• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Ada ratuje jacht i potrzebuje wsparcia. "Cleo jest wyjątkowa"

rk

01.03.2023 18:11 Źródło: HanseYachts, Ada Osińska
Strona główna Przemysł Jachtowy, Turystyka Morska, Żeglarstwo Morskie Ada ratuje jacht i potrzebuje wsparcia. "Cleo jest wyjątkowa"

Partnerzy portalu

Ada ratuje jacht i potrzebuje wsparcia. "Cleo jest wyjątkowa" - GospodarkaMorska.pl
Ada Osińska

Jeden z nielicznych, który został wyprodukowany na eksport i przetrwał do dziś. Teraz wrócił do Szczecina i nie tylko ocaleć, ale stać się żeglarską dumą Pomorza Zachodniego.

Został ochrzczony jako Cleo - to imię smukłego, drewnianego jachtu typu vega. Jednostka zbudowana została w Szczecinie w 1963 roku. Powstało łącznie 39 jachtów tego typu. Jak na swoje czasy, były to zaawansowane technologicznie łodzie, których polska myśl szkutnicza nie musiała się wstydzić na tle najbardziej uznanych producentów jachtów w świecie. Jednostki te budziły podziw we wszystkich marinach, w których się pojawiały. Do czasów obecnych żegluje na świecie około 10 sztuk. Cleo jest jedną z 16 veg zbudowanych na eksport. Na emigracji miała to szczęście, że trafiała w dobre ręce i przez ponad pół wieku zadbana żeglowała po słonych i słodkich wodach. Niedawno wróciła do macierzy, do miasta, w którym ją zbudowano. Ma szansę pływać jeszcze wiele lat, ale jej odbudowa wymaga niemałych środków.

- Wierzę, że uda mi się ją uratować. Chciałabym, by jeszcze w tym roku wróciła na wodę, i tak się stanie. Nie wiem natomiast, czy remont uda się wykonać w pełnym zakresie, do tego potrzeba ponad 100 tys. złotych – mówi Ada Osińska, która od lat projektuje jachty i która odnalazła Cleo w środku Europy i sprowadziła ją do Szczecina.

Gospodarka Morska
Ada Osińska

Cleo ma urodziny: równo 60 lat!


Jachty typu Vega budowane były w Szczecinie od lat 60-tych ubiegłego stulecia. Chyba najbardziej znaną vegą jest Magnolia, o Cleo zaś na długo zapomniano - była poza Polską. Okazuje się, że jest obecnie najstarszą łodzią, która przetrwała próbę czasu. To, co może zachwycić w Cleo, to fakt, że jest zachowana w dużym stopniu oryginalności i ukazuje w pełnej krasie kunszt szczecińskiego szkutnictwa.

- Koncepcja została opracowana pod koniec lat 50-tych, a pierwsze łódki, które były pierwowzorem vegi, nosiły ogólną nazwę Conrad II. Jachty typu vega powstawały od 1963 roku. Oba te typy jednostek różnią się jednak, choć technologia budowy i rozwiązania konstrukcyjne są właściwie takie same. Vega jest dłuższa, szersza i ma większą wyporność. Rozstaw wręg i linie teoretyczne mogą się różnić, ale na poziomie szkutniczym jest bardzo podobnie, projektowali i budowali oba typy jachtów ci sami ludzie – wspomina Ada Osińska.

Według żeglarzy, jednostki typu vega były piękniejsze, cechowały się bardziej estetycznymi i funkcjonalnymi detalami.

- Gdy ją oglądałam pierwszy raz, nie sądziłam nawet, że będę kiedyś mieszkała w Szczecinie. Wówczas przebywałam w Danii, tam pracowałam i znalazłem taki potencjał finansowy i emocjonalny, że stwierdziłam: dobra, jestem gotowa na swój pierwszy własny jacht. Pomimo, że nigdy go nie potrzebowałem, żeby móc żeglować – dodaje Osińska.

To, że Cleo powróciła do Szczecina, to zbieg wielu okoliczności. Ada Osińska długo szukała swojego wymarzonego jachtu. Jedną z opcji był drewniany King Ametyst projektu Zbigniewa Milewskiego, cumujący w marinie nieopodal Kopenhagi. Niestety okazało się, że to wrak i nie wiadomo, czy w ogóle udałoby się go odbudować. Po jakimś czasie w ofercie sprzedaży pojawiła się Cleo, która przez kilkadziesiąt lat pływała na jeziorze pod Alpami, jako jeden z największych jachtów na akwenie. W ostatnich latach nie był wodowany i sechł w hangarze po tym, jak właściciel zmarł. Po wizycie na miejscu i przeglądzie jachtu, udało się uzgodnić warunki zakupu z rodziną żeglarza. Następnie łódź przetransportowano ponad tysiąc kilometrów, nad Bałtyk, gdzie została zwodowana.

