• <
Kongres Polskie Porty 2030 edycja 2024

Wodorosty - lokalny problem czy wielkie możliwości?

prof. Jacek Bełdowski, IOPAN/mb

13.03.2020 09:57 Źródło: własne
Strona główna Ekologia Morska, Ochrona Bałtyku, Rybołówstwo Morskie Wodorosty - lokalny problem czy wielkie możliwości?

Partnerzy portalu

Wodorosty - lokalny problem czy wielkie możliwości? - GospodarkaMorska.pl

Słowo wodorosty tradycyjnie opisuje ogół glonów i roślin morskich rosnących na dnie morza. Naukowy termin to makrofito bentos. Słowa tego używa się także aby opisać martwe szczątki roślin morskich wyrzucane na plażę, choć teoretycznie właściwy termin to kidzina. Składa się ona nie tylko z rozkładających się glonów i trawy morskiej, ale także szczątków zwierząt i roślin wyrzuconych z morza, czy napływających z lądu. Turyści widzą to jako niewygodę, także z powodu zapachu siarkowodoru który często im towarzyszy, zaś samorządy jako śmieci, których trzeba się pozbyć aby zachować „czyste” plaże. Problem jest jednakże dużo bardziej złożony..
 
Czyszczenie plaż z wodorostów (bo tego terminu będziemy dalej używać), jest niemile widziane przez ekologów (zarówno naukowców jak i zielonych – ludzi zainteresowanych ochroną przyrody). Wodorosty tworzą swego rodzaju ekosystem – żyje w nich mnóstwo drobnych organizmów, żywiących się martwymi szczątkami. Oczywiście, im więcej życia na plaży, tym lepiej pełni ona swoją funkcję naturalnego filtra. Ale czy aby na pewno?

Temu problemowi przygląda się projekt europejski CONTRA (Conversion of a Nuisance To a Resource and Asset). 14 Instytucji z Polski, Szwecji, Niemiec, Danii, Estonii  i Szwecji postanowiło zająć się wykorzystaniem wodorostów jako surowca w różnych dziedzinach. Podstawowym pytaniem było to postawione już powyżej – czy czyszczenie plaż jest szkodliwe dla środowiska? Kolejne pytania to kwestie ekonomiczne i prawne, dotyczące zagospodarowania surowca. W Instytucie Oceanologii PAN odpowiadamy głównie na pierwsze z pytań.

Badania prowadzone są w rejonie Rzucewa – gdzie co roku wyrzucane są na plaże olbrzymie ilości wodorostów, i gdzie nie są prowadzone żadne działania aby usuwać je z plaż, oraz w rejonie plaży miejskiej w Pucku, gdzie wodorosty są regularnie usuwane. Badania odbywają się co miesiąc, od kwietnia 2019 i potrwają do czerwca 2020. Obejmują one szereg działań – zbieranie wodorostów z plaży i z morza, badania wody powierzchniowej oraz wody porowej (zawartej między ziarnami piasku), badania piasku spod glonów i z plaży, oraz badania przestrzenne. Te ostatnie mają za zadanie oszacowanie masy wodorostów zalegających na plaży i odbywają się za pomocą drona i fotografii powietrznej, którym towarzyszy pomiar nachylenia i długości plaży oraz grubości warstwy wodorostów. W pobranych próbkach analizujemy zanieczyszczenia, biogeny (związki azotu i fosforu), skład gatunkowy, zawartość tlenu i organizmy żywe.

Na podstawie wykonanych badań, możemy powiedzieć, że maty wodorostów nie są aż tak dobroczynne dla plaż jak przypuszczano. Charakterystyczny zapach który im towarzyszy jest spowodowany gniciem materiału roślinnego – co sprawia, że już kilka centymetrów pod wodorostami panują warunki beztlenowe i nie żyje tam nic prócz bakterii. Zaś badania na czyszczonej plaży w Pucku wskazują, że bioróżnorodność występujących tam organizmów jest zbliżona do tej w Rzucewie – tak więc ani czyszczenie nie „zabija” plaży, ani zostawianie jej w stanie naturalnym nie jest szczególnie dobroczynne.

