Urząd ds. Badań i Rozwoju Energii stanu Nowy Jork [dalej: Nyserda] uruchomił czwarty przetarg na morską energetykę wiatrową. Przetarg jest w istocie następstwem odrzucenia przez państwo petycji w sprawie obniżek cen, w wyniku czego inwestycje mające wytwarzać ponad 13 gigawatów znalazły się w zawieszeniu. Ostateczny termin na składanie ewentualnych oferty mija 25 stycznia 2024 roku, natomiast ogłoszenie wyników ma nastąpić w lutym 2024 roku.

Zgodnie ze założeniem Nyserdy, proces składania wniosków miał zostać znacznie usprawniony w stosunku do wcześniejszego, czyli zatem trzeciego przetargu dot. morskich farm wiatrowych. Nowe warunki oprócz zwiększonej elastyczności, dopuszczają również możliwość dokonania korekty cen w umowach celem częściowego zabezpieczenia interesów deweloperów morskich. Zdaniem Nyserdy, na to zapewnić długoterminową rentowność projektów. Powyższe działanie jest w istocie odpowiedzią na kryzys branży offshore, który dał swój wyraz w szczególności w drugim oraz trzecim kwartale 2023 roku.

W ostatnich miesiącach wystąpiło w Stanach Zjednoczonych realne ryzyko zapadnięcia branży offshore. W połowie roku 2023 pojawiły się problemy związane z łańcuchem dostaw, stopami procentowymi, nadmierną biurokracją czy brakiem nowych ulg podatkowych, które przyczyniały się do znacznego pogorszenia możliwości inwestycyjnych w branży morskich farm wiatrowych. Powyższe okoliczności doprowadziły do złożenia przez deweloperów morskich, petycji do New York State Public Service Commission (PSC), w której domagano się korekty cen w swoich umowach z Nyserdą. W sporządzonych petycjach wskazywano, że bez dokonania stosownych korekt umów (w tym w szczególności zapisów oddziaływujących na koszty przedsięwzięcia), projekty morskiej energetyki wiatrowej mogą nie zostać ostatecznie zrealizowane. Dodatkowo, Ørsted i Eversource stwierdziły, że bez koniecznej interwencji, nie będzie możliwe uzyskanie ostatecznej decyzji inwestycyjnej, niezbędnej do wykonania całego przedsięwzięcia.

Na przełomie drugiego oraz trzeciego kwartału 2023 roku, spadły również ceny akcji duńskiej spółki Ørsted do najniższego poziomu od ostatnich czterech lat, co w istocie stanowiło spadek rzędu 70 % w porównaniu do szczytu z 2021 roku. Wyprzedaż inwestorska która wówczas wystąpiła, będąca reakcją na problemy gospodarczo-finansowe, przyczyniła się do wystąpienia po stronie wspomnianej spółki Ørsted straty na wartości 8 miliardów dolarów. 

Powyżej opisane działania deweloperów morskich nie przyniosły jednak żadnego efektu, ponieważ 12 października 2023 roku rząd stanowy ogłosił, że nie będzie renegocjować umów z dostawcami morskiej energii wiatrowej Ørsted, Equinor i BP. Co więcej, 20 października 2023 roku, czyli wkrótce później, gubernator Kathy Hochul zawetował ustawę przyspieszającą wydawanie zezwoleń na budowę linii przesyłowych dla farmy wiatrowej w pobliżu Long Island, argumentując to lokalnymi obawami związanych z potencjalnym oddziaływaniem pól elektromagnetycznych, co dodatkowo pogorszyło i tak już ciężką sytuację. Niezależnie od powyższego, 31 października 2023 roku, spółka Ørsted, powołując się na warunki makroekonomiczne związane z wysoką inflacją, rosnącymi stopami procentowymi i problemami w łańcuchach dostaw ogłosiła, że zaprzestała rozwoju dwóch projektów Ocean Wind 1 i Ocean Wind 2.

Jak wskazano powyżej, amerykański przemysł morskiej energetyki wiatrowej przeszedł przez trudny, ekonomiczny okres, unikając jednak zapaści branży offshore. Należy jednak pamiętać, że Stany Zjednoczone wciąż pozostają daleko w tyle za Europą i Chinami w wyścigu o budowę morskich farm wiatrowych. Biorąc pod uwagę fakt, że Nowy Jork jest obecnie największym stanem pod względem liczby ludności i PKB, należy przyjąć, że jego cel, jakim jest uzyskanie 9 gigawatów morskiej energetyki wiatrowej do 2035 r., jest osiągalny. Warto zatem przyglądać się przebiegowi czwartego przetargu na morską energetykę wiatrową w Nowym Jorku oraz realizacji przyszłych inwestycji.

Marek Czernis Kancelaria Radcy Prawnego

Fot. Depositphotos