Prace Unii Europejskiej nad prawem morskim, racjonalne wykorzystanie funduszy unijnych, nowa regulacja dotycząca zawartości siarki w paliwach, podniesienie konkurencyjności polskich portów- to zagadnienia, nad którymi dyskutowano podczas konferencji Tansport Week 2013 w Gdańsku. Przedstawiciele europejskiej branży morskiej próbowali odpowiedzieć na pytanie- po jakie rozwiązania należy sięgnąć, by sprostać problemom wynikającym z ogólnoświatowego kryzysu gospodarczego.
Poprzednie edycje cyklicznej imprezy podejmowały zagadnienia konteneryzacji, transportu intermodalnego oraz dotyczące perspektyw rozwoju technologii offshore. W tym roku standardową tematykę rozszerzono o panele dyskusyjne poświęcone LNG, potencjałowi polskich portów oraz energii wiatrowej. To trzecia konferencja zorganizowana w takiej formule.
Pierwszy dzień poświęcony był projektom masowego zastosowania paliwa gazowego. Plany zastąpienia tradycyjnych paliw tańszymi i czystszymi paliwami, wynikają z konieczności ustosunkowania się do rozporządzenia Unii Europejskiej dotyczącego ograniczenia ilości siarki w paliwach. Panelom dyskusyjnym przewodził Bogdan Ołdakowski, prezes Actia Forum oraz sekretarz generalny Organizacji Portów Bałtyckich. W swoim powitalnym przemówieniu zaznaczył, że zmniejszenie ilości zanieczyszczeń emitowanych podczas spalania paliwa przez statki spowoduje poszukiwanie alternatywnych rozwiązań, takich jak np. używanie paliwa gazowego. Przyjęcie takiego rozwiązania będzie musiało zaowocować przyspieszonymi inwestycjami w infrastrukturę dla LNG w naszej części kontynentu.
- Przepisy unijne mają duże znaczenie dla żeglugi, w tym również dla polskich armatorów. W obecnej chwili nie wiadomo jeszcze w jaki sposób armatorzy ustosunkują się do nowych regulacji. LNG jest jedną z opcji, która może być zastosowana. W naszym kraju budowany jest terminal portowy, który będzie gotowy w 2014r. Dyskusje wokół nowych regulacji paliwowych na Bałtyku są szansą biznesową dla tej inwestycji. Pamiętajmy jednak, że pod uwagę brany jest tu tylko sektor dystrybucji.
Istnieją już pierwsze projekty biznesowe. Zdaniem sekretarza generalnego Organizacji Portów Bałtyckich, technologia została już przetestowana ale pomysł zastosowania jednostek o napędzie gazowym znajduje się jeszcze w początkowym stadium. Od stycznia bieżącego roku eksploatowany jest pierwszy statek napędzany paliwem gazowym. Konstrukcja kilku kolejnych jest rozważana przez armatorów.
- Nasze prognozy mówią, że zastosowanie LNG na wodach Bałtyku może być rozwiązaniem ekonomicznie bardziej uzasadnionym niż stosowanie czystych paliw opartych na oleju napędowym. Do kosztów należy dodać budowę napędu- referuje Bogdan Ołdakowski, prezes Actia Forum.
Pierwszy prelegent, Joakim Lundman wskazał na konieczność budowy odpowiednich urządzeń zaopatrujących statki w paliwo gazowe. Poparli go przedstawiciele branży morskiej z całej Europy, którzy zwrócili uwagę na koszty nowych rozwiązań oraz wpływ nowej technologii na zdolności ładunkowe jednostek floty handlowej.
Zdaniem kolejnego mówcy Olafa Jonssona z Danii, wzrost cen paliwa może doprowadzić do przeniesienia się transportu towarowego z morza na ląd. Olaf Jonsson zwrócił też uwagę na możliwość zmiany kierunku transportu towarowego.
Nowe rozporządzenie UE precyzuje ilość siarki dopuszczalnej w paliwie. Do 2015 roku emisja siarki musi być ograniczona z 1 do 0,1 procenta. Dyskutanci ostrzegli, że koszty przeprowadzenia tak radykalnych zmian mogą doprowadzić do spadku konkurencyjności bałtyckich (w tym również polskich) portów. Statki chętniej będą wpływać na morza Śródziemne i Czarne. Tamtejsze porty już przygotowują się do tego, by przejmować ładunki, które teraz dowożone są na Bałtyk czy Morze Północne.
Środa, drugi dzień konferencji poświęcono na omówienie rosyjskiego rynku kontenerowego, polskich portów morskich, portów Morza Północnego oraz Adriatyckiego.
