17 stycznia 2013r. polska Marynarka Wojenna objęła dowodzenie natowskim Zespołem Sił Obrony Przeciwminowej SNMCMG1. Przez najbliższy rok polski okręt ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki" będzie uczestniczył w operacjach rozminowania europejskich wód, w których mimo zakończonej 67 lat temu II Wojny Światowej, wciąż pozostaje jeszcze setki tysięcy niewybuchów.
Uroczystość zgromadziła dowódców polskiej i belgijskiej Marynarki Wojennej. Obok przedstawicieli dowództwa sił zbrojnych na mównicy stanął również zastępca Szefa Sztabu Dowództwa Morskiego Komponentu Sił NATO w Northwood kontradmirał Jacques De Solis.
Tuż po tym jak uroczystość uświetnił przemarsz kompanii reprezentacyjnej Marynarki Polskiej, głos zabrał dowódca Marynarki Wojennej RP admirał floty Tomasz Mathea. W swym wystąpieniu podkreślił, że okręt ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki już drugi raz w historii sojuszu Północnoatlantyckiego bierze na siebie rolę okrętu dowodzenia Stałym Zespołem Sił Obrony Przeciwminowej. Ostatnia misja pod przewodnictwem naszej jednostki miała miejsce w 2010r. Przez pół roku okręt dbał o bezpieczeństwo żeglugi na Morzu Bałtyckim, Północnym, Norweskim, Śródziemnym i Ocenie Atlantyckim. Efektem pracy jednostek SNMCMG1 na Morzu Północnym i Bałtyckim była neutralizacja ok. 39 min morskich i innych niewybuchów o łącznej masie 12 ton. W grudniu 2010 roku Polacy przekazali komendę Belgom i Holendrom. Po dwóch latach na maszcie okrętu obok bandery natowskiej, załopotała bandera RP.
Dowódca MW nakreślił też zagrożenia, jakie dla współczesnej żeglugi morskiej stanowią niewybuchy.
- Nawet niewielka ilość min morskich, postawionych na newralgicznym akwenie, może doprowadzić do paraliżu strategicznych szlaków żeglugowych, a co się z tym łączy – do problemów gospodarczych i międzynarodowego kryzysu.
Od czasu wstąpienia Polski w struktury Paktu Północnoatlantyckiego polskie siły obrony przeciwminowej uczestniczyły w ponad 70 operacjach i ćwiczeniach międzynarodowych.
Kilka słów do załóg okrętu dowodzenia oraz niszczycieli min ORP „Czajka" i niemieckiego FGS „Weilheim" powiedział też kontradmirał Michel Hofman, dowódca belgijskich sił morskich.
- Panie i panowie, chciałbym podziękować za ugoszczenie nas w Gdyni. Pamiętam moją wizytę z roku 1997. Polska nie była jeszcze wówczas w NATO. Prowadzono ćwiczenia wraz z siłami współpracującymi z Sojuszem. W ciągu ostatnich 15 lat wiele rzeczy uległo zmianie. Zespół Sił Obrony Przeciwminowej NATO prowadził działania na skalę międzynarodową, takie jak np. operacje na Morzu Śródziemnym w okolicach Libii. Jednocześnie warto przypomnieć, że nawet w Zatoce Gdańskiej wciąż znajdujemy jeszcze niewybuchy z czasów działań wojennych. Chciałbym życzyć powodzenia w nadchodzących zadaniach.
Do zgromadzonych oficerów i marynarzy przemówił również kontradmirał Jacques De Solis.
Zastępca Szefa Sztabu Dowództwa Morskiego Komponentu Sił NATO w Northwood podziękował polskiej Marynarce Wojennej oraz belgijskim siłom morskim za wieloletnie wspieranie SNMCMG1.
Podkreślono wcześniejsze zasługi jednostek „Tarczy Przeciwminowej” w zapewnianiu bezpieczeństwa żeglugi morskiej. Grupa jest najstarszym, stałym zespołem okrętów zorganizowanym przez Sojusz Północnoatlantycki. Dziś SNMCMG1 ma możliwość przeprowadzania akcji globalnych.
W kulminacyjnym punkcie uroczystości komandor porucznik Yvo Jaenen z belgijskiej Marynarki Wojennej przekazał obowiązki komandorowi porucznikowi Piotrowi Sikorze.
- Przejęcie odpowiedzialności za działalność zespołu okrętów obrony przeciwminowej NATO jest dla Polski ogromnym przywilejem, a dla mnie źródłem osobistej dumy. Od 40-tu lat siły były namacalnym przykładem tzw. „miękkich sił” NATO. Spełniając ważną misję podczas wojny i pokoju, jak również czyniąc wielki wkład w sferze dyplomatycznej, poprzez angażowanie wzajemnych kontaktów między państwami sojuszu oraz wspólnych ćwiczeń- powiedział Piotr Sikora.
Od tej chwili pod polskim dowództwem znalazły się niszczyciele min z Belgii, Holandii, Norwegii, Niemiec oraz polski ORP „Czajka”. 5 niszczycieli: belgijski BNS „Belis", holenderski HNLMS „Urk", niemiecki FGS „Weilheim", norweski HNOMS „Hinnoy" oraz polski ORP „Czajka” wyposażono w kamery badające dno oraz w zdalnie sterowane pojazdy podwodne.
Misja potrwa rok. Jednostki będą służyć m.in. na Bałtyku, Morzu Północnym i Norweskim.
Maciej Ostrowski