgrupowanie w Aarhus i start w Kieler Woche były pierwszą możliwością sprawdzenia się w końcu ze stawką. Technicznie zrobiliśmy w mojej ocenie duży postęp, choć mamy jeszcze drobne problemy z zestawieniem sprzętu. Chcemy sprawdzić jeden element, który udało nam się przygotować na te regaty i jesteśmy bardzo optymistyczni jeśli chodzi o nowe ustawienia sprzętowe. Ten sezon jest był przerywany, ale gdy tylko można było zejść na wodę w towarzystwie innych łódek i jeszcze pod okiem naszego trenera Antona (nasze załogi Nacry 17 trenuje Hiszpan Anton Paz Blanco) to faktycznie staraliśmy się wykorzystywać ten czas do maksimum. A przez to, że nie było tak wielu okazji do zmierzenia się z innymi, mamy głód ścigania i jesteśmy bojowo nastawieni. Brakowało nam wyścigów i chcemy sprawdzić się, jakie zrobiliśmy postępy przez ten czas - skomentował Jakub Surowiec.
Trzymamy kciuki za naszych reprezentantów. Przebieg zawodów można na bieżąco śledzić pod adresem: https://49er.org/event/2020-european-championship/
Ray White Marine wyłącznym dystrybutorem Sunreef Yachts w Nowej Zelandii
Polscy żeglarze zaczynają walkę o ostatnie kwalifikacje olimpijskie
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi
Morze Śródziemne. Turystyka od Cabo Verde, po Wenecję i Istambuł
Kontrowersje na wycieczkowcu. Hiszpania deportuje turystów z Boliwii
Polska w projekcie UE dotyczącym zielonej transformacji w przemyśle jachtowym