• <

Tomasz Chamera i Dominik Życki podsumowują ME w klasie Laser

19.10.2020 18:59 Źródło: PZŻ
Strona główna Przemysł Jachtowy, Turystyka Morska, Żeglarstwo Morskie Tomasz Chamera i Dominik Życki podsumowują ME w klasie Laser

Partnerzy portalu

Tomasz Chamera i Dominik Życki podsumowują ME w klasie Laser - GospodarkaMorska.pl
fot. Robert Hajduk ShutterSail

Niecały tydzień temu Agata Barwińska zdobyła w Gdańsku brązowy medal mistrzostw Europy w olimpijskiej klasie Laser Radial kobiet, w rywalizacji mężczyzn Filip Ciszkiewicz w tej samej klasie został wicemistrzem Europy, a Przemysław Machowski zdobył brąz wśród młodzieżowców. O tych sukcesach oraz o organizacji regat w czasie pandemii rozmawiamy z Tomaszem Chamerą, prezesem PZŻ oraz Dominikiem Życkim, dyrektorem sportowym PZŻ.

Mistrzostwa Europy w klasie Laser za nami. Na koniec sezonu mamy powody do radości.


Dominik Życki:Przede wszystkim gratuluję Agacie historycznego brązowego medalu, zdobytego na dodatek w Polsce! To były bardzo trudne regaty i jestem pełen podziwu dla determinacji Agaty i jej umiejętności koncentracji i radzenia sobie z presją, zarówno przed zawodami, jak i w trakcie imprezy. Ten medal to oczywiście wielki sukces Agaty, ale gratulacje i podziękowania należą się też trenerowi. Jared West od ponad roku z wielką cierpliwością, wytrwałością i pasją przygotowywał nasz team Lasera Radiala. Mam też głębokie przekonanie, że nie byłoby tego medalu, gdyby Agata nie była w jednym teamie z Magdą Kwaśną, której w tym miejscu również dziękuję za te regaty i pełne zaangażowanie.

Tomasz Chamera: Brązowy medal Agaty Barwińskiej w klasie Laser Radial, jeśli dobrze pamiętam, jest największym sukcesem naszych zawodniczek w historii tej klasy od kiedy stała się olimpijską. Jestem pod wrażeniem nie tylko samego wyniku, ale też stylu w jakim Agata wywalczyła ten medal. Przez całe regaty żeglowała na miejscu medalowym, by przed ostatnim dniem spaść na czwarte miejsce. Ostatniego dnia musiała więc atakować pozycję medalową i zrobiła to znakomicie radząc sobie nie tylko z rywalkami, ale też z presją.

Dominik Życki: Poczułem na koniec regat ogromne szczęście, że ten zespół, pomimo najróżniejszych przeszkód, wybojów i zakrętów pokazał, że stać go na najwyższe miejsca w najtrudniejszych regatach! Po 5 miejscu Magdy Kwaśnej w tegorocznych mistrzostwach świata, medal Agaty w ME jest potwierdzeniem, że dziewczyny weszły do światowej czołówki już na stałe.

W klasie Laser Radial ton nadają Magda i Agata, ale młodzież napiera…


Dominik Życki: Bardzo się z tego cieszę. Wiktoria Gołębiowska, kończąca w tym roku wiek juniorski, też pokazała się w regatach z bardzo dobrej strony i ma przed sobą realną wizję dostania się do seniorskiego zespołu, który z takim trudem budowaliśmy. Bardzo ładnie rozwija się też kariera Julii Rogalskiej, która w mistrzostwach Europy zdołała uzyskać awans do złotej grupy i w kilku wyścigach pokazała duże możliwości. Ciekaw jestem jakie postępy zrobi Lilly May Niezabitowska, która wygrała w Gdańsku jeden z wyścigów. Młodzież mamy zdolną, z potencjałem. Dziękuję przy tej okazji trenerom: Ani Weinzieher i Rafałowi Szukielowi oraz młodym zawodniczkom Radiala za pełne zaangażowanie podczas mistrzostw Europy.

Niestety, takich powodów do zadowolenia nie mamy w klasie Laser Standard. Polacy byli w tych mistrzostwach tłem dla rywali.

Tomasz Chamera:
Niestety, w klasie Laser Standard nie udało się zrobić dobrego wyniku, nasi reprezentanci zaprezentowali się poniżej oczekiwań. Nie mówię o występie Macieja Grabowskiego, który przecież od prawie 10 lat jest na sportowej emeryturze i w Gdańsku momentami pływał jak za swoich najlepszych lat. W Gdańsku rywalizacja stała na bardzo wysokim poziomie, na starcie stanęła niemal cała światowa czołówka w tej konkurencji, zatem wierzę, że nasi reprezentanci potraktowali ten start jako dobrą okazję do nauki, bo uczyć się było od kogo. Wierzę, że sztab trenerski i zawodnicy przeanalizują dobrze te regaty i wyciągną wnioski. Nie mam wątpliwości, że naszych zawodników stać na zdecydowanie więcej.

