• <
nauta_2024

Etmal: dwadzieścia lat specjalistów od zadań specjalnych (wywiad)

ew

24.10.2019 04:10 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki Etmal: dwadzieścia lat specjalistów od zadań specjalnych (wywiad)

Partnerzy portalu

Etmal: dwadzieścia lat specjalistów od zadań specjalnych (wywiad) - GospodarkaMorska.pl

Pracują na statkach praktycznie w całej Europie, na Alasce, w Australii czy na Bahamach. Nie boją się dużych i wymagających projektów, ratują z opresji nawet w pozornie podbramkowych sytuacjach. Ich siłą są specjaliści z olbrzymią wiedzą praktyczną i teoretyczną, którzy za punkt honoru przyjmują brak reklamacji. Poznajcie Etmal, firmę o ponad dwudziestoletniej tradycji.

Firma Etmal obchodzi w tym roku dwudziestolecie działalności. Proszę opowiedzieć, jak wyglądały początki firmy i jak się rozwijała przez te lata.

Pomysłodawcą tego projektu jest nasz prezes Mieczysław Pohl, który zaprosił do współpracy Andrzeja Antczaka i wspólnie wynajęli pomieszczenia na terenie PBUCH SA w Gdyni. Były one niewielkie i w minimalnym stopniu spełniały wymagania firmy. Dlatego też, bardzo szybko pojawił się pomysł, że następnym krokiem powinno być zbudowanie własnej siedziby i hali wyposażonej według naszych potrzeb.

Już w 2000 roku została podjęta decyzja o zbudowaniu nowego budynku. Profesjonalne suwnice, stoły warsztatowe i bogato wyposażona hala dały nam dobry start do tego, żeby pokazać potencjalnym klientom, że mamy duże ambicje i celujemy bardzo wysoko.

Chętniej zapraszaliśmy do nas armatorów, żeby mogli zobaczyć zarówno zaplecze biurowe, jak i warsztatowe. Tym samym, kontrakty zaczęły napływać szerszym strumieniem. Stawały się też coraz bardziej zaawansowane i, co najważniejsze dla założycieli – pojawiały się prace kompleksowe, w tym również z zakresu hydrauliki siłowej jak i remontów klasowych statków.

Jednym z największych wyzwań na samym początku było też uzyskanie certyfikatów towarzystw kwalifikacyjnych. Pokusiliśmy się o nie jako zupełnie nowa firma, bo chcieliśmy mieć możliwość wykonywania pracy na systemach hydraulicznych i dźwigowych bezpośrednio na statkach.

Certyfikaty, które posiada Etmal potwierdzają wysoki poziom techniczny świadczonych przez was usług. Które z nich zasługują na szczególną uwagę?

Rzeczywiście, w miarę rozwoju firmy, zdobywaliśmy coraz więcej certyfikatów czy uznań. Wdrożyliśmy m.in. system ISO czy AQUAP dla dostawców wojska. Posiadamy też koncesję MSW  na wykonywanie działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania wyrobów i obrót technologią o przeznaczeniu wojskowym lub policyjnym i Uprawnienie Wojskowego Dozoru Technicznego do naprawy: żurawi samojezdnych i pokładowych, elementów konstrukcji ustrojów nośnych dźwignic.

Bardzo ważne jest dla nas bezpieczeństwo wykonywanych prac dlatego również poosiadamy certyfikat bezpieczeństwa OHSAS.

Czym zajmujecie się teraz?

Naszą główną specjalizacją są serwisy, remonty i modernizacje okrętowych mechanizmów i urządzeń. Są wśród nich żurawie, dźwigi, systemy załadunkowe, cumownicze, holownicze ale i maszyny sterowe i pędniki sterów strumieniowych. Współpracujemy z wieloma krajowymi i zagranicznymi armatorami, jak i ze stoczniami budowlanymi i remontowymi w Polsce i za granicą.

