Śledztwo w sprawie zatrucia na statku należącego do lini Euroafrica nabiera tempa. Prokurator planuje przesłuchanie siedmiu członków załogi Nefryta.

Do tej pory nie udało się ustalić przyczyn zdarzenia, do którego doszło ponad dwa tygodnie temu. Pod uwagę brane są dwie hipotyezy: zatrucie tzw. fumigatem - środkiem do odkażania ładowni lub zatrucie pokarmowe. Przypomnijmy, że w wyniku wypadku zgnęło dwóch członków załogi, a 13 zostało hospitalizowanych. Śledztwo w sprawie wyjaśnienia przyczyn zdarzenia prowadzi Prokuratura Okręgowa w Szczecinie oraz Państwowa Komisja Badania Wypadków Morskich w Warszawie. Prokuratorzy mają nadzieję, że do rowiązania tej sprawy pomogą im opisy choroby marynarzy, kórzy wyszli ze szpitala. Niedługo do kraju powinny wrócić też ciała zmarłych oficerów.

Kilka dni po tragedii Eufoafrica opublikowała na swojej stronie oświadczenie, w którym wyraziła smutek z powodu śmierci członków swojej załogi. W oświadczeniu opisała również przebieg wydarzeń, które miały swój tragiczny finał. Kapitan statku zgłaszał problemy zdrowotne swojej załogi dzień przed śmiercią dwóch jej członków. "Kapitan i armator podjeli decyzje o skierowaniu statku do najbliższego portu schroninia - San Pedro na Wybrzeżu Kości Słoniowej. Na statek przybył lekarz, który zbadał wszystkich członków załogi, nie stwierdził potrzeby hospitalizacji, zaordynował leki i rekomendował ponowną kontrolę stanu zdrowia dnia nastęnego" - czytamy w oświadczeniu.

26 września nastąpiło pogorszenie stanu zdrowia, a w konsekwencji, pomimo intensywnie prowadzonej akcji reanimacyjnej, śmierć poniosło dwóch oficerów. Pozostali członkowie załogi zostali skierowani do szpitala w San Pedro. "Po hospitalizacji w San Pedro (26 i 27.09), 12 spośród nich zostało przewiezionych samolotem do klinki w Abidjanie, w celu przeprowadzenia dalszych badań".