Możliwe, że wojna na Ukrainie oraz międzynarodowe sankcje spowodują, że Niemcy opóźnią odejście od energetyki jądrowej. Niemiecki minister ds. energii i ochrony klimatu Robert Habeck wskazał, że rząd nie wyklucza możliwości utrzymania elektrowni jądrowych przy pracy przez dłuższy czas, niż pierwotnie wskazywano.
Obawy o bezpieczeństwo energetyczne Niemiec nasiliły się w ostatnich dniach po tym, jak UE i jej partnerzy nałożyli na Rosję dodatkowe sankcje, które mogą wpłynąć na przepływy surowców między oboma krajami.
Elektrownie jądrowe, które zapewniły 12 proc. energii elektrycznej brutto w 2021 roku, pozostają kontrowersyjnymi źródłami wytwórczymi w Niemczech, które zdecydowały się je zamknąć po katastrofie w Japonii w Fukushimie w 2011 roku.
Z 17 elektrowni jądrowych w Niemczech w tym czasie działają tylko trzy: Isar 2, Emsland i Neckarwestheim 2, które są obsługiwane przez niemieckie firmy energetyczne E.ON, RWE i EnBW.
Zgodnie z obecnymi planami elektrownie jądrowej o łącznej mocy 4200 GW zostaną zamknięte do końca 2022 roku.
Wydłużenie prac jądrówek rodzi pytania o potrzebne paliwo
Według Habecka przedłużenie okresu eksploatacji trzech pozostałych reaktorów jądrowych w Niemczech nie jest dobrym rozwiązaniem, a ministerstwo już przeanalizowało taką możliwość. Dodał, że dalsze funkcjonowanie elektrowni jądrowych nie byłoby wbrew pozorom pomocne w trakcie zimy 2022/2023.
Choć ministerstwo nie wyklucza całkowicie możliwości przedłużenia okresu eksploatacji reaktorów, Habeck podkreślił, że reaktory mogą być eksploatowane "z zachowaniem najwyższych środków bezpieczeństwa", ponieważ ich likwidacja jest już w toku. Ponadto dostawy paliwa do reaktorów są zabezpieczone tylko do końca roku, kiedy to bloki mają zostać zamknięte zgodnie z przyjętymi regulacjami o wycofaniu się kraju z energetyki jądrowej.
Spółka zależna grupy Eon, PreussenElektra - operator reaktora jądrowego Isar 2 o mocy 1,4 GW - potwierdziła w rozmowie z serwisem Argus, że nie ma zapewnionych dostaw paliwa jądrowego dla elektrowni, niezbędnego do dalszej eksploatacji reaktora Isar 2 oraz zamkniętych już elektrowni Brokdorf i Grohnde po planowanym terminie ich likwidacji.
- Nawet personel potrzebny do obsługi naszych systemów nie będzie już dostępny w liczbie wystarczającej do zapewnienia wysokiej wydajności pracy po wyłączeniu elektrowni - powiedział Argusowi rzecznik operatora.
Habeck podkreślił ponadto, że ministerstwo nie wyklucza również możliwości wydłużenia czasu pracy bloków węglowych, które miały zostać zamknięte do 2030 roku, podkreślając, że węgiel nie stanowi "żadnej realnej alternatywy" dla dostaw gazu. Realnym celem jest jak najszybsze wycofanie wszystkich paliw kopalnych z krajowego miksu energetycznego oraz przyspieszenie rozwoju energetyki wodorowej i OZE.
Gaz stanowi ponad jedną piątą niemieckiego miksu energetycznego, z czego Rosja dostarcza 38 proc. a na drugim miejscu znajduje się Norwegia z 35 proc.
Źródło: Argus Media/Reuters
Podsumowanie kolejnej edycji Gaz-System Forum
Vestas pozyskuje zamówienie o mocy 1140 MW dla projektu Baltic Power
Łukaszewska-Trzeciakowska: w środę nastąpi podpisanie umowy na zaprojektowanie pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce
Gaz-System oddaje do użytku gazociąg przyłączeniowy Przywodzie – Dolna Odra
Northland Power i Mitsui inwestują 6,5 mld dolarów w morskie farmy wiatrowe u wybrzeży Tajwanu
W Ustce odbyła się wizyta studyjna na statku serwisowym morskich farm wiatrowych