Co roku zimą służby ratunkowe borykają się z tym samym problem, z nieostrożnością osób wchodzących na zamarznięte zbiorniki wodne - powiedział PAP podkomisarz Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji. Zaapelował też o szczególną ostrożność oraz, by nie wchodzić na zamarznięte rzeki, sadzawki, stawy i jeziora.
Podkomisarz Rafał Retmaniak w rozmowie z PAP podkreślił, że najczęściej wypadki podczas wchodzenia na zamarznięte zbiorniki wodne przytrafiają się dzieciom. "Najmłodsi jeszcze nie potrafią przewidzieć skutków swoich zachowań, ale i dorośli, którzy opiekują się swoimi pociechami, czasem nie są zbyt przezorni i w porę nie przewidują zagrożeń, które mogą wyniknąć podczas zimowego spaceru" - powiedział policjant.
"Bardzo często do załamania się lodu dochodzi podczas zabawy jak ślizganie się po tafli jeziora, jazdy na łyżwach, spacerowania, łowienia ryb w przeręblach. Czasem natomiast do niepożądanej sytuacji może doprowadzić wyjątkowy zbieg niefortunnych okoliczności" - tłumaczy, dodając, że tak się stało w piątek, gdy na warszawskim Gocławiu rozpędzone sanki z kilkuletnim dzieckiem wjechały na zamarzniętą taflę Jeziorka Gocławskiego. "W porę pomocy udzielili wezwani na miejsce zdarzenia strażacy i nie doszło do tragedii" - zaznaczył.
Przypomniał także, że bardzo duża liczba podobnych zdarzeń, kiedy człowiek w warunkach zimowych wpadnie do wody, ma swój finał w szpitalu z uwagi na silne wychłodzenie organizmu. "Nierzadko dochodzi do trwałych uszczerbków na zdrowiu" - podkreślił.
"Jeśli chodzi o dzieci, większość z tych, które trafiają do szpitala, znajduje się w stanie śpiączki lub mają inne uszkodzenia układu nerwowego. Są one spowodowane niedotlenieniem mózgu, do którego dochodzi już od 3 do 5 minutowego przebywania pod wodą oraz znacznego obniżenia temperatury ciała" - przekazał.
"Pamiętajmy o szczególnie niebezpiecznych miejscach, gdzie lód jest najcieńszy, przy brzegach, ujściach rzek i kanałów przy mostach, ujęciach wody. W tych miejscach pod żadnym pozorem nie należy wchodzić na lód" - zaapelował.
Dodał również, że dzieci bez opieki dorosłych pod żadnym pozorem nie powinny wchodzić na zamarznięte rzeki, sadzawki, stawy i jeziora. "Uczulajmy nasze pociechy, że jeśli już doszło do załamania lodu, nie powinny biec w kierunku osoby tonącej, ale natychmiast wezwać pomoc, dzwoniąc pod nr 112 lub informując osobę dorosłą i dokładnie opisując co i gdzie się stało" - powiedział.
Rosja ulepsza bazę Floty Czarnomorskiej w Noworosyjsku
Akcja ewakuacyjna SAR. Pasażer promu trafił do szpitala
Na estońskich wodach trwa międzynarodowa opercja przeciwminowa pk. "Open Spirit 24"
Zatoka Perska zalewana narkotykami. Międzynarodowa koalicja niemal codziennie zajmuje transpoty nielegalnych substancji
Belgia nie wyśle fregaty na Morze Czerwone. Winna awaria uzbrojenia
Przerażające odkrycie rybaków w Brazylii. W łodzi znaleźli dwadzieścia ciał w rozkładzie [wideo]