- Aktualnie w stoczni realizujemy 10 remontów i przebudów dla klientów z Polski oraz Danii i Holandii - mówi Marcin Ryngwelski, dyrektor stoczni. Stocznia ma zabukowane prace do października tego roku. Ze względu na bardzo dużo prac kadłubowych stocznia poszukuje wykwalifikowanych spawaczy oraz monterów.

 - Staramy się też pozyskać kontrakt na budowę statku. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z zachodnim armatorem. Finalną decyzję podejmie on do końca sierpnia - dodaje Ryngwelski.

Stocznia realizować będzie ciekawy projekt polegający na wydłużeniu statku do połowu krewetek o 4 metry. - Dla naszej stoczni jest to bardzo duże wyzwanie tak logistyczne jak i produkcyjne. Szkuner pozyskał też nowych klientów z Dani, Niemiec, Holandii oraz Belgii ale nie zapomina o polskiej flocie rybackiej. Realizujemy również projekt dla Zarządu Portu Gdynia a przed nami również remont dla Urzędu Morskiego – komentuje Marcin Ryngwelski.

Warto wspomnieć, że Szkuner realizuje duży projekt dla armatora holenderskiego, który rozpoczął się dwa tygodnie temu. Statek Tonijn (guard do obsługi farm wiatrowych) jest największym statkiem (jeżeli chodzi o długość całkowitą), jaki kiedykolwiek wszedł na remont do stoczni.

- Na co dzień remontujemy i przebudowujemy statki do 30 m długości i 200 ton wyporności, a Tonijn był naprawdę wyzwaniem dla naszych inżynierów i ekipy obsługującej slip, ponieważ jednostka mierzy 37 metrów długości i ma 300 ton wyporności. To zdecydowanie rekord – komentuje dyrektor Ryngwelski. - Chciałem podziękować swoim pracownikom za ich zaangażowanie. W pewnym momencie armator nie wierzył że uda nam się wydokować jego jednostkę, ponieważ jego Statek ze względu na długość nie mógł minąć się z inną jednostką na stanowisku slipowym. Na szczęście pokazaliśmy że Stocznia Szkuner nie tylko się rozwija ale stawia czoła kolejnym wyzwaniom – dodaje dyrektor.