Mazurskie samorządy we współpracy z Wodami Polskimi pracują nad systemem powszechnego i bezpłatnego odbierania ścieków z jachtów. W ocenie burmistrza Mikołajek Piotra Jakubowskiego system może zacząć działać za 2-3 lata.
Przewodniczący Stowarzyszenia Wielkie Jeziora Mazurskie, burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski powiedział PAP, że mazurskie gminy dążą do tego, by oddawanie ścieków z jachtów było powszechne.
- Żeby było to powszechne, musi być przede wszystkim bezpłatne i dostępne dla żeglarzy, dlatego pracujemy nad systemem, który by objął wszystkie podmioty czarterujące jachty, wyposażające jachty oraz porty, mariny, przystanie - powiedział PAP Jakubowski.
Samorządy chcą, by wszystkie jachty żeglujące po Mazurach zostały wyposażone w toalety, a w każdym porcie były pompy do odsysania ścieków z pokładowych toalet. Oddawanie ścieków ma być bezpłatne. Obecnie bardzo wiele jachtów ma toalety, ale nie wszystkie.
Jak zaznacza Jakubowski, chce by Regionalnym Programie Operacyjnym znalazły się środki na stworzenie odpowiedniej infrastruktury tj. na budowę systemów do odsysania ścieków.
- Chcemy też stworzyć system rekompensowania podmiotom prywatnym kosztów bezpłatnego odbierania nieczystości - mówi burmistrz.
Burmistrz Mikołajek prognozuje, że taki system jest możliwy za 2-3 lata.
Jak powiedział PAP, żeglarze korzystają z jezior w znacznie większym stopniu niż miejscowi.
- Muszą zrozumieć, że wylewając ścieki do jeziora szkodzą sami sobie. Mam wrażenie, że coraz więcej osób to rozumie, nie uważam, żeby w tej kwestii był dramat, o którym mówią niektórzy. Moim zdaniem jest coraz lepiej, ale musimy stworzyć warunki, by było jeszcze lepiej - kończy.
Szacuje się, że po mazurskich jeziorach w sezonie żegluje 30-40 tys. ludzi dziennie.
Źródło: AK, PAP
62 zawinięcia wycieczkowców do Portu Gdańsk w tegorocznym sezonie
Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024
TECoNaut: nowe kompetencje dla ekologicznych jachtów
Ray White Marine wyłącznym dystrybutorem Sunreef Yachts w Nowej Zelandii
Polscy żeglarze zaczynają walkę o ostatnie kwalifikacje olimpijskie
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi