Krzysztof Kowalski został zwycięzcą międzynarodowego etapu konkursu na Rolnika Roku regionu Morza Bałtyckiego - poinformowali ekolodzy z WWF. Został on wyróżniony za wdrożenie w swoim gospodarstwie wielu praktyk przyjaznych środowisku morskiemu i zrównoważonemu rolnictwu.

Organizacja ekologiczna WWF, która jest organizatorem konkursu poinformowała, że zwycięzcę ogłoszono w środę w Szwedzkim Jönköping. Jak dodano, laureat otrzymał 10 tys. euro, a konkurs po raz drugi wygrał Polak (w 2011 r. zwyciężył Marian Rak).

Za co w tym roku został wyróżniony nasz rodak? Ekolodzy tłumaczą, że za wdrożenie w swoim gospodarstwie rolnym wielu praktyk przyjaznych środowisku morskiemu i zrównoważonemu rolnictwu, które to ograniczają zjawisko eutrofizacji, czyli przeżyźnienia wód Bałtyku. Nadmiar azotu i fosforu w wodzie powoduje - jak przypominają ekolodzy - zakwitanie sinic, przez które cierpią również turyści. Kiedy sinice pojawiają się w sezonie letnim, zamykane są nadbałtyckie kąpieliska.

Ekolodzy wyjaśnili, że Kowalski przez utrzymanie: 9 stawów, stref buforowych, zadrzewień, zakrzaczeń, uprawę poplonów ścierniskowych (grochu z lnem) i roślin bobowatych, stworzenie szczelnych miejsc do przechowywania nawozów naturalnych, precyzyjne nawożenie, wapnowanie gleby, badanie gleby, czy coroczne badanie paszy i wody na pozostałość azotanów i pestycydów ograniczył straty substancji biogennych (azotu i fosforu) z gospodarstwa.

Jak dodano, rolnik zasadził wraz z rodziną ponad 1 tys. drzew wzdłuż rzeki, na granicy pół, tworząc alejki drzew, czy "wyspy drzew" pomiędzy swoimi polami, co nie tylko ograniczyło spływ azotu i fosforu do wód, ale równocześnie stworzył przestrzeń dla życia dzikiej zwierzyny. "Pan Krzysztof angażuje się we współpracę z innymi rolnikami, a jego gospodarstwo jest członkiem Ogólnopolskiej Sieci Gospodarstw Edukacyjnych oraz sieci dziedzictwa kulinarnego Mazowsze w ramach Europejskiej Sieci Regionalnego Dziedzictwa Kulinarnego" - poinformowano.

WWF wskazuje, że w latach 2011 - 2016, aż 97 proc. Morza Bałtyckiego wykazywało efekty eutrofizacji. Do eutrofizacji wód dochodzi, gdy w wodzie jest zbyt dużo związków azotu i fosforu, a trafiają one do Bałtyku m.in. w wyniku działalności rolniczej czy ze ścieków komunalnych. Polska jest też krajem, który dostarcza do wód Bałtyku najwięcej takich substancji (prawie 24 proc. związków azotu i 44 proc. związków fosforu).

Ekolodzy wyjaśnili, że kiedy w wodzie jest za dużo związków biogennych, a jej temperatura wzrasta, dochodzi do zakwitu glonów i sinic, które ograniczają dostęp światła słonecznego do głębszych warstw wody. To prowadzi do ograniczeń rozwoju roślin bytujących w głębszych partiach wody i wykorzystujących światło słoneczne w procesie fotosyntezy. Po zakończeniu zakwitu obumierające glony i sinice opadają na dno, gdzie ulegają rozkładowi. W procesie rozkładu bakterie zużywają tlen rozpuszczony w przydennych warstwach wody. Kiedy tego tlenu brakuje, proces kontynuują bakterie beztlenowe, które produkują szkodliwy dla morskich organizmów siarkowodór. W ten sposób w morzach powstają pustynie (martwe strefy) i obszary o obniżonej ilości tlenu, w których zamiera życie.

Konkurs na Rolnika Roku regionu Morza Bałtyckiego organizowany jest od 2009 roku. Do tej pory ok. 50 rolników zostało wyróżnionych za stosowanie w rolnictwie innowacyjnych praktyk przyjaznych środowisku morskiemu. Konkurs składa się z dwóch etapów: krajowego i międzynarodowego. W etapie krajowym jury, w Polsce złożone z przedstawicieli m.in. resortu rolnictwa, resortu środowiska, resortu gospodarki morskiej, ocenia sposób prowadzenia gospodarstwa pod kątem wdrożenia praktyk przyczyniających się do ochrony wód przed zanieczyszczeniami powodowanymi przez związki azotu i fosforu. Finaliści z Danii, Estonii, Finlandii, Niemiec, Łotwy, Litwy, Polski, Rosji, Szwecji, a także z Białorusi i Ukrainy biorą udział w drugim etapie konkursu, gdzie międzynarodowe jury wybiera jednego zwycięzcę - Rolnika Roku regionu Morza Bałtyckiego, który otrzymuje nagrodę w wysokości 10 tys. euro.