• <

BEIF 2019: Polskie morskie farmy wiatrowe coraz bliżej. Czas na działania

Dodano: 24.05.2019

Tak czuję po dyskusjach, które tutaj toczymy, że jesteśmy coraz bliżej – mówił w Warszawie o morskich farmach wiatrowych Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej, podczas Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej. Dwudniowe wydarzenie, organizowane przez FNEZ, zakończyło się w czwartek. Uczestniczyli w nim najważniejsi przedstawiciele sektora morskiej energetyki wiatrowej.

– Zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób, jak najszybciej wykorzystać potężną energię, która brzmi w Bałtyku i może być szansą dla polskiej gospodarki, dla polskiej energetyki. Mówimy o morskiej energetyce wiatrowej, ale nie tylko, Mówimy również o inwestycjach związanych z gazem, rurociągami, FSRU, czyli takim pływającym stanowiskiem do odbioru gazu LNG – mówi Maciej Stryjecki, prezes Fundacji na rzecz Energetyki Zrównoważonej, która była organizatorem forum.

Poinformował, że FNEZ jest autorem „Przewodnika po procedurach uzyskiwania pozwoleń i zezwoleń dla morskich farm wiatrowych”. Wynika z niego, że proces uzyskania zezwolenia na budowę morskiej farmy wiatrowej w Polsce wymaga od inwestorów ponad 70 różnych działań proceduralnych, które trzeba wykonać na podstawie 23 aktów prawnych. – To trzeba zmienić i to jak najszybciej, jeżeli nie chcemy zmarnować ogromnego potencjału gospodarczego morskiej energetyki – podkreślił Stryjecki.

Piotr Naimski, sekretarz stanu w KPRM, Pełnomocnik ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej w liście do uczestników BEIF 2019 napisał, że „nasze inwestycje energetyczne na Bałtyku mają wymiar międzynarodowy”.

„Realizacja tych projektów sprzyja kształtowaniu dobrych relacji politycznych i gospodarczych z naszymi partnerami. Inwestycje energetyczne na Morzu Bałtyckim stanowią istotny element polskiej polityki energetycznej. Jestem również przekonany, że istnieje w Polsce ponadpartyjny konsensus co do potrzeby ich realizacji. Istotne jest, by wypracowane obecnie rozwiązania prawne zapewniły w łańcuchu dostaw tych inwestycji jak największy udział polskich przedsiębiorstw” – napisał Naimski.

Obecny na BEIF 2019 Zbigniew Gryglas, poseł na Sejm RP i przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. morskiej energetyki wiatrowej, poinformował, że ustawa offshorowa dedykowana polskim przedsiębiorcom „jest już pisana”.
 
– To chcemy zapewnić: stabilne warunki rozwoju energetyki morskiej w Polsce. Zapiszemy tam cały proces dojścia do pozwolenia na budowę, on dzisiaj jest zbyt skomplikowany. Znajdzie się tam komponent ten dla nas bardzo istotny tego udziału krajowego. Znajdziemy tam taki przewodnik, konstytucję dla naszych firm – nie będą musieli biegać  po wielu ustawach, znajdą wszystko w jednym miejscu – mówi Zbigniew Gryglas, poseł na Sejm RP, przewodniczący parlamentarnego zespołu ds. morskiej energetyki wiatrowej.

Paweł Przybylski, prezes Siemens Gamesa Renewable Energy, podkreślił, że przemysł i firmy zainteresowane budową morskich farm wiatrowych po polskiej stronie Bałtyku potrzebują legislacji.

– Jeżeli ta legislacja zostanie wprowadzona, będzie jasna wizja, strategia naszego państwa odnośnie morskiej energetyki wiatrowej, to biznes jest gotowy, firmy są gotowe i produkty, które już powstają w Polsce, będą mogły być wykorzystane w parkach wiatrowych na polskiej części Morza Bałtyckiego – mówi Paweł Przybylski, prezes Siemens Gamesa Renewable Energy.

Szanse w polskich morskich farmach wiatrowych widzi Andrzej Czech, prezes Energomontażu Północ-Gdynia.

– Energomontaż do tej pory wykonywał elementy tzw. secondary steel głównie, czyli platformy pomocnicze, klatki ochronne, również elementy stacji transformatorowych – to już nawet bardziej z tego primary steel. Również transition pieces, czyli dużo komponentów już robiliśmy, jesteśmy w stanie robić więcej – zapewnia Andrzej Czech, prezes Energomontażu Północ-Gdynia.

