Powstający w Rosji nowy terminal do transportu skroplonego gazu ziemnego jest ciążącym problemem dla firm, które zaangażowały się w to przedsięwzięcie przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie. Teraz wyjścia z niego poszukują japońskie władze, które zobowiązują się do przestrzegania sankcji, jednocześnie poszukując innych źródeł surowca energetycznego dla państwa.

Rozpoczęta w poprzedniej dekadzie budowa terminalu leżącego na dalekiej północy, obsługującego bogate złoża rosyjskiego gazu ze złoża Utrienneje, jawiła się jako duże przedsięwzięcie, z czego chciało skorzystać szereg firm. Ponadto niektóre zlecenia związane z dostarczeniem urządzeń do obsługi instalacji portowych wykonywały także polskie firmy.  Operatorem projektu Arctic LNG 2 jest rosyjski Novatek. We wrześniu USA ogłosiły nowy pakiet sankcji, który ma na celu zablokowanie dostaw gazu z Rosji, które są utrzymywane pomimo trwania wojny z racji na obawy wielu państw odnośnie kryzysu energetycznego i braku innych źródeł surowca. Dotyczy to szczególnie państw Europy, ale również w Tokio jest to powodem zmartwień. Obostrzenia dotyczą szeregu rosyjskich firm i jednej ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich świadczących usługi architektoniczne, budowlane i inżynieryjne na potrzeby projektu, w tym w związku z budową statków do transportu i obsługi dwóch jednostek FSRU służących do przeładunków "arktycznego" LNG na szlaku prowadzącym przez Morze Północne. Sankcje już spowodowały opóźnienie budowy floty tankowców arktycznych klasy Arc7, bo powstało ich dopiero pięć z planowanych 21.

Wśród podmiotów posiadających udziały w tym przedsięwzięciem znajdują się japońskie przedsiębiorstwo energetyczne Mitsui (poprzez Japan Arctic LNG B.V.) oraz państwowa Japońska Organizacja Bezpieczeństwa Metali i Energii (Japan Oil, Gas and Metals National Corporation, JOGMEC). Posiadają wciąż 10% udziałów w projekcie, co miało zagwarantować łącznie 2 miliony ton LNG rocznie. Oprócz tego w stoczni należącej do Mitsui O.S.K. Lines, Ltd. (MOL) zlecono budowę lodołamacza, który miał odgrywać istotną rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa transportu gazu drogą arktyczną. Obok sankcji pojawia się również presja, aby podmioty międzynarodowe wycofywały się z współpracy z rosyjskimi firmami z powodu oskarżeń, że w ten sposób finansują wojnę.

Wśród innych przedsiębiorstw, jakie zaangażowały się to przedsięwzięcie, obok Novatec, Mitsui i JOGMEC były China National Petroleum Corporation (CNPC) i China National Offshore Oil Corporation (CNOOC). Rozpoczęcie regularnej działalności terminalu zgodnie z przeznaczeniem zaplanowano na 2023 rok, z tym że miało to miejsce lata przed tym, nim sytuacje "skompilowała" rosyjska agresja na Ukrainę.

W oświadczeniu prasowym firma Mitsui przekazała, że zobowiązała się do przestrzegania sankcji, natomiast japońskie władze wskazały, że zajmą się "kompleksową oceną sytuacji" i podejmą działania mające zapewnić stabilne dostawy surowca energetycznego. Jak na razie nic nie wiadomo, aby planowano zerwanie współpracy z rosyjskim koncernem, w tym także sprzedaż udziałów. Tymczasem Novatek planuje pod koniec roku uruchomić transporty LNG w terminalu, który ma osiągnąć w ten sposób pełną wydajność na początku 2024 roku. Zostaną wtedy uruchomione trzy linie produkcyjne zapewniające niemal 20 mln ton gazu rocznie. 

Arctic LNG 2 to drugi po Jamalskim projekt LNG rosyjskiego koncernu Novatek, rywalizującego z Gazpromem w zakresie dostaw tego surowca w kraju jak i do odbiorców zagranicznych. Terminal znajduje się w Zatoce Ura, ok. 40 km. od Murmańska. Co istotne, blisko w miejscowości Widiajewo znajduje się baza rosyjskiej Floty Północnej, będącej największym i najsilniejszym morskim związkiem operacyjnym Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej. Zapleczem surowcowym dla terminalu ma być złoże Utrienneje, znajdujące się na Półwyspie Gydańskim w Jamało-Nienieckim Okręgu Autonomicznym. Jego zasoby są szacowane na 1,98 bln m3 gazu ziemnego i 105 milionów ton płynnych węglowodorów.