pc
Trudna sytuacja stoczni rzecznej w Tczewie. Pracownicy nie otrzymali pensji od pół roku, przez co zaległości w wypłatach sięgają około 300 000 zł. Tematem zajęli się reporterzy „Interwencji” Polsatu.
Sytuacja pracowników i samej stoczni jest w „stanie zawieszenia” – ustalili reporterzy Polsatu. W kwietniu ubiegłego roku zarząd spółki Admiral Boats, która obecnie jest właścicielem tczewskiej stoczni, złożył do sądu wniosek o upadłość. Ten do dzisiaj nie wyznaczył terminu rozprawy, co oznacza, że nie wiadomo, kiedy pracownicy otrzymają zaległe pensje. Teraz zarząd spółki czeka na decyzję sądu. Jeżeli ten zadecyduje o upadłości połączonej ze sprzedażą, wtedy pracownikom wypłacone zostaną zaległe pieniądze.
– Mi wiszą ok. 5 300 zł. Za prawie trzy miesiące przepracowane bez wynagrodzenia. Od czerwca praktycznie są zaległości – powiedział Polsatowi Dariusz Ekert, jeden z pracowników tczewskiej stoczni.
Krzysztof P., prezes zarządu Admiral Boats, mówił na antenie Polsatu, że nie wiedział o sytuacji spółki, gdy obejmował stanowisko prezesa.
– Kiedy przyszedłem do spółki, spółka była w stanie opłakanym, został postawiony warunek doinwestowania spółki, który nie został spełniony, w związku z tym 28 kwietnia 2017 r. został złożony wniosek o ogłoszenie upadłości – mówił Krzysztof P. reporterce Polsatu.
Obecnie prowadzone jest śledztwo w sprawie nadużyć finansowych. Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku poinformował reporterów Polsatu, że „dłużnik złożył pismo, w którym wskazuje, że będzie zmierzał do sprzedaży tego przedsiębiorstwa”.
– 18 grudnia wpłynęło pismo od dłużnika, że dotychczasowy dzierżawca przedsiębiorstwa zdecydował się na zakup – poinformował Polsat Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku.
– Nadal prowadzę proces, który umożliwi odzyskanie środków w celu wypłacenia tych wynagrodzeń – zapewnił natomiast reporterkę Polsatu Krzysztof P.
Spółka Admiral Boats nabyła tczewską stocznię w wyniku trzeciego przetargu na sprzedaż majątku upadłej spółki. Cena wywoławcza ustalona została na ponad 6 mln zł. W lipcu 2013 r. rozpoczęły się prace porządkowe i przygotowawcze do rozpoczęcia produkcji, jednak w kwietniu ubiegłego roku zarząd spółki ponownie złożył wniosek o jej upadłość. Obecnie dług stoczni szacuje się na 30-40 mln zł.
Tczewska Stocznia Rzeczna powstała w 1954 r. Specjalizowała się głównie w budowie kadłubów statków, pchaczy i barek rzecznych. Przedsiębiorstwo prowadziło produkcję do 2010 r., od 2004 r. w stanie upadłości.
Program „Interwencja” dotyczący sytuacji w Tczewskiej Stoczni Rzecznej można zobaczyć tutaj.
Carnival Corporation z dobrym wynikiem za pierwszy kwartał
Stoczniowcy wyróżnieni przez marszałka za wkład w rozwój województwa pomorskiego
Optonaval nawiązuje współpracę z Damen Naval przy budowie niemieckich fregat nowej generacji
Rozpoczyna się budowa trzeciego, atomowego okrętu podwodnego dla Francji
Elektryczne wodoloty ze Sztokholmu wypłyną na wody Abu Zabi
Morskie baterie pod kontrolą. Corvus Energy skontroluje baterie w czasie rejsu