Jeszcze 10-15 lat temu każdy symulator będący w posiadaniu szkoły morskiej był unikatem. Obecnie szkolenie studentów jak i zawodowych oficerów w coraz większym stopniu opiera się na ćwiczeniach na symulatorach. Akademia Morska w Gdyni zakupiła ostatnio symulator Liquid Cargo Handling produkcji Kansberg odwzorowujący ze 100% realizmem w czasie rzeczywistym wyładunek i załadunek masowców i gazowców. Tym samym edukacja w Akademii Morskiej dostosowuje się do trendów panujących na rynku załogowym, gdzie armatorzy kładą coraz większy nacisk na praktykę, zaś liczba ofert dla oficerów z wieloletnim stażem jest znacznie większa niż dla szeregowych załogantów.
Nowy symulator operacji ładunkowych LPG i LMG Liquid Cargo Handling Symulator, oddano do użytku kursantów Akademii Morskiej w Gdyni 14 maja bieżącego roku. Na wstępnej prezentacji pojawili się przedstawiciele władz uczelni a także reprezentanci armatorów i obserwatorzy z agencji crewlingowych. Po uroczystym przecięciu wstęgi gości wprowadzono do laboratorium, gdzie cztery stanowiska komputerowe przedstawiały możliwości, które jak dotychczas zapewniały wyłącznie praktyki na statkach.
- Symulator ładunkowy statków LPG zawiera symulacje z wykorzystaniem 5 modeli statków- tankowca, kontenerowca, statku poziomego ładowania, drobnicowców oraz masowców uniwersalnych. W pamięci programu operacyjnego zapisano wszystkie rodzaje gazowców spotykane na wodach całego świata (LPG w wersji membranowej, statki przystosowane do przewozu surowej ropy naftowej oraz chemikaliowiec do przewozu płynnych substancji). Sam system szkoleń z użyciem symulatora LCHS umożliwia przeprowadzanie wszystkich ćwiczeń zalecanych przez Arno- od podstawowego kursu na tankowce po weryfikację najwyższych stopni szkoleń w praktyce- relacjonował przedstawiciel uczelni.
Oprogramowanie które studenci i kursanci Akademii Morskiej w Gdyni już niedługo sprawdzą w praktyce, jest analogiczne do tego z którego codziennie korzystają załoganci na nowoczesnych jednostkach.
Po prezentacji wszystkich możliwości urządzenia, goście udali się na Wydział Mechaniczny AMW gdzie szczegółowo omówiono rolę, jaką urządzenie będzie pełnić w programie edukacyjnym uczelni.
W swoim wystąpieniu dziekan AMG zaznaczył w jak niewielkim procencie wykorzystywano dotychczas możliwości nowoczesnych symulatorów (do celów dydaktycznych wykorzystywanych jest przeciętnie 15% możliwości sprzętu). Nakreślił perspektywy, które zapewni uczelni inwestycja w stopniowe zwiększanie standardów szkoleń (organizacja studiów podyplomowych i kursów doszkalających dla kapitanów i oficerów marynarki, uczestnictwo w międzynarodowej wymianie studenckiej- przyjęcie 26 tyś. studentów z Nigerii).
Następnie głos zabrał kpt. Augustyniak.
- Za pomocą symulatora można oddać wszystkie etapy rozładunku i załadunku transportowca przystosowanego do przewozu ładunków gazowych. Ćwiczenia przeprowadzane są w czasie rzeczywistym ale uwzględniają też możliwość przyspieszenia pewnych operacji w zależności od ram czasowych szkolenia. Sposób wizualizacji pozwala zapoznać się z budową systemów ładunkowych. Na ekranach wyświetla się też widok statku z punktu widzenia terminalu przeładunkowego oraz podczas wykonywania operacji na morzu. Uwzględniono nawet takie detale jak procesy przepływu gazów i cieczy oraz mycie zbiorników po operacjach wyładunkowych z wyszczególnieniem odrębnych procedur i środków stosowanych na tankowcach i chemikaliowcach. Ciekawostką jest opcja samodzielnego konstruowania scenariuszy ćwiczeń. Dzięki wprowadzeniu do pamięci programu parametrów pogodowych (prędkość wiatru, deszcz, mgła), zadania przestają być teoretycznymi sytuacjami- stają się dokładnym odwzorowaniem warunków pracy na gazowcu czy chemikaliowcu.
Dalsza część prelekcji uwypuklała specyfikę operacji ładunkowych dokonywanych na tankowcach.
- Żaden dydaktyk niezależnie od stopnia kwalifikacji i liczby godzin poświęconych na wykłady, nigdy nie odda tego co kilka godzin ćwiczeń na symulatorach może zilustrować w praktyce. Szkoląc kursantów będziemy kładli główny nacisk na rozpoczęcie i zakończenie operacji załadunkowych. Prócz zmiennych warunków pogodowych scenariusze uwzględniają także zdarzenia losowe, takie jak np. awarie. Z biegiem czasu zamierzamy nawet rozszerzyć tę listę o symulację segregacji ładunków potencjalnie szkodliwych i niebezpiecznych oraz właściwe rozmieszczenie ładunków wewnątrz jednostek transportowych oraz wymiana i zarządzanie balastami. Praca z symulatorem wyrobi w kursantach świadomość potrzeby zachowania ciągłości operacyjnej i wzmocni dyscyplinę. Wbrew pozorom to właśnie końcowe etapy operacji- (odejście statku od nadbrzeża), są najbardziej obciążone ryzykiem kolizji czy wypadku (często dochodzi np. do zniszczeń w okolicach mostka statku). To czysta psychologia- na początku uwaga załoganta jest skupiona ale im bliżej końca zadania, tym umysł częściej pozwala sobie na chwilę odprężenia. Kolejną funkcją, która z pewnością spodoba się armatorom jest możliwość oceny na bieżąco jakości pracy kursanta. Wystawienie oceny ułatwi system mierzenia czasu wykonania poszczególnych operacji oraz podsumowanie działań podjętych w celu usunięcia awarii.
Wyposażenie uczelni w symulator nowej generacji domyka cały cykl szkoleń wchodzących w skład oferty gdyńskiej akademii podsumowując całą dotychczasową wiedzę praktyczną i teoretyczną.
- Nasi instruktorzy są już gotowi do przeprowadzania pierwszych szkoleń. W obecnej chwili prowadzimy działalność promocyjną. Już niedługo pierwsi kursanci będą zdobywali doświadczenie na symulatorach zupełnie nowej klasy- podsumował przedstawiciel uczelni.
Maciej Ostrowski
GospodarkaMorska.pl