Największe mocarstwa jądrowe na świecie, Stany Zjednoczone, Rosja i Chiny, od kilku lat konsekwentnie rozbudowują swoje poligony do testów atomowych; nie można wykluczyć powrotu tych państw do przeprowadzania prób z użyciem broni nuklearnej - poinformowała w piątek amerykańska stacja CNN.
Wieści, na które desperacko liczyły rynki, w zeszłym tygodniu w końcu się pojawiły. Inflacja w USA okazała się niższa od oczekiwań, w wyniku czego rentowności amerykańskich obligacji spadły najsilniej od czasu pandemii, zaś aktywa ryzykowne na całym świecie gwałtownie zyskały. Dolar doświadczył jednego z największych w historii spadków w ciągu dwóch dni. Kurs USD/PLN obniżył się do ok. 4,55.
W ubiegłym roku polski eksport do Ukrainy wzrósł o prawie jedną czwartą. Z kolei wartość sprzedaży towarów z Polski do Rosji wróciła do poziomu sprzed aneksji Krymu osiem lat temu. Przewiduję, że tym razem załamanie eksportu w wyniku obecnej agresji Rosji na naszego sąsiada będzie nieporównywalnie głębsze. Skutki odczują nie tylko firmy bezpośrednio zaangażowane w handel ze Wschodem.
Nawet o 600 proc. wzrósł w ciągu ostatnich 12 miesięcy średni koszt transportu towarów drogą morską z Chin do Europy. Wygranymi w tej sytuacji są m.in. eksporterzy z Turcji. To w ich stronę coraz częściej spoglądają polskie firmy, szukające alternatywy dla importu z Państwa Środka – wskazuje Adam Stosio, dyrektor zarządzający Ebury Polska.
Raport o inflacji w USA przyćmił czerwcowe posiedzenie EBC, ale reakcja rynku była, delikatnie mówiąc, sprzeczna z intuicją. Mimo że inflacja w Stanach wynosi obecnie 5% w skali roku, a wiele cen nadal rośnie, inwestorzy zaakceptowali retorykę Rezerwy Federalnej o tymczasowości tego stanu. W konsekwencji doszło do spadku rentowności amerykańskich obligacji.
Wczorajsze wypowiedzi prezes EBC Christine Lagarde charakteryzował niezobowiązujący ton. Jednocześnie bank centralny zrewidował w górę zarówno projekcje wzrostu gospodarczego, jak i inflacji w strefie euro na ten i kolejny rok.
Posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego w czwartek będzie w tym tygodniu kluczowym wydarzeniem dla rynku walutowego. W centrum uwagi znajdą się nowe projekcje makroekonomiczne oraz sygnały dotyczące perspektyw prowadzonego programu skupu aktywów.
Dolar pod koniec tygodnia zwyżkował względem innych walut G10, ale stracił niemal wszystkie te zyski po nieco rozczarowującym piątkowym raporcie non-farm payrolls. Złoty za to się umacnia – kurs EUR/PLN w trakcie tygodnia spadł do najniższego od grudnia poziomu 4,45.
Polski oddział Ebury powalczy o importerów i eksporterów z krajów bałtyckich – szczególnie tych prowadzących handel z partnerami z Rosji. Pomogą w tym m.in. najszybsze na rynku rozliczenia bezpośrednio w rublu oraz dedykowany zespół do obsługi rynków wschodnich. Na ekspansji Ebury skorzystają także polscy przedsiębiorcy.
Złoty zaczął tydzień od umocnienia i w parze z euro jest najsilniejszy od grudnia ub.r. – okresu interwencji Narodowego Banku Polskiego. Inne waluty emergingmarkets też radzą sobie dobrze. Ich zwyżki są wspierane przez wzrosty cen surowców.
Koniec ery CTV z napędem na paliwa kopalne?
Obserwowali porty? Oskarżeni o szpiegostwo na rzecz Rosji stanęli przed sądem
Arkadiusz Marchewka: Stocznia Szczecińska "Wulkan" z gigantyczną stratą za ubiegły rok
To będzie jeden z największych włoskich okrętów. Zwodowano Atlante
Rozpoczęło się holowanie kontenerowca M/V Dali z miejsca katastrofy w Baltimore
Kołodziejczak: agroporty i terminale zbożowe powstaną i będą dobrze funkcjonować