Budowa 5 kilometrów nowych nabrzeży oraz modernizacja ponad 7 kilometrów toru wodnego w Porcie Wewnętrznym w Gdańsku to jedna z najważniejszych inwestycji w Porcie Gdańsk w ostatnich latach. Pozwala ona na pokaźne zwiększenie możliwości przeładunkowych portu.

Konferencja oficjalnie wieńcząca projekt „Modernizacja toru wodnego, rozbudowa nabrzeży i poprawa warunków żeglugi w Porcie Wewnętrznym” odbyła się 27 czerwca na nowym nabrzeżu Dworzec Drzewny. Zupełnym przypadkiem tuż obok, na tym samym nabrzeżu, rozładowywany był już masowiec Sunrise Jade, który przywiózł do Polski ładunek węgla z Kolumbii.

Projekt, który rozpoczął się w 2016 roku, objął łącznie dziewięć nabrzeży, z których niektóre zostały przebudowane, inne wyremontowane, a jeszcze inne wybudowane od podstaw. Prace prowadzono na nabrzeżach Oliwskim, Ziółkowskiego, Obrońców Poczty Polskiej i Mew, Zbożowym, Wisłoujście, Dworzec Drzewny i fragmentach Wiślanego, Szczecińskiego i BON. Wspomniane nabrzeże Dworzec Drzewny było od lat wyłączone z eksploatacji. Obecnie może przyjmować największe jednostki, jakie mogą wpłynąć do Portu Wewnętrznego. Sam Sunrise Jade, który w tym czasie cumował przy nabrzeżu, to masowiec o długości 200 metrów. Nowe nabrzeże Dworzec Drzewny jest dzierżawione przez Port Gdański Eksploatacja S.A.

Dzięki projektowi Port Gdańsk zyskał 7 hektarów nowych nawierzchni, ale nie każde nabrzeże zostało zwiększone. Około 5,5 tysiąca metrów kwadratowych Nabrzeża Zbożowego zostało oddane morzu, by zapewnić bezpieczną żeglugę w kanale portowym.

Łączna długość zmodernizowanych nabrzeży to prawie 5 kilometrów. Prace objęły także renowację ponad 7 kilometrów toru wodnego Portu Wewnętrznego, który został uregulowany i pogłębiony, a miejscami także poszerzony. Rozbudowa hydrotechnicznej infrastruktury portowej poprawiła dostępność wewnętrznej części portu dla większych jednostek, podniosła jakość ich obsługi, a także podniosłą parametry nawigacyjne toru wodnego, co z kolei wpłynęło pozytywnie na bezpieczeństwo żeglugi. Po zakończeniu inwestycji w kanale portowym mogą być obsługiwane statki do 250 metrów długości, 35 metrów szerokości i zanurzeniu 10,6 metra, zaś w Kanale Kaszubskim mogą być prowadzone przeładunki jednostek do 190 metrów długości, 25 metrów szerokości i zanurzeniu do 9,35 metra.

Jak wspomniał podczas konferencji prezes Portu Gdańsk Łukasz Greinke, cała inwestycja odbyła się w trakcie normalnej pracy portu, a przeładunki nie zostały wstrzymane nawet na minutę. Z udostępnienia nowych nabrzeży cieszył się także podsekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury Marek Gróbarczyk.

– Mówimy o wielkich inwestycjach w Porcie Zewnętrznym, Północnym, ale ważne jest też to, co dzieje się w Porcie Wewnętrznym, który ma duże ograniczenia i jest niedoinwestowany. Dzisiaj uzyskaliśmy ponad 5 kilometrów nowych nabrzeży, które – powiem kolokwialnie – będą zawalone węglem i innymi towarami masowymi. Jesteśmy gotowi przyjąć dużo milionów ton towarów w odpowiedzi na sytuację, która ma miejsce na świecie – powiedział Gospodarce Morskiej wiceminister Marek Gróbarczyk.

– Ta inwestycja, na której się teraz znajdujemy, czyli nabrzeże Dworzec Drzewny, stanowi de facto wędkę w rękach naszych operatorów portowych, którzy swoimi kolejnymi inwestycjami w suprastrukturę portową – mam na myśli głównie urządzenia przeładunkowe – przyczyniają się do zwiększenia potencjału przeładunkowego portu – komentował prezes Zarządu Morskiego Portu Gdańsk Łukasz Greinke.

Greinke dodał, że ważnym elementem inwestycji jest też zakup mobilnego żurawia przeładunkowego Liebherr 550, który jest w stanie przeładować 15 tysięcy ton ładunku na dobę.

– Jeżeli przemnożymy to przez 365 dni, to widzimy, o ile ton zwiększa się potencjał Portu Gdańsk poprzez budowę takiego nabrzeża i zakup urządzenia przeładunkowego – mówił Greinke.

Prace prowadziło łącznie dziewięciu generalnych wykonawców, brały w nich udział także ekipy nurkowe i saperskie.

– W trakcie prowadzenia prac wbito przeszło 5,5 tys pali o łącznej długości 115 kilometrów. Warto także podkreślić, że z dna kanału wydobyto przeszło milion metrów sześciennych urobku po to, żeby osiągnąć zaplanowane głębokości. Bardzo ciekawą wartością jest długość położonego okablowania, bo to przeszło 37 kilometrów – mówi Lech Paszkowski, dyrektor Działu Rozwoju i Inwestycji Portu Gdańsk. – W trakcie robót wydobyto 60 obiektów niebezpiecznych, które zostały przekazane do utylizacji. Były to amunicja, pociski moździerzowe, granaty... – wylicza Paszkowski.

Całkowity koszt inwestycji to ponad 595 milionów złotych. 85 procent pochodzi z funduszy europejskich w ramach instrumentu CEF („Connecting Europe Facility”).

– Inwestycje portowe są bardzo drogie. My jako zarząd portu, przez to, że nie realizujemy przeładunków, a jesteśmy tylko zarządcą infrastruktury, nie mamy na tyle dużych przychodów, żeby móc finansować tego typu inwestycje, które następnie pracują przez kilkadziesiąt lat. Wspomaganie się takimi instrumentami finansowymi, jak m.in. CEF, to gigantyczna szansa. Biorąc pod uwagę, że zaangażowanie środków europejskich jest na poziomie 85 procent, możemy realizować dużo więcej inwestycji niż w przypadku, gdybyśmy realizowali je tylko ze środków własnych – tłumaczył prezes Łukasz Greinke.

Zakończenie inwestycji nie oznacza, że w Porcie Gdańsk w najbliższym czasie nic się nie będzie działo. Prezes Greinke zapowiada, że realizowane będą kolejne inwestycje związane z budową nabrzeży.

– Będą to nabrzeże Bytomskie, Rudowe, Wiślane i Węglowe. To inwestycje, których wartość szacujemy na ponad 600 milionów złotych. Ale to, co najważniejsze z naszego punktu widzenia to fakt, że po zakończeniu inwestycji wszystkie nabrzeża w Porcie Wewnętrznym będą supernowoczesne, nasi operatorzy będą mieli wręcz idealne warunki aby obsługiwać największe statki, jakie mogą wejść do naszego portu – kończy Greinke.