Sytuację polskich portów wraz z pomysłami na podniesienie konkurencyjności polskiej gospodarki morskiej, przedstawiono na towarzyszącej Transport Week konferencji prasowej. W konferencji wzięli udział: Prof. Witold Orłowski, doradca ekonomiczny PwC, Monika Niemiec-Butryn, zastępca dyrektora departamentu transportu morskiego i bezpieczeństwa żeglugi w Ministerstwie Transportu, przedstawiciele Ministerstwa Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz przedstawiciele zarządu portu gdańskiego i gdyńskiego.
- Trzydzieści lat temu mówiło się, że Gdańsk jest polskim oknem na świat. W tej chwili strumienie transportu przechodzące przez Polskę są wielokrotnie większe niż 30 lat temu, ale polskie porty nie rozwinęły się proporcjonalnie do potrzeb logistyki. Strumień towarów jest częściowo transportowany drogami lądowymi oraz za pośrednictwem portów północnej Europy, w których obecnie wyładowuje się towary przeznaczone na rynek polski. Tymczasem wystarczy spojrzeć na mapę geograficzną Europy, by dojść do wniosku, że większość handlu kontenerowego, skierowanego do Europy środkowej i wschodniej powinna przepływać przez polskie a nie np. niemieckie porty- powiedział prof. Witold Orłowski.
Jednym z projektów zmierzających do zmiany takiego stanu rzeczy jest plan rozwoju terminalu BCT Gdańsku. Zdaniem profesora są warunki by port Gdańsk zamiast 1 mln TEU rocznie, zwiększył przeładunek do 5 mln.
Przez ostatnie 20 lat Polsce nie udało się stworzyć strategii rozwoju gospodarki morskiej. Utworzeniu portów kontenerowych, powinna towarzyszyć rozbudowa infrastruktury lądowej oraz funkcjonowanie odpowiednich procedur obsługi importerów. Naszym atutem są niższe w porównaniu z Hamburgiem czy innymi zachodnioeuropejskimi portami koszty obsługi. Brak strategii powoduje w konsekwencji odstraszenie inwestorów i firm logistycznych. Rozwiązanie problemów wymaga ścisłej współpracy firm chcących inwestować w Polsce, przedstawicieli rządu i administracji lokalnej.
- Jeśli wyobrazimy sobie strumień transportu towarów transportowany przez Polskę jako wielkie ciasto, to obecnie polskie porty dostają tylko niewielki kawałek. W tej chwili polskie porty są skupione na podziale tego niewielkiego kawałka, podczas gdy wspólnymi siłami mogłyby uzyskać znacznie więcej- ocenia prof. Orłowski.
Zintensyfikowany ruch kontenerowy stworzy więcej miejsc pracy nie tylko w portach. Wielu pracowników będzie potrzebnych do rozbudowy i obsługi infrastruktury. Szacuje się, że zwiększenie możliwości przeładunkowych BCT do 5 mln TEU, spowodowałoby utworzeniem dodatkowych 30 000 miejsc pracy.
Przez lata 80-te i 90-te oraz do połowy lat 2000, oszczędzano na infrastrukturze. Nie było prawie żadnych inwestycji w rozwój dróg i kolei. Zdaniem prelegentów prawie wszystkie bariery rozwoju portów są obecnie w trakcie rozwiązywania. Przebudowuje się linie kolejowe, powstają autostrady, realizowane są ogromne inwestycje w infrastrukturze portowej (w ciągu najbliższych trzech lat w rozwój infrastruktury portowej zostanie zainwestowany prawie 1 mld zł). Podobny pakiet inwestycji jest szykowany na lata 2014-2020. Jeśli tempo rozwoju zostanie utrzymane to port Gdański będzie jednym ze 100 największych portów na świecie.
- Gospodarka morska nie funkcjonuje w polskiej świadomości społecznej. W styczniu tego roku powstał dokument Strategia Rozwoju Transportu. Jako uzupełnienie danych, władze resortowe przygotowują program rozwoju portów morskich. Dokument jest jak na razie w fazie konsultacji. Będzie on w dużej mierze warunkował rozwój polskich portów w przyszłości. Branża morska jest jednym z najbardziej narażonym na zmiany koniunktury na światowym rynku segmentów gospodarki. Widać już efekty naszej pracy. Minister Gospodarki wprowadza w życie ustawy deregulacyjne, być może uda się również uprościć procedury odprawy granicznej. Wiele barier to proste problemy, które można rozwiązać poprzez dialog. Pracujący od trzech lat zespół międzyresortowy jest dość efektywną formą dialogu o problemach gospodarki morskiej- informuje Monika Niemiec-Butryn.
Maciej Ostrowski
GM