Kolejna wyprawa Aleksandra Doby może się nie odbyć. Wszystko przez Amerykanów, którzy zatrzymali żywność liofilizowaną, jaką miał spożywać podróżnik podczas rejsu.
- Niestety, żyję od kilku tygodni w narastającym, ogromnym stresie - napisał na swoim profilu facebookowym podróżnik. - To głównie z powodu żywności liofilizowanej. Z absurdalnych dla mnie powodów żywność ta od kilku tygodni jest "aresztowana". Nie wiem, czy wreszcie ją odbiorę. Przygotowuję się do najtrudniejszej wyprawy w życiu. Niestety, kilka dni przed planowanym na 29 maja startem - nie wiem czy do niej dojdzie. Podobno są interwencje na różnych szczeblach. Amerykanie badają czy aby żywność przygotowana specjalnie dla mnie w Polsce do spożycia tylko podczas wyprawy nie zaszkodzi ..... Amerykanom - dodał.
Dodajmy, że żywność liofilizowana jest konserwowana metodą liofilizacji, czyli suszenia po zamrożeniu z zastosowaniem obniżonego ciśnienia. Żywność liofilizowana jest odwadniana poprzez usunięcie od 70% do 96% wody. Powstrzymuje to rozwój mikroorganizmów i bardzo spowalnia procesy enzymatyczne.
Przypomnijmy, że Aleksander Doba ma rozpocząć swój trzeci samotny rejs przez Atlantyk. Podróżnik zamierza tym razem dotrzeć do Europy trasą północną – najtrudniejszym ze szlaków.
Aktualizacja - 25.05
Aleksander Doba popłynie jednak w swój rejs. Amerykańscy celnicy oddali mu zatrzymaną żywność. 69-letni polski kajakarz wyruszy spod Nowego Jorku w tę niedzielę. Do Europy ma dopłynąć we wrześniu.
Ray White Marine wyłącznym dystrybutorem Sunreef Yachts w Nowej Zelandii
Polscy żeglarze zaczynają walkę o ostatnie kwalifikacje olimpijskie
Za 50 mln euro można kupić bezludną wyspę Tragonisi
Morze Śródziemne. Turystyka od Cabo Verde, po Wenecję i Istambuł
Kontrowersje na wycieczkowcu. Hiszpania deportuje turystów z Boliwii
Polska w projekcie UE dotyczącym zielonej transformacji w przemyśle jachtowym