Amerykanie ponownie postawili na Gdańsk. W Porcie Gdańskim Eksploatacja zebrano prawie 800 sztuk różnego rodzaju sprzętu wojskowego Armii Stanów Zjednoczonych. Tym razem jednak nie zostanie on w Polsce. W ramach rotacji jednostek wojska na pokładzie statku Honor popłynie z Gdańska do amerykańskich portów.

Załadunek amerykańskiego sprzętu wojskowego trwa na Nabrzeżu Szczecińskim. Statek Honor zacumował tam w środę o 15:28. Planowany czas załadunku to 48 h. Za tę operację ponownie odpowiedzialna jest firma BLG AutoTerminal Gdańsk. Dzięki jej doświadczonym i uprawnionym operatorom Amerykanie po raz kolejny zdecydowali się na wymianę swojego sprzętu właśnie w Gdańsku.

Sprzęt przyjechał z Powidza, gdzie na terenie 33. Bazy Lotnictwa Transportowego stacjonują 18th Combat Sustainment Support Battalion oraz Comabat Aviation Brigade. Razem z jednostkami wojska trafi on teraz do dwóch amerykańskich portów: w Charleston oraz Port Arthur.

Statek Honor ma 190 m długości, 32 m szerokości oraz 10 m zanurzenia. Zbudowana w 1996 r. jednostka należy do Armii Stanów Zjednoczonych i wchodzi w skład floty American Roll-on Roll-off Carrier (ARC). Statek wykorzystywany jest właśnie do przewozu sprzętu wojskowego.

Amerykański sprzęt wojskowy przeładowywano w gdańskim porcie już kilka razy. W marcu i we wrześniu w terminalu kontenerowym DCT, a w listopadzie – w Porcie Gdańskim Eksploatacja. Obecnie podejmowane są starania, aby to właśnie Gdańsk stał się stałym portem wymiany amerykańskiego sprzętu.

Stany Zjednoczone wystąpiły z inicjatywą zwiększenia obecności w Europie (European Reassurance Initiative – ERI) w 2014 r., po aneksji w ukraińskiego Krymu przez Rosję. Działają m.in. w ramach operacji Atlantic Resolve, która zapewnia trwałą, rotacyjną obecność sił USA w Europie, także w regionach, gdzie znaczące amerykańskie siły wcześniej nie stacjonowały.

Na początku roku do Europy, m.in. do Polski, przybyły brygadowa pancerna grupa bojowa, brygada lotnictwa bojowego oraz oddziały logistyczne. Ich zadaniem jest wspieranie zadań wykonywanych podczas misji Atlantic Resolve. W skład brygadowej grupy bojowej weszło ok. 3 500 ludzi, ponad 900 pojazdów kołowych oraz ponad 400 gąsienicowych. Zmiany następują tak, by w regionie stale przebywały amerykańskie siły i nie było przerw między poszczególnymi rotacjami.