• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Prezes PZŻ: Za rok ten wynik wzięlibyśmy w ciemno

pc

23.08.2019 09:18 Źródło: PAP
Strona główna Przemysł Jachtowy, Turystyka Morska, Żeglarstwo Morskie Prezes PZŻ: Za rok ten wynik wzięlibyśmy w ciemno

Partnerzy portalu

Prezes PZŻ: Za rok ten wynik wzięlibyśmy w ciemno - GospodarkaMorska.pl

"To był bardzo udany start. Za rok na igrzyskach ten wynik wzięlibyśmy w ciemno" - powiedział PAP po regatach przedolimpijskich prezes Polskiego Związku Żeglarskiego Tomasz Chamera. W Enoshimie biało-czerwoni trzy razy stanęli na najniższym stopniu podium.

12 polskich żeglarzy rywalizowało w sześciu z 10 olimpijskich klas. Trzecie miejsca wywalczyli Agnieszka Skrzypulec (SEJK Pogoń Szczecin) i Jolanta Ogar (UKŻ Wiking Toruń) w klasie 470, Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński w klasie 49er oraz Piotr Myszka (wszyscy AZS AWFiS Gdańsk) w windsurfingowej klasie RS:X.

„To był bardzo udany start i za rok w Tokio ten wynik wzięlibyśmy w ciemno. Trzeba przypomnieć, że do tej pory polscy żeglarze zdobyli na igrzyskach cztery medale, złoty i trzy brązowe. W Enoshimie nie można mówić o przypadku, bo rozegrano komplet wyścigów, a zawodnicy rywalizowali w zmiennych warunkach, chociaż dominowały słabsze wiatry. Nasi reprezentanci wywalczyli trzecie lokaty w dobrym oraz przekonywującym stylu i pokazali, że są w stanie skutecznie rywalizować o czołowe pozycje. Wiedzieliśmy, że mają duży potencjał, co nie zawsze znajdywało odzwierciedlenie w miejscach na mecie” – zauważył.

Regaty przedolimpijskie rozgrywane były w takiej samej formule jak igrzyska, a to oznacza, że w każdej konkurencji mógł wystąpić tylko jeden reprezentant danego państwa. Były jednak odstępstwa.

„W czterech konkurencjach obsada była nawet mocniejsza. W klasach Laser Standard, w której nie mieliśmy swojego przedstawiciela, Laser Radial oraz RS:X kobiet i mężczyzn niektóre kraje mogły wystawić po dwóch zawodników. I my z tego przywileju skorzystaliśmy” – przyznał.

Najdłużej w Japonii przebywały Skrzypulec i Ogar, które na początku sierpnia rywalizowały w mistrzostwach świata. Podopieczne trenera Zdzisława Staniula zajęły siódme miejsce i zapewniły sobie olimpijską kwalifikację. Notabene czwartą dla Polski – rok temu podczas czempionatu globu w Aarhus biało-czerwoni uzyskali ją w klasach RS:X kobiet i mężczyzn oraz Laser Radial.

„Agnieszka z Jolą miały podczas regat przedolimpijskich jeden słabszy dzień, w którym plasowały się poza pierwszą +10+, a tak świetnie rodziły sobie w każdych warunkach. Prawdziwym popisem w ich wykonaniu był ostatni wyścig medalowy, w którym zajęły drugą lokatę. Doskonale go rozegrały i miały pod pełną kontrolą – zaliczyły znakomity start i od razu pożeglowały we właściwą stronę” – ocenił.

Świetnie w podwójnie punktowanym wyścigu medalowym spisał się także Myszka. 38-letni deskarz był trzeci i w generalnej klasyfikacji awansował z piątego na trzecie miejsce.

„Cieszy powrót w dobrym stylu Piotrka, bo to był jego najlepszy występ od igrzysk w Rio w 2016 roku. Myszka żeglował ze znacznie młodszymi rywalami jak profesor i sam przyznał, że wreszcie odzyskał +jazdę+ przy słabym wietrze, czego brakowało mu po olimpijskiej rywalizacji” – dodał.

Trzecią lokatę wywalczyli także skiffiści AZS AWFiS, którzy nie mają jeszcze kwalifikacji na igrzyska. Przybytek i Kołodziński będą mieli okazję uzyskać ją na początku grudnia podczas mistrzostw świata w Auckland – do Tokio z Nowej Zelandii pojadą cztery kolejne najlepsze załogi z tych, które nie mają olimpijskich paszportów.

„Łukasz z Pawłem całe regaty żeglowali w czołówce i przez pewien czas byli nawet liderami. Ten duet wreszcie uplasował się w pierwszej trójce i mam nadzieję, że wskoczy do niej na stałe. Stać ich, aby regularnie zdobywać medale i omijać miejsca cztery–osiem, które często im przypadały. Przybytek i Kołodziński nie powinni mieć problemów z zapewnieniem sobie kwalifikacji na igrzyska, aczkolwiek w sporcie nie takie cuda się zdarzały” – podkreślił.

Wśród kobiet w klasie RS:X Zofia Klepacka (Legia Warszawa) była dziewiąta, a Maja Dziarnowska (SKŻ Ergo Hestia Sopot) 10.

„Zosia przegrała żeglarsko. Pod względem prędkości nie ustępowała konkurentkom, ale nie trafiała z taktycznymi decyzjami i z reguły obierała niewłaściwą stronę. Z pewnością 10. lokata Mai też nie może być odebrana przez kibiców jako wielki sukces, ale Dziarnowska zrobiła spory postęp przy słabych wiatrach, bo do tej pory w takich warunkach radziła sobie znacznie gorzej” – stwierdził.

W klasie Laser Radial pływało 40 zawodniczek - Agata Barwińska (MOS SSW Iława) uplasowała się na 18., a Magda Kwaśna (ChKŻ Chojnice) na 32. miejscu.

„Agata osiągnęła jakiś czas temu pewien poziom i nie może wznieść się ponad niego. Z kolei Magda nie przeszła przed tymi regatami odpowiedniej aklimatyzacji, co od razu znalazło odbicie w jej wynikach” – skomentował.

W klasie 49erFX Madeleine Zielińska (AZS UWM Olsztyn) i Kinga Łoboda (AZS AWFiS Gdańsk) zostały sklasyfikowane na przedostatniej 22. pozycji.

„Kontuzjowana jest Ola Melzacka, która pływa z Kingą i zastanawialiśmy się, czy w zastępstwie wysłać do Japonii Madeleine. Na pewno stać ją na więcej, aczkolwiek czołówka w tej klasie przewyższą ją pod względem umiejętności. To nie jest jeszcze jej poziom, jednak wynik nie był najważniejszy. Chodziło o to, aby dziewczyny poznały akwen, a Łoboda była w treningowym i regatowym rytmie. Zielińska została przez nas rzucona na głęboką wodę i dlatego nie można negatywne oceniać jej występu. Należy wręcz pochwalić, że podjęła to wyzwania. Zresztą uważam, że żaden z naszych reprezentantów nie zawiódł, bo wszyscy wznieśli się w Enoshimie na wyżyny” – podsumował.

Partnerzy portalu

taurus_sea_power_390x100_gif_2020

Dziękujemy za wysłane grafiki.