Na Zalewie Wiślanym pojawił się pierwszy lód. Do patrolowania polsko-rosyjskiej granicy przystąpił poduszkowiec. Tylko taki pojazd może poruszać się nad wodą, lodem i lądem. Ekipa "Panoramy" towarzyszyła załodze maszyny podczas patrolu.
SG 411, jeden z dwóch poduszkowców Morskiego Oddziału Straży Granicznej. O świcie maszyna wyrusza na Wody Zalewu Wiślanego. W przypadku gdyby akwen został pokryty lodem, tylko poduszkowiec będzie mógł tu bez trudu i ryzyka uszkodzenia nawigować.
Załoga poduszkowca, podobnie jak klasycznych jednostek pływających Straży Granicznej w razie potrzeby uczestniczy w akcjach ratowniczych. Ale w niektórych sytuacjach tylko on może szybko dotrzeć na miejsce wypadku.
Poduszkowce są wyposażone w system nawigacji satelitarnej, mapę elektroniczną oraz radar. Mogą się poruszać z prędkością do ok. 60 km/h.
Oba poduszkowce Straż Graniczna otrzymała w 2006 roku. Każdy kosztował niemal cztery miliony złotych. Koszt ich zakupu pokryty został w całości z budżetu Unii Europejskiej.
Źródło:
www.tvp.pl