Chińskie stocznie zanotowały fatalne pierwsze osiem miesięcy obecnego roku. Ogółem liczba nowych zamówień w porównaniu do zeszłego roku spadła aż o 68,3 proc – wynika z danych chińskiego ministerstwa przemysłu. Wskutek słabego popytu spadły także ceny budowy nowych jednostek.
Powodem takiego załamania jest kryzys na rynku masowców, który zmusił armatorów do okrojenia swoich inwestycji w nowe jednostki. A to właśnie chińskie stocznie przodowały w budowaniu tego typu statków.
Od początku roku na świecie zakontraktowano średnio tylko 0,4 mln tonażu miesięcznie. To spadek aż o 98 proc. od grudnia 2007 roku, kiedy zamówiono rekordowe 23 mln tonażu.
- To także najgorszy wynik od 1990 roku, ale łatwy do przewidzenia. Nikt nie będzie zamawiał jednostek, które mają trudności z zarobieniem 4 tys. dolarów dziennie, jak przykładowo masowce capesize – tłumaczy dr Martin Stopford, prezes Clarskon Research Services Limited, firmy zajmującej się badaniem rynku branży morskiej.
Taki wynik oznacza koniec dobrej passy, która trwała od 2003 roku. W ciągu ostatniej dekady zamawiano średnio 70 mln tonażu rocznie. Duży wpływ na to miał przede wszystkim poziom importu do Chin. 10 lat temu wzrastał on bowiem średnio 27 proc. rocznie. W zeszłym roku ten wynik wyniósł tylko 3 proc.
- Taka sytuacja stwarza problem głównie stoczniom. Wiele z nich, głównie w Chinach i Japonii, powstało na fali zamówień nowych masowców, które wciąż odpowiadają za około połowę wszystkich kontraktów na budowę na świecie. Biorąc pod uwagę opłakany stan światowej gospodarki, ciężko będzie im zapełnić tę lukę. Już teraz cena budowy masowców spadła o 5 procent – mówi Stopford.
Royal Navy prezentuje Agamemnona. To szósty okręt podwodny typu Astute z napędem atomowym
W stoczni Naval Group położono stępkę pod trzecią fregatę dla Marynarki Wojennej Grecji
Singapur na czele miast morskich świata. Gdańsk w morskiej 40-tce
Unibaltic wzbogaca swoją flotę o nowy statek. To także drugi w jej historii, jaki otrzymał nazwę Apatyth
W stoczni TKMS zwodowano czwarty okręt podwodny dla Singapuru
EST-Floattech dostawcą kontenerowego systemu akumulatorów dla pierwszego w pełni elektrycznego pchacza