<sup>Aż 2,8 tysięcy emigrantów zostało ocalonych w ostatni weekend na wodach przybrzeżnych Włoch. Oznacza to, że już 15 tys. uciekinierów, głównie z Libii, przybyło do tego kraju w tym roku – donosi Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (IOM).

Emigranci zostali uratowani przez siły włoskiej straży przybrzeżnej, włoskiej marynarki oraz prywatne okręty. Jednej osoby nie udało się uratować – zginęła prawdopodobnie wskutek zatrucia spalinami z jednego z silników łodzi. Większość emigrantów to Erytrejczycy, Somalijczycy, Etiopczycy i Syryjczycy uciekający przed prześladowaniami w objętej do niedawna wojną domową Libii.

To już drugi weekend z rzędu, podczas którego uratowana została tak duża liczba emigrantów nielegalnie przekraczających Cieśninę Sycylijską na starych, rozklekotanych łodziach. Podczas pierwszego kwietniowego weekendu uratowano ok 2 tys. uciekinierów.

- Ratowanie życia ludzkiego pozostaje priorytetem – powiedział William Lacy Swing, dyrektor generalny IOM. - Praca włoskich sił morskich to prawdziwy heroizm, godny wielu pochwał.

Tak duży skok w liczbie uratowanych emigrantów w kwietniu, to wynik marcowych złych warunków pogodowych, które utrudniały ucieczkę wielu osobom. Ci uciekinierzy czekali na swój transport w tzw. "domach połączeniowych", gdzie często byli ofiarami przemocy przemytników.

- Migracja osób z Libii będzie się cały czas nasilać. To jest pewne. Dlatego uważamy, że akcje ratownicze powinny być szerzej zakrojone i organizowane przez Unię Europejską. Musimy także namierzyć pozbawionych skrupułów przemytników i ich ukarać. Ta kryminalna siatka musi zniknąć – mówił Swing.</sup>