16 jachtów rozpoczęło dziś w południe w Gdańsku rywalizację w 9. edycji Bitwy o Gotland. Na trasie regat zapowiada się dobra pogoda i najszybszemu żeglarzowi pokonanie dystansu 500 mil powinno zająć około 70 godzin.
W 2017 i 2018 roku na starcie tego wyścigu stanęło blisko 30 jachtów, ale w tej edycji, z uwagi na kwestie bezpieczeństwa, organizatorzy zdecydowali się ograniczyć liczbę uczestników do 20. Z różnych powodów, głównie technicznych, w ostatniej chwili wycofały się cztery jednostki.
Do rywalizacji przystąpiło ostatecznie 16 śmiałków, którzy w niedzielę w samo południe wypłynęli, razem z trzema jednostkami osłonowymi, z Górek Zachodnich. Żeglarze mają opłynąć, w systemie non stop, największą wyspę na Bałtyku Gotlandię i wrócić do Gdańska. Trasa liczy około 500 mil.
O skali trudności tych regat może świadczyć fakt, że w zeszłym roku ukończyło je zaledwie trzech z 23 kapitanów.
„Wtedy warunki, ze względu na sztorm, były wyjątkowo trudne, ale teraz prognozy są zdecydowanie lepsze. Łatwa nie będzie tylko pierwsza noc, ale później pole do popisu będą mieli taktycy. Spodziewamy się bowiem bardzo zmiennego wiatru, zarówno jeśli chodzi o siłę jak i kierunek. A zwycięstwo będzie wypadkową takich czynników jak żeglarskie umiejętności, techniczne przygotowanie jachtu, przyjętej strategii oraz oczywiście szczęścia” – powiedział PAP pomysłodawca i dyrektor regat Krystian Szypka.
Najszybszy żeglarz oczekiwany jest w Górkach Zachodnich w środę w południe.
„Liczymy, że przy prognozowanych warunkach, pokonanie całej trasy zajmie pierwszemu na mecie około 70 godzin. Z kolei do piątku spodziewamy się powitać w marinie wszystkich uczestników” – dodał.
Zwycięzcą nie musi jednak zostać ten, który pierwszy wróci do Gdańska. W regatach biorą udział różne jednostki i rywalizacja odbywa się w dwóch kategoriach – przelicznikowej i otwartej.
„I można ścigać się tylko w jednej z nich. W kategorii przelicznikowej w formule ORC uwzględnia się czas uzyskany w wyścigu i teoretyczne osiągi jednostki na podstawie różnych parametrów części podwodnych kadłuba oraz takielunku. Wolniejsze jachty otrzymują bonus przelicznikowy i teoretycznie ostatni na mecie może okazać się triumfatorem regat. Taka sytuacja praktycznie nie ma miejsca, ale nie można jej wykluczyć” – wyjaśnił.
Najmłodszy uczestnik Bitwy o Gotland Kamil Baranowski liczy 20 lat i jest w ogóle najmłodszym w historii żeglarzem biorącym udział w tych zawodach. Na drugim biegunie znajduje się Jerzy Matuszak, starszy o blisko 50 lat. (PAP)
Stena Vision zawija do Gdyni po raz ostatni
Symphony of the Seas ustanawia rekord liczby pasażerów podczas przeprawy przez Atlantyk
PGE Baltica sponsorem głównym Polskiego Stowarzyszenia Windsurfingu
Biało-czerwoni blisko medalu w żeglarskich mistrzostwach Europy
Sunreef Yachts prezentuje nową serię katamaranów Sunreef Ultima
Polska stocznia jachtowa Lamdo Yachts z kontraktem w USA