Nowa Zelandia podała, że wyśle na Wyspy Salomona okręt wojenny z personelem oraz helikopterami, by pomóc w logistyce związanej z wyborami.

Wybory na Wyspach Salomona zostały zaplanowane na kwiecień. Jak spodziewają się obserwatorzy, będą one kluczowe ze względu na ich bliskie stosunki z Chinami, które niepokoją Australię i USA, a także stanowią ważny element walki o wpływy w regionie. W realizacji wyborów pomoże Nowa Zelandia, która zaplanowała cały program wsparcia dla Komisji Wyborczej Wysp Salomona o wartości ok. 6,5 mln dolarów.

W ramach programu na Wyspy Salomona popłynie okręt HMNZS Canterbury, który przewiezie dwa helikoptery, załogi, personel dowodzenia i konserwatorów. Pomogą one w wyborczej logistyce, utrudnionej ze względu na geografię kraju. Będą one transportować funkcjonariuszy i materiały wyborcze po wyspach.

HMNZS Canterbury wyruszy we wtorek i skieruje się od razu do stolicy Wysp Salomona, Honiary.

W trakcie wyborów na Wyspach pozostanie także kontyngent policji z Australii, który został tam rozmieszczony po raz pierwszy w 2021 roku, by stłumić antyrządowe zamieszki.

Wyspy Salomona są najważniejszym sojusznikiem Chin w regionie, co martwi USA i Australię. Miejscowe media donoszą jednak, że zbliżenie z Pekinem, możliwe dzięki wyborze w 2019 na stanowisko premiera Manasseha Sogavare, wcale nie musi być trwałe. Mówi się o tym, że co najmniej jeden polityk opozycji wezwał do rewizji paktu bezpieczeństwa z Chinami i zapowiedział działania na rzecz ponownego nawiązania stosunków dyplomatycznych z Tajwanem. Inny zaś opowiedział się za referendum w sprawie stosunków Wysp Salomona z Chinami.