Choć globalne tempo zamówień na nowe statki zaliczyło spadek w stosunku do zeszłego roku (z czym wiążą się spadki wartości jednostek dalekomorskich na giełdach) to południowokoreańskie stocznie nie mają na co narzekać. Strategia polega na skupieniu się na statkach o wysokiej wartości, w tym na gazowcach LNG, a także na nowych technologiach i rozwijającym się segmencie statków zasilanych metanolem. To wszystko zaczyna przynosić rezultaty, dzięki czemu giganci branży stoczniowej Korei notują zyski, pomimo spadku popytu.

Towimor podpisał kontrakt z jedną z największych stoczni, koreańskim DSME (Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering) na dostawę wyposażenia cumowniczo-kotwicznego na budowane dla Eneti statki do instalacji turbin wiatrowych.

Choć zamówień nie ubywa, południowokoreański sektor stoczniowy zmaga się z coraz większymi problemami. Jeden z tamtejszych gigantów, DSME, już mówi o kryzysie.

Pod koniec maja koreański gigant stoczniowy DSME (Daewoo Shipbuilding and Marine Engineering) poinformowała o anulowaniu zamówienia na pierwszy z trzech tankowców LNG, jakie stocznia miała zbudować dla rosyjskiego koncernu Sovcomflot. Koreańczycy podali, że zamawiający nie dokonał płatności raty z tytułu umowy. Obecnie DSME anulowała z tego samego powodu zamówienie na drugi tankowiec dla Sovcomflotu i czeka na rozwój sytuacji w przypadku trzeciego.

Stocznia Daewoo Shipbuilding and Marine Engineering (DSME) anulowała zamówienie na tankowiec LNG, który rosyjski Sovcomflot zamówił na potrzeby projektu Arctic LNG 2 realizowanego przez Novatek.

Komisja Europejska zablokowała projekt fuzji dwóch wielkich południowokoreańskich stoczni: Daewoo Shipbuilding & Marine Engineering (DSME) oraz Hyundai Heavy Industries (HHI).

Korzystając z niesłabnącego popytu, wielka trójka południowokoreańskich stoczni podniesie ceny, by odrobić straty na stali.