Drugi dzień Mistrzostw Świata to dla polskich załóg w klasach 49er i 49erFX prawdziwa huśtawka nastrojów. Rozegrano cztery wyścigi w każdej klasie, a biało-czerwoni pływali w kratkę.

Załoga Buksak & Wierzbicki 49er Sailing pierwsze dwa dzisiejsze wyścigi kończyła na miejscach trzecich umacniając się w ścisłej czołówce. Następne dwa wyścigi to jednak zacięcie tej doskonale dotychczas funkcjonującej maszyny. Najpierw dyskwalifikacja, a w wyścigu numer 6 miejsce 13 i spadek w klasyfikacji generalnej na miejsce 8.

Załoga 49er Team Przybytek & Kołodziński dzisiejsze ściganie zaczęła od miejsca 23. Podrażniona ambicja dała znać o sobie w kolejnym wyścigu, w którym Łukasz i Paweł minęli linę mety na miejscu 4. W kolejnych dwóch wyścigach nie było już tak dobrze, miejsca 13 i 15 spowodowały spadek w "generalce" aż na 27 miejsce.

- Drugiego dnia mistrzostw wiatr był bardzo zmienny w swojej sile i kierunku. Wyścigi rozgrywane były na zewnętrznych trasach. Dzisiaj prognozowany był wiatr od 10 do 20 węzłów. Jak się okazało było od 6 do 18 kn. Wpasowanie się w odpowiednią zmianę dawało olbrzymią przewagę. Jutro walczymy dalej, zaplanowano 4 wyścigi, po których najlepszych 25 załóg zakwalifikowanych zostanie do złotej floty. Nie składamy broni, jeszcze dużo się może zdarzyć - mówi Paweł Kołodziński.

Doskonale mistrzostwa rozpoczęły się dla załogi Melzacka&Loboda FXteam. Ola i Kinga wygrały inauguracyjny wyścig udowadniając, że na nowej łódce są bardzo szybkie. Kolejne dwa wyścigi były niestety dużo gorsze, miejsca pod koniec drugiej dziesiątki, nieco popsuły humory dziewczynom. Czwarty dzisiejszy wyścig to znowu dobre żeglowanie i siódme miejsce na mecie. W klasyfikacji generalnej dziewczyny zajmują 16 miejsce.