19 maja obchodziliśmy Dzień Morświna. Niestety przyszłość tych małych waleni w Bałtyku stoi po znakiem zapytania. Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) uznała bałtyckie morświny za krytycznie zagrożone wyginięciem. Wiele będzie zależeć również od tego, czy kraje nadbałtyckie, wśród nich Polska, przyjmą program ochrony tych morskich ssaków - przypomina organizacja ekologiczna WWF Polska.
Morświn jest gatunkiem małego walenia, spokrewnionym z delfinem. Jak pokazały wyniki badań przeprowadzone na zlecenie WWF Polska przez instytut badawczy Millward Brown, o jego istnieniu nie wie ponad połowa Polaków. Tymczasem morświny są stałymi mieszkańcami Bałtyku.
Obecnie liczebność morświnów w Bałtyku szacuje się na około 100 osobników. Dokładnych danych dotyczących stanu ich populacji mają dostarczyć prowadzone również przez Polskę badania w ramach projektu SAMBAH. Jednocześnie trwają konsultacje międzyresortowe nad ostatecznym kształtem „Programu ochrony morświna w Polsce”, którego przygotowanie zostało zainicjowane przez WWF Polska.
Morświnom zagraża przede wszystkim przyłów, czyli przypadkowe złowienie w sieci rybackie – tłumaczy Monika Łaskawska z WWF Polska. – Poruszają się one za pomocą biosonaru, który wysyła dźwięki. Cienkie nylonowe przędze sieci nie odbijają tych dźwięków i są niewidoczne dla morświnów, które, jeśli w nie wpadną, nie mogą się z nich już wyplątać i wypłynąć w celu nabrania powietrza.
Na te bałtyckie walenie czyhają też inne niebezpieczeństwa. Są wśród nich zakłócenia hydroakustyczne, spowodowane pracą elektrowni wiatrowych, uprawianiem sportów motorowodnych i podwodnymi eksplozjami. Morświny mają też problemy z układem odpornościowym w rezultacie zanieczyszczenia wód Bałtyku toksycznymi substancjami i w rezultacie częściej zapadają na groźne dla ich życia choroby. Dlatego tak ważne jest podjęcie działań na rzecz ich aktywnej ochrony.
W celu przeciwdziałania tym zagrożeniom należałoby sięgnąć po takie rozwiązania, które sprawią, że sieci będą widoczne dla tych ssaków – tłumaczy Monika Łaskawska z WWF Polska. – Sposobem na ograniczenie przyłowu jest stosowanie specjalnych „odstraszaczy” akustycznych i opracowanie alternatywnych narzędzi połowowych. Równie ważne są działania na rzecz ograniczenia hałasu oraz poprawy stanu środowiska Bałtyku.
Każdy z nas może już dziś pomóc w ochronie morświnów. Jeżeli odpoczywamy nad morzem, nie uprawiajmy sportów motorowodnych. Z kolei obserwacja żywego morświna na brzegu oznacza, że wymaga naszej pomocy, bo jest zwierzęciem wodnym, który żyje wyłącznie w morzu. W takiej sytuacji niezwłocznie zadzwońmy do Błękitnego Patrolu WWF pod numer telefonu 795 536 009 lub do Stacji Morskiej w Helu, telefon 601 88 99 40. Bardzo ważne są wszystkie zgłoszenia o pojawieniu się zarówno żywych jak i martwych morświnów.
Projekt „Ochrona siedlisk ssaków i ptaków morskich” jest współfinansowany przez Unię Europejską ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko.
Dofinansowano ze środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.