Niemiecki regulator BNetzA poinformował w poniedziałek, że właściciel gazociągu Nord Stream 2 - spółka Nord Stream 2 AG złożyła komplet dokumentów, niezbędnych do rozpatrzenia wniosku o certyfikację jej jako operatora. 4-miesięczny termin biegnie od 8 września.
Jak przypomniała Bundesnetzagentur, Nord Stream 2 AG ubiega się o certyfikację jej jako operatora części gazociągu w tzw. modelu niezależnego operatora systemu przesyłowego (ITO).
#NordStream2
— Mariusz Marszałkowski (@MJMarszalkowski) September 6, 2021
Do ukończenia budowy nitki A gazociągu NS2 pozostało mniej niż 100 metrów. pic.twitter.com/NsM3xtwfIR
Model ITO umożliwia operatorowi działanie pomimo braku pełnego rozdzielenia własnościowego od spółki-właściciela zajmującego się produkcją i dostawami gazu ziemnego, w tym przypadku – Gazpromu.
Zgodnie z europejskim prawem, BNetzA ma cztery miesiące na przeprowadzenie postępowania i opracowanie projektu decyzji, który następnie zostanie przekazany do akceptacji Komisji Europejskiej. Ta będzie miała jeszcze co najmniej miesiąc. Niemiecki regulator zaznaczył, że 4-miesięczny tremin biegnie od 8 wrzesnia.
Jeszcze w sierpniu wnioski o dopuszczenie do udziału w tym postępowaniu złożyły PGNiG i jego niemiecka spółka córka PST. W ocenie PGNiG - certyfikacja Nord Stream 2 AG, jako ITO byłaby niezgodna z prawem UE, które dopuszcza taki model jedynie dla systemów przesyłowych istniejących przed 23 maja 2019 r. W tym momencie nie można było mówić o istnieniu systemu przesyłowego, ponieważ gazociąg nie był nawet wybudowany - argumentuje polska spółka.
Polski koncern wskazuje też, że w dyrektywie gazowej nie przewidziano możliwości funkcjonowania spółek operatorskich spoza UE, a jedynie dopuszczono, aby spółki te były kontrolowane przez osobę lub osoby z kraju trzeciego lub z krajów trzecich. Nord Stream AG 2 jest zarejestrowana w Szwajcarii.
Jak dodatkowo wskazało PGNiG, w takim przypadku przeprowadza się procedurę certyfikacji operatora, wymagającą oceny wpływu na bezpieczeństwo dostaw, w kontekście wpływu krajów trzecich. Organ regulacyjny ma obowiązek odmówić certyfikacji, jeżeli stworzyłaby ona zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw energii w danym państwie członkowskim, jak również w UE - podkreśliła polska spółka.
Źródło: PAP
Wczoraj operator gazociągu Nord Stream 2 AG poinformował o ułożeniu ostatniej rury na dnie Bałtyku. Widać, że solidarność wśród sojuszników z NATO i UE jest specyficznie traktowana w obszarze bezpieczeństwa energet. Szczególnie ze strony Niemiec i USA. https://t.co/pHYv0s8VDG
— Leszek Sykulski (@SykulskiLeszek) September 7, 2021
Baltic Nuclear Energy Forum stało się faktem
Konferencja Offshore Wind 2.0. Ryzyko w kablach
MFW przyspiesza, ale czy jesteśmy na to gotowi? – wywiad z radcą prawnym Mateuszem Romowiczem
Wyspy, które niekoniecznie otacza woda
Polskie elektrownie wiatrowe na morzu z terminalem instalacyjnym w Gdańsku głównym filarem Krajowego Planu Odbudowy
Simply Blue Group częścią konsorcjum budującego pierwszą na świecie farmę wodorostów na morskiej farmie wiatrowej