Ponadto, koncentrujemy się na innym problemie. Wszelkie rośliny i glony morskie akumulują zanieczyszczenia z wody i osadów. Nie są to duże ilości, ale wodorostów są całe tony. Uwalniają one zakumulowane zanieczyszczenia w strefie brzegowej, co nieznacznei podwyższa ich stężenie i biodostępność w tym ważnym rejonie. Dotyczy to także biogenów – rozkładające się wodorosty stanowią źródło nawozu dla innych roślin w strefie brzegowej. Może to prowadzić m.in. do zakwitów glonów, także tych toksycznych. Jest to całkowicie naturalny proces, w obiegu zamkniętym, więc nie stanowi wielkiego zagrożenia. Ale być może stanowi okazję?

Pozbywanie się wodorostów z plaż może być sposobem na oczyszczenie Bałtyku. Cała skomplikowana i droga część związana z „wyciąganiem” zanieczyszczeń i biogenów z wody jest robiona przez naturę – człowiek musi jedynie zebrać i zagospodarować biomasę. Reasumując – jest to tani sposób na czyszczenie morza.

Co robić z zebranymi wodorostami?
 
Tym zajmują się inni partnerzy projektu CONTRA. Politechnika Gdańska bada przydatność kompostowania tego materiału i produkcji nawozu. Odbywa się to poprzez zasilanie zebraną biomasą sztucznych trzcinowisk, które używane są także do oczyszczania ścieków. W tej chwili trwa eksperyment w oczyszczalni Swarzewo, i spodziewamy się wyników późną wiosną.

Podobne eksperymenty z kompostowaniem i użyciem powstającego materiału jako źródła mikroelementów i poprawy struktury gleby prowadzone są w Niemczech. Także tam, na wyspie Rugii prowadzone są eksperymenty w tworzeniu z wodorostów biowęgla. Jest to termiczny proces, który zamienia wodorosty w substancję przypominającą węgiel brunatny. Można nią zastępować węgiel brunatny wszędzie tam, gdzie jest normalnie używany. A jednocześnie, jest to bio-paliwo, neutralne klimatycznie, ponieważ nie bazuje na paliwie kopalnym a na węglu, który naturalnie powstaje w przyrodzie.

W Szwecji zastosowano podobne podejście, ale tam bada się użycie wodorostów do produkcji biogazu. Inne rozwiązanie badane jest w Rosji, w rejonie kaliningradzkim. Tam z kolei wykorzystuje się wodorosty to stabilizacji wydm. Naśladuje to naturalny proces następujący po wyschnięciu wodorostów i ich transporcie z wiatrem.

Zastosowanie wodorostów do stabilizacji gruntu jest także badane w Danii. Tam jednakże badana jest przydatność wodorostów jako okrywy starych wysypisk śmieci. Takie wysypiska wytwarzają znaczne ilości metanu, który jest wielokrotnie bardziej aktywnym gazem cieplarnianym od dwutlenku węgla. Nawet przysypanie wysypiska ziemią i zasianie trawy nie hamuje tego procesu. Okazuje się jednak, że pokrywa z wodorostów pod warstwą ziemi tworzy środowisko dla wielu pożytecznych mikroorganizmów, które pochłaniają metan tworzony z rozkładających się śmieci. Co ważne, mogą także pochłaniać nieprzyjemne zapachy.
 
Podsumowanie

Oczywiście ostatnie słowo w czyszczeniu plaż z wodorostów będą mieć samorządy. W samym projekcie CONTRA bierze udział kilka gmin nadmorskich oraz stowarzyszenie gmin Euro Region Baltic. Projekt zapewnia przydatne opcje technologiczne, jak i argumentację w dyskusjach środowiskowych. Wydaje się, że to, co uważano za odpad może stać się w przyszłości ważnym surowcem. Ponadto, jego wykorzystanie przyniesie nie tylko korzyści ekonomiczne, ale może nieco zrównoważyć wpływ człowieka na ekosystem Morza Bałtyckiego.
 

Partnerzy portalu

Dziękujemy za wysłane grafiki.