Jeszcze kilkanaście lat temu polski przemysł jachtowy był zapleczem dla zachodnich koncernów. Nad Wisłą budowano piękne jednostki, ale sprzedawane były pod brandem stoczni z Niemiec, czy Francji. Dziś jest wręcz odwrotnie: jachty i łodzie produkowane w Polsce cieszą się największym uznaniem wśród żeglarzy i ci kupując je, szukają informacji o kraju pochodzenia.
Są dokładni, dobrze wykształceni, mają ogromną wiedzą w zakresie szkutnictwa oraz kompozytów, z których powstaje znaczna część jednostek. Polskie stocznie jachtowe oraz ich pracownicy są rozchwytywani. I wcale nie chodzi tu o tanią siłę roboczą, ale przede wszystkim o jakość, którą oferują.
- Kiedy ponad dwadzieścia lat temu swoją działalność rozpoczynała spółka o nazwie Technologie Tworzyw Sztucznych (TTS), nie było mowy o sprzedaży jachtów pod swoim brandem – wspomina Maciej Twardowski, Dyrektor Zarządzający HanseYachts Polska. – Wówczas w branży mówiono tak, jak w motoryzacji: niemiecka jakość i precyzja, dlatego też elementy jednostek budowane w Polsce były sprzedawane jako niemiecki produkt – dodaje.
Pierwotnie w TTS produkcja ograniczała się do budowy kadłubów, pokładów i drobnych elementów jachtów. Podobnie było w wielu innych stoczniach, które wytwarzały jednostki z laminatów dla zachodnich stoczni. Z czasem zaczęło się to zmieniać. Polska branża jachtowa z roku na rok była coraz silniejsza, dzisiaj jest drugą potęgą na świecie. A miłośnicy żeglarstwa i motorowodniactwa świadomie szukają jednostek, które zbudowane zostały przez Polaków. W ostatnich latach poważne kroki inwestycyjne czyni w Polsce grupa kapitałowa HanseYachts, która nie tylko dba o rozwój swojego zakładu produkcyjnego w Goleniowskim Parku Przemysłowym, ale również podjęła decyzję o przyjęciu nowego brandu.
- W ubiegłym roku Technologie Tworzyw Sztucznych zmieniły nazwę na HanseYachts, to ukoronowanie naszej ciężkiej pracy, jaką wykonywaliśmy przez lata, by zapewniać żeglarzom najwyższej jakości produkty – komentuje Maciej Twardowski. – To był długi proces. Należeliśmy do grupy kapitałowej HanseYachts AG, budowaliśmy dla całej grupy zarówno jachty, jak i łodzie motorowe. Najpierw kadłuby, potem zakres naszych prac się powiększał. Dziś w goleniowskim zakładzie wiele jednostek budujemy od początku do końca, zajmujemy się nawet wyposażaniem. Dla żeglarzy zakup jachtu zbudowanego w Polsce jest wyznacznikiem najwyższej jakości i nieprędko się to zmieni. Mamy znakomicie wykwalifikowane kadry – tłumaczy.
Wcześniej HanseYachts zainwestowała w budowę nowoczesnej pracowni badawczo-projektowej Balticdesigne Institute w Szczecinie, po raz pierwszy „wyprowadzając” zadana projektowa poza Niemcy. W szczecińskich pracowniach prowadzone są prace nad innowacyjnymi rozwiązaniami dla żeglarstwa, jak również nad projektami prototypowych jednostek.
- To wizytówka polsko-niemieckiej współpracy, która pokazuje, że wspólna idea może łączyć w biznesie – wyjaśnia Maciej Twardowski. – Dla nas zawsze ważna była jakość, zawsze dążyliśmy do doskonałości w swojej produkcji. Liczy się wszystko: począwszy od zapewnienia najwyższej jakości kompozytów wykorzystywanych do budowy jednostek, jak również prowadzenie gospodarki możliwie bezodpadowej, by nasza działalność była prowadzona z szacunkiem dla środowiska – dodaje.
W ostatnich latach cała branża jachtowa w Polsce może mówić o radykalnych zmianach wizerunkowych. Polskie stocznie nie są już tylko podwykonawcami dla koncernów z zachodu. Nierzadko nabywcy bez pośredników zamawiają u polskich producentów jachty lub lodzie motorowe, to zarówno małe, jak i duże jednostki. Obecnie posiadanie jachtu zbudowanego w Polsce jest wyznacznikiem luksusu.
- Nie bez znaczenia jest zaangażowanie producentów w rozwój edukacji – zdradza Maciej Twardowski. – Polskie uczelnie chętnie i dobrze kształcą projektantów, dzięki czemu my możemy stawiać na rozwój. Naszej firmie z kolei udało się przed laty doprowadzić od odbudowy kształcenia szkutników na poziomie szkół branżowych. To z kolei pozwala nam edukować młodzież w kontekście budowy jachtów i łodzi motorowych, pierwsze takie szkoły funkcjonują w polskim systemie oświaty. Nasz zakład w Goleniowie ma status ośrodka egzaminacyjnego, możemy z całą świadomością mówić, że mamy wpływ na rozwój branży, w tym na kształcenie młodzieży – dodaje szef HanseYachts.
W goleniowskiej stoczni rocznie powstaje ponad 600 luksusowych jednostek, przy produkcji pracuje około 900 wykwalifikowanych pracowników. HanseYachts to jeden największych pracodawców na Pomorzu Zachodnim.
00:01:27
Zobacz Eclipse – pływającą fortecę Romana Abramowicza
Po raz pierwszy zwodowana na Pomorzu Zachodnim. Ta luksusowa łódź od razu stała się hitem
00:02:33
23
Stena Estelle – najnowszy i największy statek we flocie Stena Line na Bałtyku [WIDEO, ZDJĘCIA]
Z Gdyni na Hel drogą morską
Anonymous kontra Rosja. Celem aktywistów luksusowy jacht Putina: Jego położenie to "piekło"
W Łebie powstała oficjalna plaża dla naturystów
Premier Turyngii: skonfiskujmy oligarchom luksusowe jachty i przekażmy je Sea-Watch
00:00:37
Wieloryb „pożarł” kajakarki [wideo]
[WIDEO] Żuławy. Przejechała przez most zwodzony w trakcie podnoszenia
Najbardziej luksusowe katamarany, które powstały w Gdańsku. Francis Lapp: My po prostu szyjemy jachty na miarę
00:00:31
Agresywne orki atakują i niszczą statki [wideo]
Właściciel szczecińskiego jachtu, który zatonął w Niemczech, musi wydobyć wrak
Dziewczynka na dmuchanym jednorożcu wypłynęła na pełne morze [wideo]
Jachty pięciu rosyjskich oligarchów zakotwiczyły na Malediwach
Sztokholm na turystycznym kursie. W 2025 r. 30% więcej pasażerów niż przed rokiem
Sunreef Yachts zaprezentuje dwa modele na targach w Katarze i Abu Zabi 2025
Władze Gdyni przygotowują wniosek ws. powstania Olimpijskiego Centrum Żeglarskiego
Resort infrastruktury zamierza uszczelnić system rejestracji jachtów
Jeppe Borch najlepszy w żeglarskim Pucharze Świata w Szczecinie
Jak chińskie opłaty portowe wpłyną na branżę rejsową?