W zeszłym miesiącu zakończył się szczyt klimatyczny COP26, którego efekty będą miały długofalowe skutki dla całego sektora morskiego. Nie ma poczucia triumfu, za to jest satysfakcja, że udało się wypracować zgodę, biorąc pod uwagę napięte stosunki geopolityczne.

Dalsze rozmowy dotyczące żeglugi zaplanowano na przyszły rok po tym, jak delegaci na spotkaniu Międzynarodowej Organizacji Morskiej, które miało na celu przyspieszenie dekarbonizacji sektora, nie poczynili postępów.

Wodór jest odmieniany przez wszystkie przypadki w sektorze morskim. Kluczową rolę w transformacji energetycznej odegrają porty, na terenie których są już dziś rozwijane są węzły energetyczno-wodorowe. Władze kolejnych portów zadeklarowały rozwój projektów wodorowych.

Drugi inżynier Allan Dickson podczas Forum Zielonych Umiejętności Komisji Umiejętności Morskich (MSC) w ramach COP26 w Glasgow powiedział, że istnieje paląca potrzeba odbycia szkoleń w zakresie umiejętności i technologii przyjaznych dla środowiska.

Dla mieszkańców Tonga czy innych wysp na Pacyfiku zmiany klimatyczne oznaczają, że znajdziemy się pod wodą – mówi w rozmowie z PAP Uili Loisi, członek delegacji Tonga uczestniczący w ONZ-owskiej konferencji klimatycznej COP26 w Glasgow.

Brytyjskie stowarzyszenie branżowe RenewableUK apeluje do rządu o wyznaczenie celów do 2030 roku dla poszczególnych technologii istotnych w procesie transformacji energetycznej. Mowa o lądowej energetyce wiatrowej, pływających farmach wiatrowych, zielonym wodorze oraz energii prądów morskich, pływów i falowania. Stowarzyszenie podkreśla, że jest to szczególnie ważne w perspektywie zbliżającego się szczytu klimatycznego COP26.