• <
PGZ_baner_2025

Śmigłowiec Bundeswehry ostrzelany przez Rosjan? Niemieckie MSZ komentuje doniesienia

Strona główna Marynarka Wojenna, Bezpieczeństwo Morskie, Ratownictwo Śmigłowiec Bundeswehry ostrzelany przez Rosjan? Niemieckie MSZ komentuje doniesienia
Fot. Bundeswehra

Media obiegła informacja o podejrzanym incydencie, który miał miejsce na Morzu Bałtyckim. W trakcie przelotu nad akwenem z pokładu jednostki morskiej należącej do Rosji w kierunku śmigłowca Bundeswehry miały zostać wystrzelone pociski.

Do zdarzenia miało dojść w ubiegłym tygodniu, choć nie jest podane, kiedy dokładnie i gdzie doszło do incydentu. Jak podają niemieckie media, m.in. „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i NDR, z pokładu przepływającego statku zostały wystrzelone pociski sygnałowe, wycelowane w niemiecki śmigłowiec wojskowy. Nietypową i zarazem niepokojącą informację miała skomentować minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock, która wskazała na zagrożenia dla infrastruktury krytycznej na Bałtyku oraz stałą obecność na akwenie rosyjskich statków okrętów. Z kolei rzecznik MSZ, w odpowiedzi na doniesienia pojawiające się w prasie, w tym podanych przez niemiecką agencję prasową DPA, zaznaczył że nie może potwierdzić prawdziwości tych wieści, czy rzeczywiście miały miejsce.

W mediach społecznościowych pojawiały się również informacje, jakoby strzały zostały oddane przez rosyjski okręt, jednakże jak wskazują komentatorzy, zrobić to miał członek załogi statku. Wedle jednej teorii był to zbiornikowiec należący do tzw. „floty cieni”, transportującej z Rosji ropę naftową i dążąc do ominięcia sankcji. Zdaniem portalu NDR statek płynął do Syrii.

Choć niemieckie resorty obrony i spraw zagranicznych nie potwierdziły 4 grudnia informacji na temat incydentu, szefowa MSZ, Annalena Baerbock, miała rzekomo na jego temat rozmawiać w trakcie aktualnie trwającego, dwudniowego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Brukseli (bierze w nim udział również minister Radosław Sikorski).

Wedle podawanej w mediach informacji, gdy śmigłowiec Bundeswehry leciał nieopodal statku, miał zostać „ostrzelany” z użyciem pistoletu sygnałowego. „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, cytując „Kieler Nachrichten" wskazuje, że maszyna miała robić zdjęcia, co mogło wywołać taką a nie inną reakcję osoby na pokładzie. Incydent nie stanowił zagrożenia dla maszyny oraz znajdującej się na nim załogi. Gazeta sugeruje też, że incydent mógł dotyczyć maszyny z 5. Morskiej Eskadry Pilotów Morskich z Nordholz, działającej obecnie nieopodal granicy z Danią.

Informacja o zdarzeniu wpisuje się w trwający od połowy listopada kryzys spowodowany przez uszkodzenie dwóch kabli światłowodowych leżących w Morzu Bałtyckim, a „podejrzanym” w tej sprawie jest chiński masowiec Yi Peng 3, który krótko po wykryciu drugiej awarii został zatrzymany przez duński okręt na wodach międzynarodowych, nieopodal wybrzeża Danii. Aktualnie statek pozostaje na kotwicy, a służby starają się uzyskać zgodę dotyczącą wejścia na jego pokład. Jest przy tym stale pilnowany przez okręty z Danii oraz Niemiec.

Czytaj więcej: Duński okręt zatrzymał chiński statek podejrzany o uszkodzenie kabli na Bałtyku


Co istotne, wieści o takim zdarzeniu wywołały wiele emocji w mediach społecznościowych i dość szybko zaczęły pojawiać się informacje, jakoby śmigłowiec miał zostać ostrzelany przez rosyjski okręt. Te w ostatnim czasie kilkukrotnie miały pojawić się nieopodal zatrzymanego, chińskiego statku. Z niemieckich mediów wynika jednak, że w zdarzenie mógł być zaangażowany statek z „floty cieni”, a po Bałtyku na trasach prowadzącycych do rosyjskich portów stale porusza się nawet pięć podobnych jednostek dziennie. Zdaniem specjalistów wykorzystywanie starych, niekontrolowanych od lat tankowców do transportu ropy grozi potencjalną katastrofą ekologiczną w razie wycieku.

nauta_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.