Amerykanie wybudowali mini okręt podwodny niczym z arsenału Jamesa Bonda (WIDEO)

Elitarny odział SEAL amerykańskiej marynarki wojennej otrzymał specjalistyczny okręt podwodny Proteus.

Na pokładzie znajduje się miejsce dla sześciu nurków SEAL, którzy mogą wypływać na wodę bezpośrednio z jednostki. Wystarczy otworzyć drzwi, gdyż nurkowie do Proteusa wchodzą już z całym sprzętem potrzebnym do nurkowania. Okręt podwodny wyposażono dodatkowo w zdalną nawigację, więc jest w stanie sam dopłynąć do miejsca, gdzie przebywają obecnie nurkowie. Jednostka może być także doposażona w opcjonalny zbiornik powietrza, który zapewnia tlen dla nurków na ponad 10 godzin.

Nowoczesny okręt jest dziełem trzech firm: Huntington Ingalls Underwater Solutions Group, Bluefin Robotics oraz Battelle. - Dwie największe zalety Proteusa to duża pojemność i daleki zasięg. Jednostka na autopilocie potrafi przetransportować nurków na setki mil morskich, choć oczywiście możliwe jest manualne sterowanie – mówią eksperci z Huntingtona.

Proteus będzie wykorzystywany do wielu zadań, w tym: ćwiczeń i testów nurków, transportu i instalacji sprzętu na dnie morskim, inspekcji podwodnej infrastruktury, np. rurociągów czy platform wiertniczych. Jednostka może pochwalić się także świetnym systemem komunikacyjnym (satelitarnym i akustycznym) oraz nawigacją GPS, która działa dzięki antenie zamieszczonej na jednym z masztów okrętu.

W porównaniu do starszych jednostek wykorzystywanych przez SEAL, Proteus nie tylko mieści więcej żołnierzy, ale pozwala także działać im dłużej na morzu. Jest też tańszy w utrzymaniu, dzięki systemowi zdalnej nawigacji.

SEAL, czyli United States Navy Sea, Air and Land (Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych Morze, Powietrze i Ląd) to siły specjalne amerykańskiej marynarki. USA powierza im różne zadania, np.: działania bezpośrednie, kontrterroryzm, zwiad specjalny.