PMK
Na szczecińskim jachcie Polonus doszło do ostrego konfliktu między członkami załogi. W efekcie dwie osoby nie popłynęły zresztą ekipy w kierunku Argentyny. Trwa dyskusja o powodach kłótni.
Przypomnijmy, że pod koniec 2014 roku Polonus utknął na mieliźnie w pobliżu Polskiej Stacji Antarktycznej im H. Arctowskiego. Jacht uległ poważnemu uszkodzeniu. Grupa śmiałków zebrała fundusze, by polecieć na Antarktydę i dokonać remontu statku. Jego wodowanie odbyło się w zeszłym tygodniu. Pierwotnie załoga miała wracać w komplecie, ale wskutek kłótni dwie osoby (mężczyzna i kobieta) zostały na lądzie.
Na forum internetowym pod adresem forum.zegluj.net można znaleźć wersję wydarzeń (cytujemy z pisownią oryginalną), zaprezentowaną przez jednego z członków załogi, który pozostał na Antarktydzie.
- Po kolejnej sprzeczce z pijanym Sebą (kapitan Polonusa – przyp. red.) dostałem polecenie, że jak mi się nie podoba, to nie chce mnie jutro już widzieć na pokładzie. Moja odpowiedź była stanowcza i natychmiastowa - wysiadam natychmiast, a Ty pilnuj swojego jachtu sam – pisze członek załogi Polonusa. - Basia powiedziała, że z chamami nie popłynie, bo się boi o bezpieczeństwo. Następnego dnia jeszcze był szantaż na zasadzie, że mógłbym ten wpis anulować (ciekawe - jak już poszło) jak bym jednak zdecydował się płynąć. Wyprosiłem go wtedy z pokoju . Słowo przepraszam nie padło a pierwszy raz słowo dziękuję za wykonaną pracę usłyszałem przy pożegnaniu podając sobie ręce – kontynuuje.
To jednak tylko relacja jednej strony. Musimy poczekać na komentarz samego kapitana, a ten będzie możliwy dopiero, gdy Polonus dopłynie do Argentyny. A przed nimi ciężka podróż, bo z okrojoną załogą.
Siódma kwalifikacja olimpijska dla Polski w żeglarstwie
Polscy żeglarze z awansem na Igrzyska Olimpijskie
10 plaż na letni relaks w Kołobrzegu
62 zawinięcia wycieczkowców do Portu Gdańsk w tegorocznym sezonie
Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024
TECoNaut: nowe kompetencje dla ekologicznych jachtów