Flisacy zainaugurowali sezon spływów przełomem Dunajca

Uroczystą mszą świętą na przystani w Sromowcach Niżnych pienińscy flisacy zainaugurowali 88. sezon turystycznych spływów przełomem Dunajca. Drewniane łodzie, z których turyści podziwiają piękno przełomu, poświęcił biskup Robert Chrząszcz.

„Dzisiaj uroczyście inaugurujemy tegoroczny sezon spływów przełomem Dunajca. Przed sezonem tradycyjnie sprawdziliśmy koryto Dunajca, czy jest drożne i czy rzeka nie naniosła jakichś przeszkód. Ubiegłoroczny sezon był rekordowy pod względem frekwencji turystycznej, ale trudno jest przewidywać, jaki będzie ten rok. Sądząc po zapytaniach, które do nas spływają, zainteresowanie jest duże. Musimy jednak liczyć na turystów krajowych, ponieważ w związku z wojną na Ukrainie nie liczymy na turystów z zagranicy” – powiedział PAP prezes Stowarzyszenia Flisaków Pienińskich Jerzy Regiec.

W ubiegłym roku na spływie przełomem Dunajca gościła rekordowa liczba turystów - 340 tys. 215.

Przed weekendem majowym po Dunajcu będzie pływała już cala flota łodzi, czyli około 240 kompletów.

Nowością w tym sezonie ma być możliwość zakupu biletu na spływ on-line wraz z wygenerowaniem miejscówki na konkretną łódź. Oznacza to, że turyści nie będą musieli stać w kolejkach.

„Mamy już zamontowane odpowiednie urządzenia i chcemy, aby przed wakacjami system już dział. Obecnie już można kupić bilet on-line, jednak na przystani trzeba zgłosić się do kasy w celu przydzielenia konkretnej łodzi. Nowy system umożliwi poza kasową obsługę turystów. To będzie zdecydowanie duże ułatwienie dla turystów.

Polskie Stowarzyszenie Flisaków Pienińskich organizuje spływy przełomem Dunajca od 1934 roku, ale pierwsze turystyczne spływy organizowano tu już w połowie XIX wieku. W stowarzyszeniu aktywnie działa około 500 flisaków.

Spływ przełomem Dunajca na drewnianych tratwach rozpoczyna się w Sromowcach-Kątach i ma dwa warianty: krótszy - do Szczawnicy i dłuższy - do Krościenka. Trasa do Szczawnicy ma długość 18 km, a jej pokonanie zajmuje 2 godziny i 15 minut. Spływ do Krościenka trwa 2 godziny i 45 minut i jest o pięć kilometrów dłuższy.