• <
mewo_2022

Eksporterzy ropy naftowej i firmy wydobywcze z USA nie chcą wywołać nadpodaży surowca

Strona główna Energetyka Morska, Wiatrowa, Offshore Wind, Offshore Oil&Gas Eksporterzy ropy naftowej i firmy wydobywcze z USA nie chcą wywołać nadpodaży surowca

Partnerzy portalu

Eksporterzy ropy naftowej i firmy wydobywcze z USA nie chcą wywołać nadpodaży surowca - GospodarkaMorska.pl

Choć amerykański rząd zabiega o gwarancję szybszego zwiększania produkcji ropy naftowej, nie spieszą się do tego kraje eksportujące surowiec, a nawet amerykańskie koncerny wydobywcze, które obawiają się się nadpodaży surowca - oceniła w piątek analityczka DM BOŚ Dorota Sierakowska.

"Amerykański rząd obecnie +dwoi się i troi dyplomatycznie+, aby uzyskać gwarancję przyspieszenia zwiększania produkcji ropy naftowej przez państwa, które mogą tego dokonać w krótkim czasie – np. Arabię Saudyjską czy Zjednoczone Emiraty Arabskie. Jednak ani te państwa, ani nawet same firmy wydobywcze w USA, nie śpieszą się z podejmowaniem takich kroków" - zwróciła uwagę Sierakowska.

Jej zdaniem wszystkie te podmioty mają spójne interesy – zwiększanie produkcji ropy naftowej, ale w niezbyt szybkim tempie, by nie doprowadzić do nadwyżki surowca na rynku w kontekście kilku miesięcy.

"Jedno jest pewne: w tle informacji o sankcjach dotyczących Rosji, rozgrywa się gra dyplomatyczna. Amerykanie muszą odbudować swoje więzi z Arabią Saudyjską i ZEA, które zostały nadszarpnięte m.in. przez szybkie postępy rozmów dotyczących Iranu (Saudyjczycy i Emiratczycy obawiają się wzrostu potęgi Iranu w regionie)" - podkreśliła.

Zaznaczyła również, że oba kraje budowały relacje z Rosją, chociażby przez porozumienie naftowe OPEC+, w którym jednym z sygnatariuszy jest Rosja.

"A to oznacza, że o ile kartel OPEC może nieco przyspieszyć zwiększanie wydobycia ropy, to raczej będzie chciał to robić stopniowo, bez serwowania rynkowi kolejnego szoku - stwierdziła Sierakowska.

DM BOŚ przypomina, że po dotarciu notowań ropy naftowej do poziomu 130 dol. za baryłkę na początku bieżącego tygodnia, później obserwowaliśmy na tym rynku spadki.

"Obecnie cena ropy Brent oscyluje już w okolicach 108-109 dol. za baryłkę, a notowania ropy naftowej WTI poruszają się w rejonie 105-106 dol. za baryłkę" - wskazała analityk DM BOŚ.

Jej zdaniem spadek notowań ropy naftowej to przede wszystkim efekt spekulacji dotyczących wzrostu wydobycia ropy naftowej w krajach będących jej kluczowymi producentami – a wszystko po to, by zniwelować efekt sankcji narzucanych na Rosję - dodała.

"Te amerykańskie objęły bowiem już także import rosyjskich surowców energetycznych – zaś Europejczycy wciąż dopiero rozważają ten ruch - przypomniała analityczka.

Dorota Sierakowska stwierdziła także, że powyższe spekulacje mają sens, zwłaszcza w obliczu licznych spotkań pomiędzy producentami ropy naftowej podczas trwającej konferencji CERAWeek w amerykańskim mieście Houston.

"Na szczególną uwagę zasługują przede wszystkim rozmowy pomiędzy przedstawicielami sektora łupkowego w USA a osobami decyzyjnymi z krajów Bliskiego Wschodu, w tym oczywiście z państw OPEC. Nie znaczy to jednak, że współpraca jest oczywistym scenariuszem" - zwróciła uwagę Dorota Sierakowska. (PAP)

Źródło: PAP

Fot. Depositphotos

Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023

Dziękujemy za wysłane grafiki.