Fińska straż graniczna rozpracowuje międzynarodową siatkę przestępczą, podejrzaną o przemyt nielegalnych migrantów z Grecji do Finlandii i innych krajów. W sprawie zatrzymanych zostało wiele osób i dokonano licznych rewizji domowych w różnych częściach Helsinek – podał wczoraj Morski Oddział Straży Granicznej.

Jak podano w komunikacie, na ślad natrafiono dzięki informacjom od policji estońskiej, która w lipcu powiadomiła o podróżnym z podrobionym brytyjskim paszportem (został zatrzymany na lotnisku w Tallinie) i "dokumentami wskazującymi na Finlandię".

Z kolei w październiku na lotnisku w Helsinkach zatrzymano członka szajki, który w przewożonym bagażu miał ukryte liczne fińskie paszporty, dowody osobiste oraz pozwolenia na pobyt i karty ubezpieczenia społecznego. Podejrzany miał dostarczyć dokumenty do Grecji.

- Część ze znalezionych przy tej osobie dokumentów, była zgłoszona jako skradziona, ale część - podejrzewamy - została dobrowolnie przekazana grupie przestępczej w zamian za korzyści majątkowe – przyznał komandor porucznik Jukka Tekokoski z oddziału Straży Przybrzeżnej dla Zatoki Fińskiej.

Przestępcy – podkreślono – trudnili się zdobywaniem podrobionych paszportów oraz nielegalnym przemytem ludzi przynajmniej od jesieni 2019 r.

Jak przekazała Fińska Agencja Prasowa STT, powołując się na śledczych, ujawniony proceder jest "nowym zjawiskiem w Finlandii", w którym paszporty fińskie lub innych państw próbuje się pozyskać do celów przestępczych za korzyść majątkową.

W sprawie, badanej wspólnie z estońskimi i greckimi władzami, podejrzanych jest około 10 osób, z czego trzy w Grecji, a pozostałe - w Finlandii. Szajka podejrzewana jest o zorganizowanie przerzutu 10 osób. W grudniu akta dochodzenia mają być przekazane do prokuratury.