Singapurski tankowiec (Alpine Eternity) został w czwartek 14 maja ostrzelany przez irańskie okręty na wodach terytorialnych Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA).

Do zdarzenia doszło o 8 rano. Alpine Eternity został otoczony przez pięć okrętów marynarki wojennej Iranu. Jednostki oddały strzały ostrzegawcze i próbowały przejąć statek. Załoga wykazała jednak zimną krew i szybko zaalarmowała ZEA o ataku. Zanim jednak ich okręty przybyły na miejsce, Irańczycy już opuścili to miejsce.

Irańczycy prawdopodobnie chcieli przejąć statek, który w marcu tego roku uszkodził jedną z ich platform wiertniczych.

- Do zdarzenia doszło 21 marca, ale nie nikt nie odniósł obrażeń, nie doszło także do zanieczyszczenia środowiska. Od tego czasu cały prowadzimy dialog z władzami platformy i ich ubezpieczycielami – napisała w oświadczeniu firma South Maritim Pte Ltd, właściciel Alpine Eternity. - Nie widzimy powodu, dla którego irańskie władze próbowały przejąć nasz state, biorąc od uwagę zaawansowane negocjacje.

To już drugi w krótkim czasie przypadek, gdy irańskie władze próbują przejąć statek należący do prywatnej firmy. 28 kwietnia irańskie siły morskie zatrzymały kontenerowiec Maersk Tigris w Cieśninie Hormuz. Powodem był spór między prywatną firmą Pars Talaee Oil Production Company a Maersk Line (armatorem jednostki), który toczy się już od 2005 roku. Spór dotyczył zaległości finansowych, jakie ma duński armator wobec Pars Talaee Oil Production Company (PTOPC). Mimo przegrania sprawy w międzynarodowym sądzie, Maersk nie spłacił swojego zadłużenia. PMO, przedstawiciel między innymi PTOPC, zdecydował się więc zatrzymać jednostkę Duńczyków, by wymóc na nich spłatę zadłużenia.