Ponad dwa tysiące wiatraków na morzu chcą zbudować zagraniczni inwestorzy na tak zwanej „ławicy słupskiej". Urząd Morski w Słupsku zgodził się właśnie na stworzenie trzynastu sztucznych wysp, na których stanęłyby elektrownie wiatrowe.
Największe skupisko morskich farm wiatrowych stanie na tak zwanej „ławicy słupskiej", czyli stosunkowo płytkim obszarze Bałtyku położonym około 25 mil morskich na północ od Ustki. Warunki na tym akwenie są tak doskonałe do budowy farm wiatrowych, że Urząd Morski w Słupsku jest wręcz zasypywany wnioskami od przyszłych inwestorów.
Trzynaście sztucznych wysp będzie zlokalizowanych od Ustki po Łebę. Na największej z farm może stanąć nawet 150 wiatraków. W sumie na wszystkich sztucznych wyspach zagraniczni inwestorzy planują zbudować ponad 2100 wiatraków.
Pracownicy Urzędu Morskiego uspokajają od razu zarówno turystów jak i samorządowców z nadmorskich gmin. Wiatraki nie będą widoczne z plaży. Choć wiatraki na morzu na pewno nie będą odstraszać turystów, mogą mocno utrudnić życie rybakom. Ławica słupska jest bowiem miejscem największych połowów dorszy. Mimo, że zagraniczni inwestorzy rozpoczęli już badanie dna morskiego i oddziaływania wiatraków na środowisko, do powstania morskich farm wiatrowych jeszcze daleka droga. Zgodnie z planem prąd z pierwszej farmy popłynie w 2020 roku.
Źródło:
TVP Gdańsk