• <
KONGSBERG_2023

142 statki zostały wysłane na azjatyckie plaże w celu rozbiórki w 1 kwartale

PMK

10.04.2019 19:02 Źródło: własne
Strona główna Przemysł Stoczniowy, Przemysł Morski, Stocznie, Statki 142 statki zostały wysłane na azjatyckie plaże w celu rozbiórki w 1 kwartale

Partnerzy portalu

142 statki zostały wysłane na azjatyckie plaże w celu rozbiórki w 1 kwartale - GospodarkaMorska.pl

Z 181 statków rozebranych w pierwszym kwartale tego roku, aż 142 trafiły do amatorskich stoczni na południowoazjatyckich plażach - donosi organizacja NGO Shipbreaking Platform.

Najwięcej jednostek w tym czasie wysłali tam armatorzy ze Stanów Zjednoczonych, Arabii Saudyjskiej i Singapuru. Następni na liście znaleźli się operatorzy statków z Grecji i Korei Południowej.

Ponad połowa z tych statków zmieniła flagę bandery na Komory, Niue, Palau lub St. Kitts i Nevis na tydzień przed wysłaniem do rozbiórki.
Zjawisko niebezpiecznego rozbierania statków to duży problem, który można zaobserwować w Południowej Azji. Przykładowo, stary tankowiec czy wycieczkowiec po prostu wpływa taranem na plażę, po czym jest rozbierany przez robotników za pomocą prostych, ręcznych narzędzi. W efekcie szkodliwe związki chemiczne dostają się do wód w trakcie przypływu. Złomowanie dużego masowca trwa w ten sposób nawet do 9 miesięcy.

- To szokujące liczby. Żaden z armatorów nie może bronić się ignorancją, bo doskonale wiedzą, jakie negatywne skutki ma złomowanie statków na plażach. Pracownicy ryzykują życie, cierpią z powodu kontaktu z toksynami, a ekosystemy przybrzeżne są zdewastowane. Właściciele statków mają obowiązek sprzedawać niepotrzebne jednostki do stoczni, które inwestują w swoich pracowników i chronią środowisko – powiedziała Ingvild Jenssen, prezes NGO Shipbreaking Platform.

W zeszłym roku przynajmniej 34 pracowników plażowych stoczni straciło życie w czasie rozbiórki statków – donosi organizacja. Do przynajmniej 14 tragedii doszło w hinduskim Alang, do 20 w Bangladeszu i wiadomo o przynajmniej jednej śmierci pracownika w Pakistanie. Najwięcej jednostek w te miejsca wysłali armatorzy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Grecji i Stanów Zjednoczonych.

- Poważne i śmiertelne wypadki zdarzają się często w tym rejonie świata. To przyczyna braku wyszkolenia pracowników oraz słabych środków bezpieczeństwa – tłumaczy Jenssen. - Co gorsza, nierzadko w takich wypadkach biorą udział dzieci i młodzież, których w ogóle tam nie powinno być, bo to wbrew międzynarodowym i bangladeskim regulacjom. Wciąż zastanawiam się, ile jeszcze żyć trzeba będzie poświęcić, by w końcu rozpocząć rozliczanie władz takich stoczni z podobnych wypadków. I kiedy europejscy armatorzy w końcu przestaną czerpać zyski z tego brudnego biznesu. Jak pokazują statystyki z ostatniego roku, wcale im się z tym nie śpieszy – dodaje.

etmal_790x120_gif_2020

Partnerzy portalu

aste_390x150_2023
AVEXON

Dziękujemy za wysłane grafiki.