Specjalizujemy się w serwisach różnego typu urządzeń hydraulicznych, jak również innych urządzeń siłowni i wyposażenia pokładowego jednostek. Wykonujemy też instalacje hydrauliczne. Oferujemy usługi na statkach cumujących w portach oraz na stoczniach w trakcie przeglądów dokowych.  Prace wykonujemy w każdym miejscu świata.

Przez praktycznie cały okres działalności, Etmal się rozwijał i zdobywał nowe rynki. Zmieniła się też nieco specyfika wykonywanych przez nas prac. Z tym też wiązała się zmiana nazwy z Etmal Hydraulika Siłowa na Etmal Deck and Machinery Service. Zmiana ta zwiększyła rozpoznawalność zakresu działania firmy głównie wśród zagranicznych klientów.  

Cały czas wyjeżdżamy, spotykamy się z armatorami, głównie z rynku zachodniego, uczestniczymy też w licznych targach. Targi to bardzo dobra okazja, żeby nawiązać nowe kontakty i zaprezentować swoją działalność. W tym roku, wzbudziliśmy niemałe zainteresowanie na targach w Kopenhadze. Byliśmy jedyną firmą z Polski, odwiedził nas nawet przedstawiciel Ambasady Polskiej w Kopenhadze. Gdy zaprezentowaliśmy zakres naszych działalności oraz przedstawiliśmy na podstawie paru biuletynów jak wykonujemy nasze prace, wśród wielu osób wywołaliśmy ogromne zdziwienie, ze w Polsce istnieją takie firmy. Staramy się więc łamać stereotypy i nieźle nam to idzie. Dzięki takim spotkaniom, spływają do nas później ciekawe zapytania ze stoczni w Danii na możliwość współpracy przy remontach instalacji hydraulicznych na statkach rybackich. Skandynawowie są dość ostrożni, bardzo długo negocjują, ale mamy nadzieję, że uda nam się wejść również na te rynki.  

Nowe kontrakty i nieustanny rozwój wiążą się z koniecznością stworzenia lojalnego zespołu. Kim są wasi pracownicy?


Odpowiedź najkrócej można streścić w jednym zdaniu: to wykwalifikowana kadra oddanych pracowników. To głównie oni stanowią o wartości firmy na rynku. Wielu z nich jest z nami od początku czyli od ponad 20 lat i są wśród nich osoby z imponującym doświadczeniem stoczniowym. Oczywiście zabranie takiej grupy nie było łatwe. Nie wszystkim odpowiada bowiem typ pracy, który wiąże się z licznymi wyjazdami. To szalenie wymagający zawód,  ale chyba w żadnej firmie nie można się spotkać z taką różnorodnością nowych tematów wymagających kreatywności i zaangażowania. Etmal jest więc fantastycznym miejsca dla kogoś, kto jest zainteresowany technika morską i chce łączyć zainteresowanie z pracą zawodową. Dodatkowo, można zwiedzić trochę świata. Pracowaliśmy na statkach praktycznie w całej Europie, na Alasce, w Australii czy na Bahamach, gdzie na zlecenie PŻM wykonywaliśmy przeglądy i remontowaliśmy specjalistyczne pompy do rozładunku i przeładunku płynnej siarki. Niewiele jest firm w Polsce mających w tej dziedzinie wiedzę i doświadczenie.

Dbamy też o to, żeby nasza załoga była zintegrowana. Wyjeżdżamy wspólnie, zacieramy granice biura i warsztatu, żeby budować świadomość, że tworzymy jeden zespół. Organizujemy też spotkania świąteczne, które wyglądają trochę jak spotkania rodzinne, bo coraz częściej dorosłe już dzieci naszych pracowników, podejmują decyzję, że również chcą związać się z firmą Etmal. To chyba najlepszy dowód na to, że mamy wspaniały, zaufany zespół.

Ciekawe wyzwania w historii firmy?

Właściwie każdy nowy projekt jest dla nas wyzwaniem.

