Jednym z wątków, który wracał jak bumerang w rozmowach podczas konferencji PSEW 2025 była geopolityka i to, jak decyzje poszczególnych rządów i administracji wpływają na cały rynek energetyki wiatrowej na świecie. Jagna Kubańska-Łyczakowska, dyrektor ds. Public Affairs w Polsce i krajach bałtyckich w firmie Vestas zapewnia, że od energetyki wiatrowej nie ma odwrotu i rządy zdają sobie z tego sprawę.
– Zawirowania, które widzimy zarówno w gospodarce światowej, polskiej, jak i w świecie polityki, dokładają nam poziomu skomplikowania do naszej działalności – mówi Jagna Kubańska-Łyczakowska, Head of Public Affairs Poland and Baltics w firmie Vestas podczas rozmowy z GospodarkaMorska.pl w trakcie tegorocznej konferencji Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. – Niemniej jednak widzimy, że fundamenty dla rozwoju energetyki wiatrowej, zarówno globalnie, jak i u nas w kraju, są mocne i stabilne. Potrzebujemy bezpiecznej, taniej energii, potrzebujemy mocnej gospodarki i energetyka wiatrowa może nam pomóc osiągnąć te cele – zaznacza.
Vestas jest potentatem w energetyce wiatrowej, szczególnie w ostatnim czasie ważnym dla Polski – firma nie tylko jest dostawcą turbin dla wielu projektów w Polsce, w tym offshore, ale także realizuje pokaźne inwestycje na Zachodnim Pomorzu. Czy w kontekście pojawiających się co jakiś czas doniesień o turbulencjach na rynku energetyki wiatrowej, szczególnie morskiej, czy zmianie podejścia amerykańskiej administracji do tego typu inwestycji, której przyświeca teraz raczej hasło „drill, baby, drill”, Vestas nie obawia się, że nowe inwestycje za chwilę okażą się niepotrzebne?
– Podejmując decyzje inwestycyjne tej skali, jakie podejmowaliśmy w ostatnich latach, musimy mieć naprawdę solidne podstawy. Nie podejmuje się takich decyzji na podstawie obietnic rządów, zapowiedzi inwestorów. Decyzje o inwestycjach zawsze podążają za zamówieniami – wyjaśnia Kubańska-Łyczakowska. Dodaje, że Vestas zdecydował się na rozwinięcie bazy produkcyjnej, żeby być gotowym na spodziewany wzrost zamówień.
Ciekawym wątkiem były różnice między polskimi rynkami offshore i onshore. Lądowa energetyka wiatrowa zmaga się z problemami regulacyjnymi, w tym rzecz jasna ze słynną ustawą odległościową.
– Jest znaczący problem w tym, aby deweloperzy, inwestorzy mogli ruszyć z nowymi projektami, żeby wrócić do tego poziomu, który był wcześniej. Słyszeliśmy zapowiedzi, obietnice o tym, że proces legislacyjny ustawy dla lądowej energetyki wiatrowej zostanie zakończony. To się jeszcze nie dzieje. Ten etap niepewności, sytuacja, w której chociażby nasi dostawcy i klienci nie wiedzą, jak świat będzie wyglądał za dwa czy trzy lata, jest bardzo zły. Powoduje odpływ inwestycji, powoduje, że inwestorzy szukają projektów za granicą, muszą zwalniać część kadry, która po prostu nie ma gdzie tutaj teraz pracować – tłumaczy Kubańska-Łyczakowska.
Inaczej jej zdaniem wygląda sytuacja w morskiej energetyce wiatrowej.
– Bez względu też na różne zawirowania polityczne i geopolityczne, takie gigainwestycje, które mają znaczący wpływ na rozwój naszej gospodarki, na nasze bezpieczeństwo energetyczne, będą kontynuowane. Tego nie da się tak łatwo zatrzymać – podsumowuje dyrektor ds. public affairs w Polsce i krajach bałtyckich w Vestasie.
Obejrzyj cały wywiad z Jagną Kubańską-Łyczakowską na YouTube.
PGE Baltica obejmie patronatem nowy kierunek nauczania o offshore wind w usteckiej szkole
Najwięksi producenci turbin wiatrowych w 2021 roku. Zobacz ranking
Offshore kluczowy w składowaniu CO₂. Nowy raport pokazuje skalę projektów CCS
Offshore Wind – Logistics & Supplies. Czy polska flota offshore to utopia?
Ørsted wprowadza niskohałasową alternatywę dla klasycznej instalacji monopali
Pierwszy komercyjny załadunek LNG w terminalu w Świnoujściu
NWZ Orlenu wybrało dwóch nowych członków rady nadzorczej
ARP S.A. uruchamia program „Atom bez barier” - szansa dla polskich firm na wejście do sektora energetyki jądrowej