Obecni na forum przedstawiciele Zjednoczonej Prawicy, Koalicji Europejskiej i Wiosny zgodnie poparli plany rozwoju morskiej energetyki wiatrowej.

– Tu jest korzyści bardzo wiele. Na etapie budowy to jest praca dla wielu ludzi, także w tych małych ośrodkach typu Łeba, Darłowo Ustka, bo one mogą być takimi małymi portami serwisowymi. Jest miejsce pracy dla szeroko rozumianego przemysłu stoczniowego, gdzie budowało się będzie wieże, turbiny. Mówimy tutaj także o takiej instytucji, która mogłaby powstać, jakaś agencja energetyki wiatrowej na morzu, która by wspierała te programy rozwoju, szkoliłaby kadry – mówi Kazimierz Kleina, senator RP.

Beata Maciejewska z Wiosny Roberta Biedronia przedstawiał plany rozwoju specjalnego funduszu związanego z morskimi farmami wiatrowymi w Polsce.

 – Wiosna ma taki pomysł, żeby z opłat za pozwolenie lokalizacyjne w wyłącznej strefie ekonomicznej, które płaci każdy inwestor i dzisiaj które wynoszą 1%, zwiększyć je do 3%. I żeby te pieniądze zostały w takim funduszy rewolwingowym i były inwestowane w te rzeczy, które będą wzmacniały na przykład turystycznie miejsca, gdzie są farmy wiatrowe, które będą promowały polskich przedsiębiorców w tej branży zagranicą – mówi Beata Maciejewska z Wiosny Roberta Biedronia.

Zdaniem Zdzisława Gawlika, posła na Sejm RP, jego wiara, że „ten rząd jest w stanie w tym parlamencie uchwalić tę ustawę (offshorową – red.), jest bardzo, bardzo mała”. Podkreślił, że przedsiębiorcy już teraz potrzebują regulacji w tym zakresie.

– Od energii wiatrowej z Bałtyku nie ma odwrotu, trzeba ją tylko jak najszybciej wdrażać, trzeba jak najszybciej uruchamiać. Także nie należy marnować ani chwili – mówi Zdzisław Gawlik, poseł na Sejm RP.

Pierwszy prąd z wiatraków na Bałtyku miałby popłynąć w latach 2025-2026, a projekt polityki energetycznej zakłada ponad 10 GW mocy w morskiej energetyce wiatrowej do 2040 r. Wpływy do budżetu państwa z budowy morskich farm wiatrowych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej na Morzu Bałtyckim szacowane są nawet na 100 mld zł.

Polski przemysł energetyki morskiej związany z rozwojem morskiej energetyki wiatrowej w Polsce, po roku 2025 może zapewnić zatrudnienie ponad 77 tys. pracowników. Jest on w stanie zapewnić co najmniej 50% wartości zamówień związanych z budową farm wiatrowych na Bałtyku, a w perspektywie kilku kolejnych lat – nawet 75%.

Obecnie w mocy utrzymanych jest dziewięć pozwoleń lokalizacyjnych dla projektów morskich farm wiatrowych zlokalizowanych w polskiej wyłącznej strefie ekonomicznej, wydanych w latach 2012-2013. Na czele stawki znajduje się czterech deweloperów: Polska Grupa Energetyczna, BALTIC TRADE AND INVEST, PKN Orlen oraz Polenergia, w której 50% udziałów w realizowanych przez spółkę projektach przejął koncern Statoil/Equinor. Ten ostatni deweloper ma już zakończone badania wietrzności i warunków geologicznych oraz komplet decyzji środowiskowych. Wynegocjował także warunki przyłączeniowe z Polskimi Sieciami Elektroenergetycznymi. Niewykluczone, że na polski rynek offshore wejdą także inni światowi gracze.

Jak wynika z raportu Global Wind Energy Council (GWEC), w 2030 r. energia wiatrowa może pokrywać około 20 proc. światowego zapotrzebowania na energię. Łączna moc elektrowni wiatrowych ma wynieść wtedy nawet ok. 2 100 GW. To pięć razy więcej niż obecnie. Taki wzrost oznacza redukcję emisji dwutlenku węgla o ponad 3,3 mld ton rocznie oraz inwestycje na poziomie 200 mld euro rocznie.

Organizatorem Bałtyckiego Forum Przemysłu Energetyki Morskiej BEIF 2019 była Fundacja na rzecz Energetyki Zrównoważonej. Wydarzenie odbyło się po raz piąty.

Podziel się:

Dziękujemy za wysłane grafiki.