Zdarzają nam się zarówno wyzwania techniczne, wymagające szczególnej analizy konstrukcji i wymagań remontowanego urządzenia, ale też logistyczne gdy zdarza nam się organizować sprzęt czy ekipę w ciągu jednej nocy. Takie sytuacje zdarzają się w przypadku awarii.

Bywają też projekty duże, rozłożone w czasie, ale niezwykle wymagające. Do takich należały modernizacje i przebudowy całych maszynowni żurawi pokładowych na platformach wiertniczych.

Od zakreślenia podstawowych parametrów, poprzez wykonanie projektu nowych urządzeń i mechanizmów oraz ich dostawę, montaż i uruchomienie mijał zwykle rok. Co ciekawe, prace remontowe odbywały się bez przerywania pracy platformy, na pełnym morzu. Z satysfakcją możemy powiedzieć że od wielu lat żurawie te pracują praktycznie bezawaryjnie.

Możemy pochwalić się tym, że jako pierwsza firma prywatna w Polsce organizowaliśmy, nadzorowaliśmy i koordynowaliśmy aplikację farby silikonowej na kadłubie statku. Prace wykonywaliśmy na promie Gryf należącym do Unity Line. Malowanie tymi farbami wymaga bardzo restrykcyjnej technologii, utrzymywania konkretnych parametrów. Dodatkowo, są one bardzo drogie a przygotowanie kadłuba czasochłonne i wymagające. Cały zarząd, szczególnie dział techniczny zastanawiał się wtedy nad logistyką tych prac i organizacją odpowiedniego nadzoru. Finalnie, wszystko się udało a kiedy po 4 latach prom był ponownie dokowany, okazało się, że poza myciem – kadłub nie wymaga żadnych poprawek i renowacji.

Innym, dość wymagającym zleceniem była naprawa kotwicy na jednym z największych kontenerowców Maerska, który wpływał do DCT Gdańsk. Uszkodzona kotwica ważąca około 35 ton zablokowała się i nie chciała się poruszyć. Statek przypływał w piątek popołudniu i trzeba było zdążyć z pracą do poniedziałku rano. Musimy pamiętać, że kontenerowce mają rozkłady, podobnie jak tramwaje a każde opóźnienie to ogromne straty finansowe. Żeby było trudniej, sytuacja miała miejsce jesienią, przy bardzo niesprzyjających warunkach pogodowych. W weekend musieliśmy zorganizować ekipę, wynająć dźwig pływający, pontony i całe oprzyrządowanie. To było spore wyzwanie, ale na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i w poniedziałek wcześnie rano kotwica była już na miejscu, w pełni naprawiona a statek mógł wypłynąć w rejs.

Takich prac jest bez liku.

Często też zdarza się, że nie mamy bezpośredniego dostępu do niektórych części zamiennych. Trzeba zastępować urządzenia już nieprodukowane, albo takie, które nie posiadają odpowiedniej dokumentacji. Nie każda firma jest w stanie poradzić sobie z takimi problemami. My staramy się nie odpuszczać. Mamy specjalistów z olbrzymią wiedzą praktyczną i teoretyczną. Widzieli już różne sytuacje i często są w stanie wyratować z opresji armatora niejednego statku.

Naszym punktem honoru jest nie mieć reklamacji. Swoje prace wykonujemy zawsze rzetelnie, wykorzystując całą naszą wiedzę i doświadczenie.


Plany i marzenia na przyszłość?

Utrzymanie tego trendu, który mamy teraz czyli coraz bardziej zaawansowane projekty, pozyskiwanie zleceń, które wymagają rozwoju. Uzupełnianie parku maszynowego w specjalistyczne narzędzia. Chcielibyśmy też wejść jako serwis na cruisery. Coraz więcej statków pasażerskich zawija do Gdyni i mamy nadzieję, że zaistniejemy również na tym polu.

 

Naszymi rozmówcami byli: prezes zarządu Etmal Dorota Karnikowska, dyrektor zarządzający Sebastian Jędraszek oraz dyrektor handlowy Jerzy Niziński

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

EU_CERT_2024

Dziękujemy za wysłane grafiki.