Koszt utrzymania Amadei - zajętego przez USA jachtu łączonego z rosyjskim oligarchą - to niemal 10 mln dol. rocznie; część tych kosztów ponoszą amerykańscy podatnicy, a Amadea to tylko jeden z kosztownych zajętych rosyjskich majątków - pisze w poniedziałek agencja Bloomberg.

Misja Departamentu Sprawiedliwości Stanów Zjednoczonych polegająca na przejęciu rosyjskich megajachtów ma w sobie atmosferę splendoru rzadko spotykaną w świecie egzekwowania sankcji – ale przejęcie jachtu Amadea na Fidżi wydaje się być najbardziej efektowne.

Luksusowy jacht, który zdaniem amerykańskiego FBI należy do rosyjskiego oligarchy Sulejmana Kerimowa, może zostać przekazany Stanom Zjednoczonym i usunięty z terytorium Fidżi - zdecydował we wtorek fidżyjski sąd. Wkrótce po zapadnięciu wyroku służby amerykańskie wyprowadziły jacht z portu.

Sąd na Fidżi aresztował superjacht Amadea, który może należeć do objętego zachodnimi sankcjami rosyjskiego oligarchy Sulejmana Kerimowa. Władze Fidżi współpracują z USA, by formalnie skonfiskować luksusową jednostkę wartą 325 mln dolarów - informuje w czwartek Bloomberg.

Luksusowy statek należący do sankcjonowanego przez USA, Wielką Brytanię i UE rosyjskiego oligarchy Suleimana Kerimowa został zlokalizowany na Fidżi nad Oceanem Spokojnym.