Śledztwo ws. frachtowca Scanlark w Kilonii podejrzanego o szpiegostwo

Niemiecka policja prowadzi śledztwo w sprawie frachtowca „Scanlark” w ujściu Kanału Kilońskiego - podała we wtorek północnoniemiecka rozgłośnia NDR. Służby podejrzewają, że statek mógł służyć jako baza do wystrzeliwania dronów szpiegowskich.

Specjalne siły policji Szlezwiku-Holsztynu i Dolnej Saksonii wspólnie przeprowadziły w niedzielę przeszukiwanie frachtowca. Nim statek wpłynął do portu w Kilonii na północy Niemiec, funkcjonariusze weszli na jego pokład w celu przeszukania. Pozostali policjanci patrolowali frachtowiec z pontonu - poinformował dziennik z Kilonii „Kieler Nachrichten”.

W czasie policyjnej akcji członkowie załogi nie mogli opuszczać pokładu statku. Nurkowie przeszukali też kadłub frachtowca.

Sprawą zajmują się obecnie organy śledcze. Toczy się postępowanie wyjaśniające „w sprawie podejrzenia działalności szpiegowskiej w celu sabotażu i nagrań zagrażających bezpieczeństwu” - podała policja kryminalna ze Szlezwiku-Holsztynu.

Chodzi o podejrzenie, że 26 sierpnia 2025 r. z pokładu statku miał zostać wystrzelony dron, który był następnie sterowany z okrętu marynarki wojennej – najwyraźniej w celu zwiadu i wykonania zdjęć - czytamy w NDR. Według doniesień nadawcy podczas akcji policyjnej znaleziono również urządzenia i anteny, które normalnie nie powinny znajdować się na statku handlowym.

Szefowa MSW Szlezwiku-Holsztynu Sabine Suetterlin-Waack (CDU) podkreśliła, że „kontrola podejrzanego frachtowca na niemieckich wodach Morza Bałtyckiego jest silnym sygnałem i podkreśla zdolność naszego państwa prawa do działania”.

„Scanlark” to frachtowiec o długości około 75 metrów, pływający dla armatora Vista Shipping Agency w Tallinie w Estonii. Statek jest zarejestrowany od 2006 r. w karaibskim państwie Saint Vincent i Grenadyny. Od 2009 r. statek pływa pod nazwą „Scanlark” i regularnie przepływa przez Kanał Kiloński. Przed przybyciem do Kilonii statek cumował w porcie w Rotterdamie, a jego dalszym celem podróży miała być Finlandia - czytamy w tygodniku „Spiegel”.

Nie jest jeszcze jasne, kiedy statek będzie mógł kontynuować rejs. Frachtowiec znajduje się obecnie w północnym porcie w Kilonii i prawdopodobnie pozostanie tam jeszcze przez jakiś czas - podkreślono w „Spieglu”.

ipa/ jm/