Gospodarka Morska
Ada Osińska

- Najpierw na próbę, z podłączonymi pompami, żeby zobaczyć w ogóle, jak ta struktura drewna jeszcze pracuje i gdzie są największe przecieki. Po to, by przy naprawie wiedzieć, od czego zacząć – wspomina właścicielka Cleo.

Jacht przepłynął kilkadziesiąt mil na północ i trafił ponownie do hangaru, gdzie zaczęła się pierwsza naprawa. Po tym remoncie jednostka pływała przez trzy lata. Następnie trzeba było wykonać remont masztu. Ale już wtedy było wiadomo, że będzie potrzebna wielomiesięczna naprawa pod okiem doświadczonego szkutnika.

- Pojawiła się oferta pracy w Balticdesigne Institute w Szczecinie, nowoczesnym biurze projektowe dla marki HanseYachts. Zważywszy na moje doświadczenie w tym zawodzie pomyślałam, czemu by nie. Zabrałam ze sobą Cleo i w ten sposób jacht wrócił do macierzy, do miasta, w którym go wybudowano. W niesamowity sposób, i dość niespodziewany, historia zatoczyła koło – dodaje Osińska.

Niech ten jacht daje radość wszystkim, którzy kochają żeglarstwo


Obecnie remontu wymaga głównie poszycie kadłuba i część pokładu. Burta jachtu jest zbudowana z drewna mahoniowego, natomiast szkielet z drewna dębowego. Gdzieniegdzie pojawiają się nawet elementy sosnowe.

- Wartość drewnianego jachtu jest wielowarstwowa. Przede wszystkim według mnie najważniejsza w drewnianym jachcie jest jego oryginalność, czyli stopień zachowania oryginalnego wyglądu i detali. To nie musi być dokładnie ta sama deska, z tego samego drewna jak pierwotnie, ale chodzi o to, żeby wyglądało to tak samo – zdradza Ada Osińska.

Przez lata kolejni właściciele jachtu w miarę możliwości dbali o niego i nie przebudowywali pod byle pozorami napraw. Poprzedni posiadacz jednostki był doświadczonym żeglarzem, w dodatku olimpijczykiem. Niewiele brakowało, a stanąłby podczas jednych z igrzysk na podium.

Obecnie Cleo przebywa w hangarze w Trzebieży, tam trwają prace remontowe. Zajmuje się nimi między innymi Marcin Wągiel, doświadczony szkutnik, którego działalność od lat wiąże się z przywracaniem do życia klasycznych jachtów.

Gospodarka Morska
Ada Osińska

- Koszty remontu są niestety wysokie. Jeszcze kilka tygodni będziemy pracowali nad niezbędnymi naprawami. Staramy się to wszystko wykonać tak, by przez kolejne lata Cleo mogła bezpiecznie poruszać się na wodzie i mogła dawać radość każdemu, kto postanowi nią popłynąć – zaznaczyła Ada Osińska.

Właścicielka zabytkowego jachtu od lat współpracuje z fundacjami i stowarzyszeniami, między innymi ze Stowarzyszeniem Niepełnosprawnych Miłośników Żeglarstwa, z Fundacją Empatia i Onko Sailing. Jak się okazuje, Cleo jest jednostką sprawdzającą się dla osób z niepełnosprawnościami. Z racji na budowę łatwiej im wejść na jacht oraz do jego wnętrza, co jest bardzo trudne na wysokich, dużych jednostkach.

- Chcę się dzielić Cleo z innymi. To moje marzenie. Niech ten jacht daje radość nie tylko mi, ale wszystkim, którzy kochają żeglarstwo. Szczególnie tym, którzy z przyczyn zdrowotnych czy finansowych mieli niewiele okazji, by żeglować – zdradza Ada Osińska.

Posiadaczka jachtu jest to doświadczona w żeglowaniu. Ma uprawnienia kapitana jachtowego i motorowodnego. Posiada uprawnienia instruktora żeglarstwa PZŻ. Zdobyła liczne medale w regatach rangi Mistrzostw Europy i Świata. Na co dzień pracuje przy projektowaniu nowoczesnych jachtów z laminatów. Pracowała dla znanych firm branży jachtowej w Skandynawii. Od niedawna mieszka w Szczecinie i stanowi o sile projektowej Balticdesigne Institute.

Adę i Cleo można wesprzeć poprzez zrzutkę. Na tych, którzy zdecydują się pomóc, czekają nagrody, w tym możliwość rejsów na odbudowanym jachcie.

Partnerzy portalu

taurus_sea_power_390x100_gif_2020

Dziękujemy za wysłane grafiki.