Zarząd firmy porozumiał się ze związkami zawodowymi w kwestii podniesienia płac. Podwyżkę otrzymają zarówno marynarze jak i pracownicy lądowi Polskiej Żeglugi Bałtyckiej.
Spółka powoli wychodzi na prostą. Kołobrzeski armator zamknął ubiegły rok zyskiem. Ostateczny wynik finansowy będzie jednak znany w marcu. PŻB ma w tej chwili trzy promy.
Od końca lat 90 podejmowane są próby prywatyzacji przedsiębiorstwa. Spółki nie zdołano sprywatyzować przez 23 lata. Tylko w 2012r. dwukrotnie próbowano przeprowadzić ten proces. Plany szóstej już próby prywatyzacyjnej zakładały sprzedaż 91,64 proc. akcji. W lutym 2013r. ministerstwo zaprosiło do negocjacji w sprawie nabycia pakietu 9 516 230 sztuk akcji imiennych. Nominalna wartość każdej akcji wynosiła 10zł. Wcześniej sprzedaż akcji PŻB negocjowano z konsorcjum Polen Line, utworzonym przez spółki Swedish House, Polen Ferries (Cyprus) Limited i Gustawa Myrsterna. Podpisanie umowy sprzedaży planowano na maj 2012r. Do transakcji nie doszło bo zainteresowany podmiot nie wpłacił pieniędzy.
Ministerstwo nie wycofuje się z chęci sprzedaży spółki. Przyszłe procesy prywatyzacyjne mają być najbardziej efektywne z punktu widzenia gospodarki, miejsc pracy i pakietów socjalnych.
Ministerstwo Skarbu Państwa nie zdradza szczegółów odnośnie swojej spółki, jednak w branży morskiej wiadomo, że armator z Kołobrzegu bardzo potrzebuje kompetentnego inwestora, pozwalającego przetrwać jej konkurencję ze strony TT Line i Unity Line. Rok 2013 przyniósł poprawę sytuacji finansowej PŻB. Zwiększono liczbę połączeń promowych z Gdańska do Nynaeshamn. Związkowcy są zdania, że firma może funkcjonować bez inwestora z zewnątrz. Tymczasem w 2015r. PŻB będzie musiała uporać się z problemem zaostrzonych przepisów dotyczących paliw statkowych. Zastosowanie paliwa o niskiej zawartości siarki (0,1%) wiąże się z wzrostem cen eksploatacji promów.