• <
mewo_2022

"Local content - założenia a realia"

AK

15.06.2021 09:33 Źródło: inf. Grupy GeoFusion

Partnerzy portalu

"Local content - założenia a realia" - GospodarkaMorska.pl
Fot. Grupa GeoFusion

Jako lider Klastra Bezpieczny Bałtyk Grupa GeoFusion postanowiła wziąć na siebie ciężar oceny i starcia niejako z administracją pod kątem zagrożeń dla local content związanych z wyższą pozycją finansową potencjalnych generalnych lub ogólnie wykonawców prac na farmach wiatrowych, ale też w portach i na torach podejściowych.

Uważamy, iż mamy legitymacje by się tym zająć, gdyż jesteśmy jako firma bardzo doświadczeni tym zakresie. W ciągu ostatnich 5 lat postawiliśmy na politykę ‘’nie milczymy, nie chowamy głowy w pasek, tylko mówimy wprost jak jest’’. Przygotowujemy serię artykułów informacyjnych, gdzie będziemy wprost wskazywać posunięcia dobre, jak i złe. Ten materiał ogólnie nakreśla problemy, z którymi zderzamy się na co dzień. Każdy kolejny artykuł będzie dotyczył konkretnych przykładów, w których będziemy ukazywać mechanizmy doprowadzające do wycieku setek milionów złotych ze Skarbu Państwa.

Dochodzi do tego, iż realnie prace wykonują polscy podwykonawcy, a zyski trafiają do zagranicznych firm poprzez nieuzasadnione marże, które są efektem źle przygotowanych postępowań, a często dochodzi również do pozbawiania polskich wykonawców jakichkolwiek zysków w imię celowego hamowania ich rozwoju. Ujrzą także światło dzienne mechanizmy jakimi posługują się korporacje, aby maksymalizować swoje zyski - są to bardzo często zachowania biznesowe, które można nazwać jawnie dyskryminacją, wykorzystywaniem pozycji siły. Na tę chwilę możemy jasno stwierdzić, że przez brak kompetencji (w urzędach morskich, w zarządach portów, w spółkach skarbu państwa), powodują wycieki setek milionów złotych, które de facto wyciekają w próżnię. W dzisiejszych czasach panuje powszechne, społeczne przekonanie, iż bardzo często są to jakieś układy, koneksje - TAK oczywiście my też to widzimy, jednak zdecydowanie częściej jest to najzwyklejsza ludzka głupota.

Niezależnie od tego czy jest to głupota, czy korupcja każde z powyższych dyskryminuje pełnienie stanowisk publicznych. W związku z tym uznaliśmy, że będziemy jeszcze mocniej ‘’patrzeć na ręce’’ organów, które powinny takie zachowania ścigać (gdyż widzimy wiele miejsc, w których po głębszej analizie dokumentów sytuacja nadaje się do zgłoszenia do prokuratury). Możemy tylko wspomnieć, iż jedna taka sytuacja miała miejsce, została przez nas zgłoszona i czekamy na efekty choć do dziś nic się nie zadziało. Formą obrony czy to przed działaniami prokuratury, czy też pytaniami dziennikarzy, jaką przyjęły niektóre urzędy jest podawanie nieprawdziwych informacji, co jest nie do zweryfikowania bez posiadania odpowiedniej wiedzy i kompetencji oraz zarzucanie wręcz dziesiątkami tysięcy stron dokumentów nie mających związku ze sprawą; co w sposób oczywisty doprowadza do zamrożenia postępowania gdyż osoba nie mająca kompetencji w tym zakresie prędzej umorzy sprawę, niż przekopie się przez tomy akt projektowych.

Naszym zdaniem, jeśli takie działania nie będą się odbywały transparentnie, nie będzie się o nich mówiło głośno to będą one po prostu z braku wiedzy umarzane (i znów wracamy do braku kompetencji służb nadzorujących wyżej wymienione działania). W związku z tym widzimy, że jedynym sposobem przeciwdziałania takim praktykom będzie udzielanie wiedzy eksperckiej wszystkim zainteresowanym, ale przede wszystkim publikowanie bardzo jasno i czytelnie widzianych przez nas nieprawidłowości (tak by osoby podejmujące się rozpracowania pewnych mechanizmów miały wiedze ekspercką podaną na tacy). Prawda jest taka, że my jako prywatny podmiot będziemy walczyć o prawdziwy local content, gdyż nie mamy innego wyboru i nie możemy oglądać się na działania administracji, które są podejmowane są zwykle za późno, o ile w ogóle.

