Polskie jachty i eko rozwiązania. Trzecia edycja Polboat Yacht Festival [WIDEO]

W czwartek 21 lipca otwarto największą w Polsce imprezę jachtową. To trzecia edycja tego największego w Polsce wydarzenia w świecie luksusowych łodzi. Przez cztery dni uczestnicy mogli zwiedzać pokłady zacumowanych jachtów i katamaranów, a, jak powiedział organizator, Gdynia zamieniła się w „polskie Cannes”.

Jak co roku, podczas czterech dni festiwalu Polboat w Gdyni odbywały się premiery polskich jachtów, wystawy i panele z udziałem firm związanych z branżą – stoczni, dystrybutorów łodzi, producentów sprzętu i gadżetów do wyposażenia na pokładzie.

– Polboat to festiwal pokazu mocy polskiej branży jachtowej. To święto polskich przedsiębiorców i polskiego produktu, tego, z czego jesteśmy sławni za granicą – powiedział Sebastian Nietupski, prezes Polskiej Izby Przemysłu Jachtowego i Sportów Wodnych Polskie Jachty, organizatora imprezy.

Wśród wystawców nie zabrakło największych polskich stoczni jachtowych jak Sunreef Yachts i Galeon. Ta ostatnia w tym roku obchodzi 40-lecie swojego istnienia.

– Firma została założona 1982 roku i pomimo że dziś jesteśmy największą polską firmą produkującą luksusowe łodzie jachtowe, to nadal pozostajemy biznesem rodzinnym, z polskim kapitałem – powiedziała Paulina Marwińska, dyrektor marketingu w Galeon Yachts.

Podczas Polboat można było oglądać różne rodzaje jednostek pływających: fishing i speed boaty, katamarany, duże jachty i małe jachty sportowe. Oprócz tego – łodzie motorowe i skutery wodne. W sobotę o 14 odbył się pokaz tych ostatnich, organizowany przez firmę Taurus Sea Power. Poprowadził je wicemistrz Polski w skuterach wodnych. Zaprezentowane tam skutery to Wake 230 i Spark Trixx 90 koni.

Taurus Sea Power jest dystrybutorem nie tylko skuterów, ale też łodzi motorowych. Dla tego rodzaju jednostek firma prezentowała elektryczny silnik Mitek Electric Propulsion.

– Elektryczne napędy zyskują coraz większą popularność – powiedział Maciej Skibski, właściciel Taurus Sea Power.

Zielone rozwiązania dla branży były motywem, który przewijał się przez imprezę.

– Napędy elektryczne są nowością, która już się dzieje. Naszym wyzwaniem będzie natomiast sieć ładowarek w marinach – mówił z kolei Sebastian Nietupski.

Swoim najnowszym eko-produktem chwaliła się firma Perla Yacht Group z Dolnego Śląska. Stocznia, istniejąca dopiero od stycznia tego roku, zapowiadała swój flagowy produkt, stuprocentowo zeroemisyjny houseboat E-Vision.

– Jest w pełni samowystarczalny, ma panele słoneczne i silniki elektryczne Rim Drive Technology. Cała konstrukcja wykonana jest z aluminium, drzewa i materiałów naturalnych typu skóra. Nie mamy żadnych zbędnych elementów z plastiku – powiedział Tomasz Zygiel, manager z Perla Yacht Group. Przeznaczona na rzeki i zamknięte akweny łódź będzie miała swoją oficjalną premierę 15 sierpnia w Berlinie.

Podczas festiwalu nie zabrakło też ekspertów konsultujących firmy i nabywców luksusowych łodzi. Adwokat Patryk Zbroja zwrócił uwagę na zapobieganie ryzykom związanym w jachtami. Wziął udział w wystąpieniu „Jak bezpiecznie kupić jacht?”. Z kolei radca prawny Mariusz Sanocki, którego kancelaria WP Law konsultuje m.in. „zielone” projekty dla branży stoczniowej, powiedział, na co zwracać uwagę przy wprowadzaniu do swojej firmy rozwiązań na miarę XXI wieku, jak fotowoltaika czy uzdatnianie wody.

– Temat ekologii napędza rozwój tej branży. W najbliższych latach możemy się spodziewać projektów, współfinansowanych ze środków UE i krajowych, które będą miały na celu podwyższenie konkurencyjności polskich rozwiązań w tym aspekcie. Moim zdaniem polska myśl naukowa i techniczna jest w stanie podołać temu wyzwaniu – powiedział Sanocki. Przedstawicielka jego kancelarii WP Law Marine wzięła udział w panelu poświęconym zrównoważonemu rozwojowi „Strategia zrównoważonego rozwoju a rzeczywistość – co kreujemy dla przyszłych pokoleń”.

Pomimo kryzysu globalnej gospodarki klientów zainteresowanych nabyciem luksusowych łodzi polskiej produkcji nie brakuje. Oprócz potencjalnych nabywców, w dniach festiwalu Polboat Gdynię odwiedzili też dziennikarze z zagranicy, m.in. ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Wielkiej Brytanii czy Serbii.