ew
Po wycieku oleju do Narwi, w miejscach, gdzie zostały w sobotę rozstawione zapory, rzeka jest już czysta - poinformował w niedzielę PAP oficer prasowy z Komendy Powiatowej w Makowie Mazowieckim mł. kpt. Bartosz Kołodziejski. Jak podkreślił, obecnie na Narwi działają zapory, które doczyszczają rzekę.
"Na chwilę obecną mamy ustawione trzy zapory, które zostały rozstawione w dniu wczorajszym w miejscowości Sieluń - dwie i jedna w miejscowości Różan, które zabrały praktycznie cały ten film olejowy (cienka warstwa cieczy - PAP) z rzeki i teraz jest ustawiona czwarta zapora w miejscowości Łachy, gmina Rzewnie, która ma zebrać już takie resztki, które się jeszcze unoszą na rzece tego filmu olejowego. Taka zapora doczyszczająca" - powiedział Kołodziejski.
Jak podkreślił, w "miejscach, gdzie zapora została wcześniej rozstawiona, rzeka jest już czysta, nie ma żadnych śladów substancji, wszystko zostało wchłonięte w zapory".
Dopytywany, kiedy zakończą się działania straży i kiedy rzeka będzie czysta, odpowiedział, że stanie się to w niedzielę.
W sobotę doszło do wycieku oleju turbinowego z zakładu Energa Elektrownie Ostrołęka. Olej wpłynął do kanału zrzutowego uchodzącego do rzeki Narwi. Według ministerstwa środowiska, ilość wyciekłej substancji szacuje się na 3-5 ton. Zanieczyszczeniu uległa Narew na odcinku 35 km.
Skutki zdarzenia monitorują Inspektorzy Delegatury Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ostrołęce.
Minister środowiska Henryk Kowalczyk zapowiedział kontrolę WIOS w zespole elektrowni Energa w Ostrołęce.
Eksperci z PAN: jest bezdyskusyjne, że to człowiek poprzez emisję gazów cieplarnianych spowodował ocieplenie
Rusza akcja zarybiania i sprzątania Odry
Torqeedo chce produkować elementy do statków wykonane w 100% z recyklingu plastikowych odpadków wydobytych z oceanu
Marzec z rekordem temperatury oceanów – ponad 21 st. C
GIOŚ: przeprowadzono badania geofizyczne Morza Bałtyckiego na obszarze ponad 7 tys. km2
W rybach i owocach morza jest więcej PFAS niż by się wydawało