Właśnie dlatego mamy do czynienia z sytuacjami podobnymi, do tych które miały miejsce przy budowie autostrad, kiedy przyjeżdżały firmy z teczkami kreujące się na potęgi gospodarcze, wynajmujące polskich podwykonawców, a potem najnormalniej w świecie nie płaciły im. Kwestia do rozważenia jest czy nasi inwestorzy (wyżej wymienieni), będą mieli odwagę by tego typu mechanizmom się przeciwstawić. Na jednej z konferencji z udziałem przedstawiciela urzędu zamówień publicznych, który wprost powiedział (i nie da się z nim nie zgodzić), że obecne prawo, ale i poprzednie, literalnie zabezpiecza interesy polskich przedsiębiorców, ale czy zamawiający będzie to prawo stosował, to już jest inna kwestia. Czy będzie umywał ręce i udawał, że tego procederu nie widzi, a może jak to w niektórych przypadkach bywało, będzie czerpać korzyści z krzywdy polskich przedsiębiorców. Dlatego bierzemy na siebie ciężar walki z tego typu patologicznymi biznesowo zachowaniami.

Bardzo spodobała mi się wypowiedź prezesa PGE, który już teraz mówił o tych mechanizmach, na poziomie Zarządu Polskiej Grupy Energetycznej problem ten już jest dostrzegany i przynajmniej jest wyrażona wola walki z takim działaniami. Mamy nadzieję, że ta wola przekuje się w realne działania, a my ze swojej strony służymy pomocą doradczą. Natomiast w innych spółkach działających na rynku farm wiatrowych niestety zauważyliśmy już wdrożone ‘’negatywne dla local content’’ mechanizmy, czyli dochodzi do wykluczeni polskich dostawców już na początkowym etapie. Jednakże zdarzają się przypadki i my mieliśmy przyjemność współpracować z takim zleceniodawca, u którego ‘’etyka biznesowa wobec local content’’ miała prawdziwe odzwierciedlenie we współpracy. I gdyby tego typu postawę prezentowali wszyscy koncesjonariusze, nie trzeba byłoby tak głośno się o tym wypowiadać.

Będąc na rynku od lat sami doświadczamy dwóch skrajnych przypadków: z jednej strony płaci się wybranym firmom, które są w jakimś ‘’układzie’’ od lat i pozwala się im nie wykonywać prac biorąc przy tym wynagrodzenie za projekt, a z drugiej strony pozwala się na przepuszczanie setek milinów złotych przez firmy zachodnie, które przybywają do Polski i nie są w ogóle nadzorowane przez zamawianego. Mamy wrażenie, że przy bardzo specjalistycznych projektach nie ma po prostu kompetencji urzędników, którzy powinni nadzorować takie działania ani nawet chęci podnoszenia kwalifikacji, by takie sytuacje nie miały miejsca. Wykonawcy widzą takie sytuacje i po prostu wykorzystując niewiedzę, wyciągają horrendalne kwoty na projektach. Pamiętajmy, niekoniecznie zachodnia korporacja jest gwarantem prawidłowego i uczciwego wykonania prac. 

W najbliższych materiałach zostaną poruszone: 

Sposób wykonania pomiarów ferromagnetycznych i ich zlecenia na projekcie jednego z koncesjonariuszy farm wiatrowych; 

Poruszymy również kwestie twardych doniesień prokuratorskich, zadając w formie otwartej pytania dotyczące niemal 2-letniego śledztwa; przy okazji zaprezentujemy nasz punkt widzenia całej sprawy oraz wskażemy według nas osoby odpowiedzialne za całą sytuacje.



Na zdjęciu Łukasz Porzuczek, CEO Grupy GeoFusion Sp. z o.o.

Partnerzy portalu

seaway7
aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.