Dominik Życki: W klasie Laser spodziewałem się nieco lepszego występu Jakuba Rodziewicza, który przebudził się i pokazał, na co go stać w ostatnich wyścigach mistrzostw. Jednak słabszy początek regat oraz żółta flaga za pompowanie i falstart w przedostatnim wyścigu wykluczyły go z walki o pierwszą dwudziestkę – a taki miał przed sobą cel. Myślę jednak, że jeśli Kuba przepracuje starty i kursy z wiatrem, to ma wciąż szansę powalczyć o olimpijską kwalifikację dla kraju w klasie Laser wiosną przyszłego roku. Trzymałem też kciuki za weterana w klasie Laser, Macieja Grabowskiego. Swoją determinacją Maciej mógłby obdzielić pół kadry, a jego obecność zawsze wpływa motywująco na młodych reprezentantów kraju w klasie Laser. Szczególnie, że mamy w kadrze juniorskiej kilku dobrze rokujących zawodników i bardzo zdolnego, młodego trenera Aleksandra Ariana. Mistrzostwa pokazały, że tę grupę czeka jeszcze dużo pracy, bo Laser jest chyba najtrudniejszą obecnie klasą olimpijską.

Patrząc po wynikach, to żałujemy, że mężczyźni nie rywalizują w klasie Laser Radial na olimpiadzie.

Dominik Życki:
W klasie Laser Radial Mężczyzn niemal co roku pojawiają się medale i ten sezon nie był inny. W Gdańsku srebro wywalczył Filip Ciszkiewicz, który jeszcze niewiele jak rok temu był czołowym zawodnikiem w klasie Laser Standard, a miejsca w dziesiątce wywalczyli bracia Łukasz i Przemysław Machowscy. Warto też podkreślić brązowy medal Przemka Machowskiego w kategorii do lat 21, podobała mi się determinacja Przemka z jaką walczył o dobry wynik. W przypadku braci Machowskich mam nadzieję, że te wyniki przełożą się na ich rozwijające się kariery zawodnicze: Łukasza w olimpijskiej klasie 49er, zaś Przemka w tej klasie, w której zdecyduje się kontynuować żeglowanie.

Pandemia storpedowała życie na całym świecie, w tym życie sportowe. Po pierwszym lockdownie trzeba było oswoić się z myślą, że koronawirus nie ustąpi i trzeba nauczyć się z tym żyć. Polski Związek Żeglarski szybko się przystosował.

Tomasz Chamera: Wychodzę z założenia, że problemom trzeba stawiać czoła i szukać rozwiązań. Dość szybko opracowaliśmy procedury treningów i rozgrywania regat. Ministerstwo Sportu i Ministerstwo Zdrowia procedury te zaakceptowało i dzięki temu udało się uratować część sezonu. Sezon był krótki, ale intensywny. Bardzo się cieszę z faktu, że mistrzostwa Europy w klasie Laser trafiły do Polski, bo dzięki temu mogliśmy pokazać światu nasze możliwości oraz organizacyjną sprawność w dobie koronawirusa. Mistrzostwa przejęliśmy w ostatniej chwili od Grecji, która zrezygnowała z organizacji i był to dla nas test. Okazało się jednak, że zdaliśmy wzorowo i udowodniliśmy, że potrafimy się szybko zorganizować i przeprowadzić regaty sprawnie i bezpiecznie. Zawodnicy z całego świata byli bardzo zadowoleni, mimo że pogoda ich nie rozpieszczała. Muszę tutaj podkreślić doskonałą pracę zespołu sędziowskiego, całej ekipy technicznej, zatem z mojej strony przede wszystkim wielkie podziękowania dla moich współpracowników, którzy w tak szybkim tempie byli w stanie zorganizować mistrzostwa.

Mistrzostwa Europy w klasie Laser to trzecia w tym okrojonym sezonie impreza rangi mistrzowskiej w Polsce. Jak na to patrzy żeglarski świat?

Tomasz Chamera:
Faktycznie, najpierw w Pucku odbyły się mistrzostwa Europy w kitesurfingu, potem w Gdyni mistrzostwa Europy w olimpijskiej klasie Finn, które przecież były częścią dużej, międzynarodowej imprezy Volvo Gdynia Sailing Days, a teraz w Gdańsku o medale walczyli żeglarze w klasie Laser. Polska od lat ma w żeglarskim świecie opinię bardzo dobrego organizatora, praktycznie w każdym roku odbywają się u nas ważne regaty. Z pewnością fakt, że w dobie pandemii udało nam się z sukcesem zorganizować te wszystkie regaty jeszcze bardziej wzmocni naszą pozycję. Poza nami, chyba tylko Austriacy i Szwajcarzy byli w stanie zorganizować imprezy rangi mistrzowskiej. Dużą imprezę zorganizowali Niemcy, ale to było słynne Kieler Woche. Dla innych krajów było to już duże wyzwanie, o czym świadczy liczba odwołanych w tym roku regat różnej rangi, w tym mistrzowskiej. Każdy ma jednak swoje problemy, mierzy siły na zamiary i każdy na swój sposób uczy się żyć z covid-em. Sytuacja zmienia się dynamicznie, my też mamy swoje problemy, ale tak, jak powiedziałem, gdy pojawia się problem, włączamy tryb „szukanie rozwiązań”.

Tagi:
żeglarstwo, laser, me

Partnerzy portalu

taurus_sea_power_390x100_gif_2020

Dziękujemy za wysłane grafiki.